Do piątku ostateczny kształt kadry. Będą dalsze rozstania?

15 lutego 2017, 19:46 | Autor:

ławka

W czwartek, a najdalej w piątek, Przemysław Cecherz zamierza zamknąć kadrę. Oznaczać będzie to, że do Widzewa nowy piłkarz trafić będzie mógł już tylko wtedy, gdy na rynku transferowym trafi się wyjątkowa okazja. Będą też inne konsekwencje.

W ostatnich dniach docierały do nas sygnały, że drużynę opuścić mogą jeszcze kolejni zawodnicy. Nie chodzi tu wyłącznie o Marcina Nowaka, którego losy ważą się ze względów zdrowotnych. Trener uważa bowiem, że kadra wciąż jest zbyt duża, a kilku zawodników może mieć przy tak silnej konkurencji spore problemy z grą.

Po środowym sparingu z Rakowem Częstochowa szkoleniowiec łodzian potwierdził, że zamierza mieć do dyspozycji dwudziestu trzech piłkarzy. „Jutro lub najpóźniej w piątek zamkniemy kadrę. Będzie w nich 20 zawodników plus bramkarze. Oczywiście młodych chłopaków będziemy cały czas wciągać do drużyny, żeby ci juniorzy mogli się rozwijać” – powiedział Cecherz.

Jeśli przyjmiemy, że Adam Uszyński i Grzegorz Brochocki będą formalnie graczami drużyny juniorów, to w pierwszym zespole, z planowanej dwudziestki (nie licząc bramkarzy), znajduje się obecnie dwudziestu dwóch piłkarzy plus Piotr Kasperkiewicz, którego Cecherz także widzi w zespole. Dla trzech zawodników miejsca w kadrze może więc zabraknąć.

Póki co nie wiadomo, jacy piłkarze mieliby zostać pożegnani, ale pewne podpowiedzi mogą dawać ilości minut, jakie widzewiacy spędzali na boisku w dotychczasowych siedmiu sparingach. Trener rzadko korzystał z usług odbudowującego się po kontuzji Michała Czaplarskiego, a także Kamila Wielgusa, Krzysztofa Możdżonka, Patryka Strusa czy wyłączonych z powodu urazów Macieja Szewczyka i wspomnianego Nowaka. Okazji do gry nie dostaje też nie do końca zdrowy Konrad Reszka.

Z powodu statusu młodzieżowca nie do ruszenia wydaje się być pozycja Możdżonka, a i rezygnowanie z młodego Wielgusa mogłoby być nieroztropne. Naszym zdaniem nie należy skreślać także Czaplarskiego. Wychowanek już roku temu był w podobnej sytuacji, a mimo to wrócił do wysokiej formy, zamykając usta krytykom. W dodatku to dobry duch w szatni. Pozostali mogą rzeczywiście mieć spore problemy. Szewczyk i Strus napotkają na ogromną konkurencję na swoich pozycjach, a Nowak może przegrać z własnym organizmem.

Jakie będą decyzje Przemysława Cecherza, przekonamy się w ciągu najbliższych dwóch dni. Biorąc pod uwagę słowa szkoleniowca, dalsze przetasowania w kadrze są jednak nieodzowne.