Futsal: Porażka Widzewa po emocjonującym meczu

22 lutego 2021, 08:30 | Autor:

Emocjonujące widowisko stworzyli w sobotni wieczór futsaliści Widzewa Łódź. Podopieczni Marcina Stanisławskiego mierzyli się na wyjeździe w prestiżowym starciu z FC10 Zgierz. Przegrali 4:7, choć przy lepszej skuteczności i odrobinie szczęścia mogli odwrócić losy tego pojedynku na swoją korzyść.

Od samego początku spotkanie było bardzo wyrównane, ale pierwsze groźne akcje do otworzenia wyniku stworzyli sobie widzewiacy. Najpierw błąd obrońcy wykorzystał Wojciech Łasak i znalazł się sam na sam z bramkarzem, jednak przegrał z nim pojedynek, a po chwili Michał Marciniak uderzył tuż nad poprzeczką. W odpowiedzi, efektownym rajdem popisał się Norbert Błaszczyk, lecz tuż przed linią pola karnego został sfaulowany przez Jana Dudka. Strzał Michała Maciąga z rzutu wolnego trafił na szczęście tylko w dobrze ustawiony mur. Z kolejnej pomyłki defensywy mógł też skorzystać Marciniak, niestety minimalnie chybił. Próbę Michała Bondarenki w kontrataku zablokował z kolei jeden ze zgierskich graczy.

Podopieczni trenera Stanisławskiego cały czas szukali otwierającego trafienia, ale musieli uważać na ataki rywali. Bliscy szczęścia byli Norbert Błaszczyk, Marcin Karasiński oraz Arkadiusz Błaszczyk, lecz wynik wciąż się nie zmieniał. W 14. minucie czerwono-biało-czerwoni doczekali się upragnionego gola! Niefortunnie odbita przez zawodnika ze Zgierza piłka spadła pod nogi Bondarenki, a ten znalazł Dudka, który z bliska wpakował ją do siatki! Niestety, korzystnego rezultatu nie udało się dowieźć do przerwy, bo na trzy minuty przed końcową syreną, po błędzie Stanisławskiego i Marciniaka, wyrównał Karasiński. Na domiar złego, kilkadziesiąt sekund później było już 2:1 dla rywali! Daleki wyrzut bramkarza dotarł do Maciąga, jego uderzenie odbił jeszcze Dariusz Słowiński, przy dobitce Norberta Błaszczyka był jednak bezradny. Po pierwszej połowie FC10 wygrywał jedną bramką.

Druga część spotkania rozpoczęła się w najgorszy możliwy sposób dla łodzian, bo już w jednej z pierwszych akcji ich przeciwnicy podwyższyli prowadzenie. Po rzucie wolnym piłka wybita przez jednego obrońców dotarła pod nogi Maciąga, a ten niepilnowany przez nikogo pokonał Słowińskiego. Czerwono-biało-czerwoni sięgnęli po lotnego bramkarza, ale bardzo szybko popełnili błąd, nie zdążyli wrócić do wyjściowego ustawienia i pozwolili Maciągowi na podwojenie dorobku. Utrata dwóch goli nie zraziła futsalistów Widzewa, którzy kontynuowali grę w przewadze. Ewidentnie brakowało im jednak dokładności, a także trochę szczęścia. Strzały Marciniaka i Stanisławskiego obronił dobrze dysponowany Mateusz Komorowski, próba Tomasza Gąsiora była z kolei o kilka centymetrów niecelna.

W 30. minucie nadzieję na powrót do meczu dał Robert Tamas! Bondarenko świetnie zachował się w kontrataku, a pochodzący z Rumunii zawodnik zdobył swoją premierową bramkę dla drużyny z Łodzi! Gol ten ewidentnie natchnął przyjezdnych, bo po chwili przegrywali już tylko 3:4! Znów asystą popisał się Bondarenko, zaś futbolówkę do siatki skierował Dudek. Kilkadziesiąt sekund później ta dwójka powinna doprowadzić do remisu, ale uderzenie widzewiaka z bliska obiło słupek. Szansę na na wyrównanie miał także sam Bondarenko, lecz w dobrej sytuacji nie potrafił pokonać Komorowskiego. Końcówka zapowiadała się emocjonująco i wydawało się, że odrobienie strat to tylko kwestia czasu.

Niestety, tak się nie stało, a zawody rozstrzygnęli na swoją korzyść zgierzanie. W 35. minucie prawą stroną przedarł się Arkadiusz Błaszczyk i dograł do środka. Niebezpieczeństwo mógł zażegnać Dudek, ale zrobił to zbyt mało zdecydowanie, w efekcie czego piłka trafiła pod nogi Maciąga, który skompletował swojego hat-tricka! Widzewiacy znów zagrali w przewadze, lecz nie opłaciło im się to. Strzał Marciniaka odbił obrońca, zaś Wojciech Banaszczyk z dystansu skierował futbolówkę do pustej bramki. Choć było już 3:6, podopiecznych trenera Stanisławskiego stać było jeszcze na gola Gąsiora po asyście Marciniaka. Wlał on trochę nadziei w serca, jednak po chwili całkowicie pozbawił ich jej Łukasz Góralczyk, ustalając wynik na 7:4 dla FC10. W tabeli grupy północnej I ligi Widzew zajmuje ósme miejsce.

FC10 Zgierz – Widzew Łódź 7:4 (2:1)
17′ Karasiński, 18′ N. Błaszczyk, 22′, 23′, 35′ Maciąg, 36′ Banaszczyk, 38′ Góralczyk – 14′, 32′ Dudek, 30′ Tamas, 37′ Gąsior

FC10:
Komorowski – Karasiński, Banaszczyk, A. Błaszczyk, Niewiadomski

Rezerwowi: Ma. Marciniak – Kasierski, Gil, Maciąg, Młynarczyk, Góralczyk, N. Błaszczyk, Baszczyński

Widzew:
Słowiński – Dudek, Gąsior, Łasak, Mi. Marciniak

Rezerwowi: Dachina – Stanisławski, Tamas, Stegliński, Bondarenko, Ferreira, Kuciński

Żółte kartki: A. Błaszczyk, Karasiński, Góralczyk – Dudek, Stanisławski

Sędziowie: Krzysztof Kapela (Orneta), Marcin Grubecki (Elbląg)

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x