J. Kotas: „Piłkarze muszą wiedzieć, co to RTS”

15 czerwca 2018, 08:59 | Autor:

Trener najbliższego rywala łodzian w przeszłości był asystentem Petra Nemca w Widzewie. Jest bardzo zdziwiony, że dopiero w ostatniej kolejce rozegra się walka o awans do drugiej ligi. Co jeszcze mówił nam charyzmatyczny Jarosław Kotas?



– W sobotę bardzo ważne spotkanie dla obu zespołów. Widzew gra o awans, Sokół o utrzymanie.

– I dla jednej, i dla drugiej drużyny jest to mecz o wszystko. Przygotowujemy się solidnie. Wiemy, co wydarzyło się w Łodzi. Sam się nie spodziewałem. Widzew powinien zdobyć co najmniej 100 punktów i już dawno być w II lidze. A tak zrobili nam problem, bo przyjedzie drużyna zdeterminowana, z nowym trenerem i zrobią wszystko, aby ten mecz wygrać.

– Wy też powinniście wygrać, aby mieć spokój.

– Nam remis wystarczy. Ale myślę, że Lechia pokona zespół z Ełku i wyśle od początku sygnał dla Widzewa, że muszą się sprężać i ograć Sokół. Mamy swój plan od dwóch tygodni. Na mecz z Widzewem czekałem, marzyłem o nim. I wreszcie go mam. Nie myślałem tylko, że nie będzie trenera Smudy.

– Jakie meczu spodziewa się Pan w sobotę?

– Na pewno szacunek i respekt. Plan mam. Na pewno się nie położymy. Im dłużej będzie bezbramkowo, tym bardziej będzie nerwowo na trybunach i na boisku. Jest paru chłopaków, których przekonałem, że potrafią w piłkę grać. I oni mogą krzywdę Widzewowi zrobić. Zobaczymy. Szkoda, że do tego doszło. Chciałbym sam gratulować Widzewowi awansu, a nie chcę tego zrobić. Bo będzie to oznaczać, że spadliśmy z ligi. Ja nie czekam na cud, liczę na siebie. Co chwilę coś wypisuje, jakieś auty, rzuty rożne. Cały czas o czymś myślę.

– Jak pan ocenia tą sytuację ze zwolnieniem Franciszka Smudy i powrotem Radosława Mroczkowskiego?

– Taka rola trenera. Nie czarujmy się, jeżeli ktoś przed sezonem typował kogoś innego, niż Widzew, na awans do II ligi, to jest to ciężko przełknąć teraz. Dla każdego kibica Widzewa. ŁKS gra już w I lidze, a Widzew jeszcze w trzeciej. Macie stadion, 18 tysięcy karnetów. Ja z Gryfem Wejherowo byłem na ŁKS-ie, to dopiero mają coś zbudować. Ani drużyny, ani stadionu, a są w I lidze. I to musi wkurzać.

– Gdzie mógł zostać popełniony błąd?

– Liczyłem, że trener Smuda jakoś to ogarnie. Jestem w szoku i byłem przekonany, że jak do zimy coś się nie uda, to potem jest mnóstwo czasu, aby przygotować drużynę. I Widzew powinien wiosną „wciągnąć” tą ligę. Pogubili punkty z takimi drużynami, które na dzień dzisiejszy mogą mnie spuścić do IV ligi. Śmieszne remisy i porażki – to nie przystoi Widzewowi. Atmosfera gorąca, mają ostatni mecz, wszystko na tacy – tylko pokazać, jacy są mocni.

– Był pan w Łodzi asystentem Petra Nemeca w 2003 roku. I obaj przejęliście zespół po Franciszku Smudzie. Jak pan wspomina tamten okres?

– Dla mnie każdy piłkarz, który ma trafić do Widzewa, powinien przejść test na inteligencję. Jak przyszedłem z trenerem Nemcem zimą i zobaczyłem tych piłkarzy z Argentyny, Jugosławii to myślę – co to za wynalazki? Jakim prawem ich ktoś wpuścił do klubu? To już nie chodzi o umiejętności piłkarskie, ale oni są nienormalni. W szatni miałem Zbyszka Robakiewicza, Kazia Węgrzyna, Maćka Terleckiego, Jurka Podbrożnego, Roberta Dymkowskiego czy Michała Stasiaka. Dla takich ludzi nie potrzeba trenera. Najlepszy był Piotr Mosór, który cały czas się ze mną kłócił. Przyszedł do Widzewa i przestał biegać po boisku. I jeszcze mu tłuszczu na boczkach przybyło.



– Jest pan dość krótko trenerem w Sokole.

– Moje pierwsze wejście do Ostródy to było wyrzucenie kapitana, który mi pyskuje. I co z tego, że gra tutaj już cztery lata? W takich warunkach, za takie pieniądze. W tym czasie zrobiłeś sobie studia. I musiałem go pożegnać. Drugi – Ukrainiec, zawodowiec, nie pracuje. Wstawiłem go do składu to przegraliśmy 2:5. A w 87. minucie prowadziliśmy 2:1… Poszedłem na mecz juniorów, a tak 18-latkowie grają. W juniorach! Może też tego zabrakło w Widzewie? Było za wygodnie, za dobrze.

– Chyba ma pan jakiś patent na wyciąganie drużyn z dołka, bo i Gryf Wejherowo i teraz Sokół zaczęli grać lepiej za pańskiej kadencji.

– Zmiana trenera w Widzewie to sygnał dla mnie, że ktoś mnie szanuje i nie jestem parówkarzem i wie, że do Ostródy nie jedzie się na wycieczkę. I to jest dla mnie ostrzeżenie, bo dobry trener do was przyszedł. Tak jak kiedyś Legia dostała od Wejherowa w Warszawie. My mamy problemy ze strzelaniem bramek. Mamy napastników, co nie strzelają. A jak strzelamy, to z drugiej linii. Ale paru piłkarzy do Widzewa bym polecił. Bardzo podoba mi się Otręba i Paczkowski w Sokole. Jak Widzew awansuje, to 80% składu musi wylecieć. A w Sokole, nawet jak spadnę, to zostaję w klubie. Ja znam tych piłkarzy najlepiej, wiem kto ma jaką dziewczynę, gdzie pracuje. Muszę ich na ten sobotni mecz przygotować i wyciągnąć z nich jak najwięcej. Jak popełnimy tyle błędów, co w ostatnim meczu, to Widzew wpierdzieli nam pięć bramek. I to do przerwy!

– W Wejherowie współpracował pan z Piotrem Okuniewiczem, byłym piłkarzem Widzewa.

– U Piotra jest jeden problem. On łapie za dużo kontuzji. Tak to jest fajny, silny. Wiemy, że on nie biega, chociaż by chciał. On ma stać i wbijać gwoździe. Od tego jest. Miałem dobrych skrzydłowych i wtedy „Oko” wsadzał gdzieś nogę. Pamiętam, kiedyś schodził po schodach na stadionie Polonii Bytom i wtedy zerwał mięsień. Okuniewicz ma się zastawić, dać sfaulować, zrobić karnego. Ale był za słaby na Widzew. Ja bym go wtedy nie brał. Widzew, jak ma ściągać napastnika, to musi mieć wizytówkę z dużą ilością bramek.

– Problemem w sobotę będzie to, iż część trybun będzie wyłączona z użytku.

– Żałuję tego, że trybuny są zablokowane. Jak dzisiaj zobaczyłem, że pół trybun nie ma w użytku, to nie wiem. Powinna być cała dla Widzewa. Policja zabroniła. To myślę, po co oni są? Jak im dzisiaj więzień uciekł i zablokowana została cała Ostróda. To jak jednego nie umieją upilnować, to co dopiero trzy tysiące ludzi. Nie chcę się wychylać, bo za krótko tu jestem. Pamiętam, jak byłem w Kaszubach Połchowo. I graliśmy w A-klasie z Lechią Gdańsk, która wtedy spadła. Przyszedł sołtys i mówi, że tutaj nie będzie meczu. Ja na to, że będzie tu mecz, bo inaczej mnie tu nie ma. Znam kibiców i dobrze z nimi żyję. Kibice to bardzo kumaci chłopcy i trzeba ich szanować. I nie prowokować, aby głowy się nie zagrzały. Wystawić budki z lodami, gofry, młode dziewczyny i będzie OK.

– Zasłynął pan nieprzebieraniem w słowach na konferencjach prasowych.

– Od trenerów się wymaga, aby byli elokwentni, ładnie ubrani. Jak ja mam robić konferencję, to jest dla mnie kara. Ja muszę ważyć słowa. Co nie powiem, to mnie ktoś podpierdzieli. Pytania są różne. Dostałem zespół po Sławku Majaku. I co, mam na niego nadawać? Nie o to chodzi.

Rozmawiał Słuchał Bercik



Subskrybuj
Powiadom o
28 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
rammstein
5 lat temu

Mądrego to az milo posluchac ( poczytać ) …

Męcisław
5 lat temu

Wywiad złoto :)

jazz1910
5 lat temu

Zawsze go lubiłem. ;-)

5 lat temu

Takiego trenera nam potrzeba z jajami i kochającego WIDZEW.

Mateusz
5 lat temu

Facet powinien mieć audycję w radio ;-)

Kali
5 lat temu

Miałem napisać, że rekordowo fajny wywiad, i zobaczyłem dotychczasowe komentarze :) Takich ludzi trzeba w piłce i oby jak najwięcej takich w Widzewie!

w-u-jo
5 lat temu

Aż miło przeczytać :)

kosa511
5 lat temu

Trenerze już Cię polubiłem a jak wygramy z Wami to będziesz moim trenerskim idolem!

Andirts
Odpowiedź do  kosa511
5 lat temu

Niezły z niego herbatnik….

Krzysiek z Warmii
5 lat temu

Nie ma się co oszukiwać,awansu nie będzie,ten facet w kilka tygodni odmienił grę Sokoła .Trudno ,ja już to przewidziałem w połowie kwietnia.Mam nadzieje tylko że Mroczkowski zostanie na następny sezon i naprawi to co wszystko zawalił Dyzma.A czasu będzie miał mało,liczę że po tym wszystkim co ich u nas spotkało królowie strzelców poprzedniego sezonu Świderski i Miller zostaną z nami i udowodnią niedowiarkom jak potrafią naprawdę grać jeśli na ławce siedzi bystry trener a nie znerwicowany staruszek.

Odpowiedź do  Krzysiek z Warmii
5 lat temu

Przestań siać defetyzm. Przyjdź jutro na mecz i wierz w Widzew. Nic więcej z pozycji kibica zrobić nie możemy.

Sławomir
5 lat temu

W porządku gość.Szkoda tylko,że przez złą robotę Franka,musimy się teraz z Sokołem bić o życie.Liczę jednak,że pokonamy Ostródzian,a Łomża wygra z ległą i oba kluby będą zadowolone z osiągniętych celów.Sam Kotas przyznał,że Widzew go niemile zaskoczył zmianą trenera,bo w domyśle miał już rozpracowanego Franka z jego zespołem,na każdej płaszczyźnie…

Łukasz
5 lat temu

Ma zadatki na komentatora ;) Jeden z najlepszych wywiadów :D

Arek
5 lat temu

Szkoda, że doszło do takiej sytuacji. Wszyscy byli pewnie (bo dlaczego nie), że Widzew będzie miał już awans jadąc do Ostródy.

al-bert
5 lat temu

Dawno tak sensownego wywiadu w polskiej piłce nie czytałem … „brawo ten pan”

Sławomir
5 lat temu

Dla 21% niepoprawnych stronników Franka,lub osób mało znających się na piłce,którzy głosowali w sondzie tego forum przeciwko zmianie trenera,zacytuję wypowiedź trenera Ostródy:– I dla jednej, i dla drugiej drużyny jest to mecz o wszystko. Przygotowujemy się solidnie. Wiemy, co wydarzyło się w Łodzi. Sam się nie spodziewałem. Widzew powinien zdobyć co najmniej 100 punktów i już dawno być w II lidze. A tak zrobili nam problem, bo przyjedzie drużyna zdeterminowana, z nowym trenerem i zrobią wszystko, aby ten mecz wygrać.

M70
5 lat temu

Kapitalny wywiad.Najbardziej mnie rozbawił tekst o testach na inteligencje

Sławomir
Odpowiedź do  M70
5 lat temu

Trener Kotas ma rację,bo bez testów na inteligencję nie ma kreatywności w grze i dobrego wkomponowania sie w nowy zespół.Żeby na boisku przechytrzyć jakimś zagraniem przeciwnika,to nie wystarczy mieć wytrenowanych kilka sytuacji,bo na piłkarskiej murawie trzeba jeszcze myśleć.A taki np.Michalski wali słabe,niskie,schematyczne i na linię 5 metrów centry z bocznych rejonó boiska,które często przecina obrońca rywali.Dośrodkowania bez pomysłu,zwodu,mylącego zamachu i o słabej mocy,są tylko zagraniem na tzw.alibi…

fanatyk
5 lat temu

„Widzew powinien zdobyć co najmniej 100 punktów” :))) Tylko, że w 34 meczach maksymalnie można zdobyć 102 hehehehehe

Andrzej
Odpowiedź do  fanatyk
5 lat temu

No widocznie wziął pod uwagę jeden remis :-)

Borymak
Odpowiedź do  Andrzej
5 lat temu

z Sokołem Ostroda

Adam
Odpowiedź do  fanatyk
5 lat temu

Raz mógł zremisować

Dawid
5 lat temu

Super wywiad. Takich ludzi nam potrzeba.

toczek
5 lat temu

Bardzo madra wypowiedz widac Gosc ulozony zna sie na rzeczy takiego nam wlasnie bylo potrzeba wie od czego muchy zdychaja brawo panie Kotas!!!!!!!I sam ten szacunek do kibicow po co nam policja paru takich madrych i spokoj na stadionach jeszcze raz BRAWO!!!!!!!!jeden z najlepszych wywiadow na WTM!

Tomek
5 lat temu

Powiedział to co każdy sympatyk i kibic Widzewa chciał usłyszeć. Nawt po zatorowcach pojechał by jeszcze głębiej wejść Nam w dupe. Ot co. Taki wiejeski PR. A może goście raz krzykną Kotas!Kotas!.
A najgorsze, że gawiedź to bierze z połykiem….

5 lat temu

Typowy przedstawiciel szkoły trenerów lubiących słuchać swojego głosu. Filozof co rusz wyrzucany na brzeg przez futbol. W opowiadaniu głodnych kawałków o Widzewie przechodzącym suchą stopą przez ligę mógłby się ścigać tylko z bajarzem Franciszkiem Smudą (w wersji sprzed pół roku, zanim boisko zweryfikowało jego metody w sposób praktyczny). Za chwilę Kotas zleci z ligi z Sokołem, straci przy tym pracę. A ja tu czytam po komentarzach, że nam trzeba takiego trenera. Są jakieś granice absurdu i mam nadzieję, że Widzew się już po tym sezonie z takich postaci wyleczył.

Mario
Odpowiedź do  Jolan Aegirsson
5 lat temu

A wiesz w ogóle jakie ma wyniki w Ostródzie, miał Wejherowie i dlaczego odszedł z Gryfa?
Jak się dowiesz to dopiero skomentuj.

Mario
5 lat temu

To jest gość z charyzmą.
U nas by się sprawdził.

28
0
Would love your thoughts, please comment.x