J. Magiera: „Trzymam kciuki za transfer Turzynieckiego”

30 stycznia 2019, 09:31 | Autor:

W poniedziałek testy sportowe w Widzewie rozpoczął Łukasz Turzyniecki. To kolejny piłkarz, którego rozwój wyhamowany został przez problemy ze zdrowiem. Kilka słów na temat prawego obrońcy powiedział WTM jego były trener, a obecny selekcjoner reprezentacji Polski do lat 20, Jacek Magiera.

– Jak pan wspomina współpracę z Łukaszem Turzynieckim? Był pana podopiecznym przez półtora roku.

– Współpracę z Łukaszem wspominam dobrze. To profesjonalista, który na boisku jest zawsze zaangażowany, wkładający serce w grę. To jest jeden z moich ulubionych zawodników. Miał różne etapy, spadki formy, kontuzje, ale zawsze był gotowy do pracy. Nigdy nie można mu było niczego zarzucić.

– U pana był podstawowym zawodnikiem. Stąd ta sympatia względem niego?

– Grał często, ale nie dlatego, że go lubiłem, ale dlatego, że był po prostu dobry i prezentował się na boisku tak, jak oczekiwałem. Dawał innym pozytywną energię. Jedną rzeczą, jakiej zabrakło w naszej współpracy, to fakt, że nie zadebiutował w pierwszej drużynie Legii Warszawa w momencie, gdy to ja byłem jej trenerem. Stało się to trochę później. Łukasz jest już piłkarzem Widzewa?

– Dopiero rozpoczął testy. Pańskim zdaniem to dla niego dobry kierunek?

– Widzew to marka. Wiemy, z jaką historią. Mimo obecności w II lidze to także klub z aspiracjami. Trzymam kciuki, by ten transfer się dokonał. Łukasz będzie miał wtedy ten plus, że będzie rozgrywał mecze przy komplecie publiczności. Taki ruch daje same korzyści.

– Dla kibiców Łukasz jest nieco anonimową postacią. Powinni brać go pod uwagę wyłącznie w kontekście gry na prawej obronie?

– U mnie Turzyniecki zawsze był prawym obrońcą, choć czasami bywa tak, że zmiana pozycji wpływa pozytywnie na zawodnika. Trener Radosław Mroczkowski będzie miał zadanie, by znaleźć dla niego miejsce. Ja, tak jak mówię, trzymam kciuki za powodzenie tego transferu.

– Przy okazji zapytam jeszcze o Konrada Gutowskiego. Ma szansę dostać powołanie na mundial?

– Nic w tym temacie się nie zmienia. Jeżeli Konrad będzie dobrze grał, to będzie mógł liczyć na szansę. On wie co ma robić – pracować ciężko i dawać nam powody, by w niego wierzyć. Jeśli będzie pokazywał poziom reprezentacyjny, dostanie powołanie. W rundzie wiosennej nieraz na stadionie Widzewa będę osobiście lub pojawią się na nim moi współpracownicy. Wszystko zależy od Konrada.

Rozmawiał Karpiu

Subskrybuj
Powiadom o
1 Komentarz
Inline Feedbacks
View all comments
Tomek 1
5 lat temu

chociaz legionista ale gral u nas i jakos go lubie mimo wszystko …..tego siwaka Jacka :-)

1
0
Would love your thoughts, please comment.x