Mroczkowski zmienia system? W meczu z Bronią testował inne ustawienie

29 stycznia 2019, 17:44 | Autor:

W rundzie jesiennej Radosław Mroczkowski był konsekwentny, jeśli chodzi o boiskowe ustawienie drużyny. Niewykluczone, że wiosną będzie chciał wprowadzić do taktycznego wachlarza nowe elementy. W sparingu z Bronią były już testowane.

Pierwsza część sezonu opierała się na schemacie 4-4-2, czyli ustawionymi w równiej linii czterema obrońcami, czterema pomocnikami i dwoma napastnikami. To oczywiście tylko bazowe ustawienie, które w trakcie meczów było wielokrotnie modyfikowane. Czasami przez spontanicznie wprowadzane korekty przez szkoleniowca czy zadania, jakie Mroczkowski nadawał indywidualnie poszczególnym zawodnikom.

Stosowany jesienią zamysł opierać może się zarówno na grze bokami, jak i środkiem. Pod warunkiem, że zespół dysponuje odpowiednimi wykonawcami. A tego w Łodzi brakowało. Widzewiacy w środku pola mieli najczęściej piłkarzy o nastawianiu bardziej defensywnym, co skutkowało problemami. Po zablokowaniu skrzydeł przez rywali, budowanie akcji było znacznie utrudnione. Zimą do klubu sprowadzony został Adam Radwański, który daje duże nadzieje na to, że problem zostanie rozwiązany. Już w sparingu z Bronią pomocnik zaprezentował kilka efektownych prostopadłych podań z drugiej linii.

Przeciwko radomianom oglądaliśmy inaczej ustawioną drużynę. Linię obronną tworzyło z założenia nie czterech, a trzech graczy. W sytuacjach, gdy przeciwnik budował atak pozycyjny na połowie boiska, dwaj skrajni pomocnicy (Marek Zuziak i Konrad Gutowski oraz Marcin Pieńkowski i Michael Ameyaw) dołączali do stoperów, tworząc pięcioosobowy blok. Gdy atakowali widzewiacy, obaj wahadłowi przestawiali się na tryb ofensywny.

W środku pola oglądaliśmy jednego defensywnego i dwóch ofensywnych pomocników. Powrót do 4-4-2 nastąpił w samej końcówce meczu, gdy miejsce na lewej obronie zajął… Daniel Mąka. Oczywiście, niuansów taktycznych było w sobotę dużo więcej, ale tych zdradzać nie będziemy. Nie bez powodu sztab Widzewa zakazał transmisji sparingów.

Póki co nie wiadomo, czy Radosław Mroczkowski będzie chciał na stałe wdrożyć w drużynie nowe ustawienie. Zobaczymy, na co zdecyduje się w środę, w starciu z Polonią Warszawa. Przejście na system 3-5-2 wymaga czasu, którego zimą jest akurat pod dostatkiem, więc kto wie, co planuje szkoleniowiec. Niezłym pomysłem byłoby opanowanie obu tych wariantów, które można stosować w rozgrywkach ligowych zamiennie, w zależności od aktualnych potrzeb taktycznych.

Subskrybuj
Powiadom o
9 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Mr.X
5 lat temu

Zdecydowanie .
Jeśli wytrenowane są dwa warianty, to daje zdecydowanie większe możliwości.
Dodatkowym plusem jest to, że przeciwnik do końca nie będzie wiedział jak dostosować taktykę.

Byk
5 lat temu

A co z tym nowym .Mial dzisoaj badania i cisza wie ktos cos?

Tomasz
Odpowiedź do  Byk
5 lat temu

Dokładnie,dziwnie cicho

123
5 lat temu

No i teraz, jest wszystko jasne dlaczego Tanżyna miałby przyjść już teraz

FCLW
5 lat temu

Na obrazku powinno być „Widzew z Bronią” i „Widzew bez broni” :)

VannaLy
5 lat temu

Chielinni-Bonucci-Caceres/Barzagli
Włosi mistrzowie defensywy 8)

Cola
5 lat temu

Cholera jasna za 3-4 lata Nasz Trener Będzie Coach Repy

Kriso
5 lat temu

3-5-2 to dobry, wdzięczny ale i trudny system. Wielu trenerów w Ekstraklasie się na nim wyłożyło (np. Podoliński w Cracovii). Jednak chcąc pójść do przodu, trzeba iść z duchem czasu. Brawo trener, bo taka zmiana sposobu gry jest jakimś tam aktem odwagi.

B4xqT
5 lat temu

Do takiego systemu trzeba mieć dobrych wykonawców z mega płucami. Jak zaczniemy tracić bramki po szybkich kontach ze skrzydeł to sybciutko wrócimy do starego ustawienia.

9
0
Would love your thoughts, please comment.x