K. Moskal: „Widzew z pierwszych meczów był inną drużyną”

3 kwietnia 2021, 09:53 | Autor:

Przed widzewiakami kolejny ważny mecz. Ewentualne zwycięstwo z Zagłębiem Sosnowiec wywinduje ich na szóste miejsce, więc jest o co grać. Z drugiej strony, opiekun rywali podkreśla, że tabela jest zwodnicza, a jego zespół jest w stanie pokonać każdego. Co jeszcze w rozmowie z WTM powiedział Kazimierz Moskal?

– Zdobyliście najmniej punktów w lidze. Chyba nie tak to miało wyglądać?

– Brakuje nam punktów i tutaj nie ma co zakrzywiać rzeczywistości. Na pewno jednak nasza gra wiosną się zmieniła. Zespół lepiej funkcjonuje, ale cały czas mamy problemy z regularnym punktowaniem. Nawet rzekłbym, że głupio te punkty tracimy, jak chociażby w końcówce pierwszego meczu tej wiosny.

Oglądałem wasze spotkanie z liderem ligi. Nie odstawaliście od swoich rywali.

– Absolutnie. Stworzyliśmy sobie kilka dogodnych sytuacji do zdobycia bramki. Udało się wykorzystać tylko jedną, a w doliczonym czasie gry to się zemściło. Szkoda zmarnowanych kontr, bo gdybyśmy strzelili drugiego gola, to wynik byłby zgoła inny. Swoją drogą, boisko też nie rozpieszczało, ale było jednakowe dla obu drużyn. Stało jak się stało, nic nie zmienimy i nie będziemy grzebać w trupach.

– Ostatnio się przełamaliście, chociaż początek meczu ze Stomilem nie zwiastował tego. Drużyna odetchnęła z ulgą?

– Każde zwycięstwo buduje pewność siebie oraz odpowiedni mental. Nie chcę komentować początku meczu, a zwłaszcza tego rzutu karnego. Ważne dla zespołu było to, że odwróciliśmy losy spotkania, a trzy punkty trafiły do nas. Było nerwowo, bo wynik 2:1 zawsze jest niebezpieczny i nie daje gwarancji dowiezienia go do końca.

– Rozumiem, że ten rzut karny był wątpliwy? Wszyscy wiemy, że sędziowanie na zapleczu Ekstraklasy pozostawia wiele do życzenia. Czy trener ma podobne zdanie na ten temat?

– Niestety, w tej lidze jest bardzo dużo pomyłek sędziowskich, ale te pomyłki poniekąd są wliczone w pracę arbitrów. My trenerzy też popełniamy błędy, jednak nie podoba mi się inna kwestia. Coraz częściej mamy do czynienia z narracją, że nam na ławce nic nie wolno. Trener nie może krzyknąć, nie może machać rękami. Musimy zgadzać się z każdą decyzją sędziego, a to już jest absurd. Przeżywam każdy mecz swojej drużyny i powinienem mieć prawo reagować lub nie zgadzać się z niektórymi werdyktami, bo to jest normalne. Kiedyś sędziowie przychodzili, można było z nimi wymienić kilka zdań. Teraz racja jest tylko po ich stronie, a dyskusja ogranicza się do gróźb wysłania na trybuny albo do reakcji w postaci żółtej kartki…

– Są wyjątki od tej reguły?

– Nieliczne, ale są. W ostatnim meczu udało mi się chwilę porozmawiać z sędzią Wajdą.

– Wracając jeszcze do meczu ze Stomilem, a dokładniej do sytuacji, która miała miejsce po końcowym gwizdku. Drużyna zareagowała w jakikolwiek sposób na informację o zawieszeniu Patryka Małeckiego?

– Nie chcę wypowiadać się na ten temat, bowiem nie byłem świadkiem całego zajścia. Nie chcę nikogo skrzywdzić, oczernić, więc lepiej nic nie powiedzieć.

– Oprócz punktowych problemów, zmagacie się z plagą kontuzji. Niektórzy twierdzą, że takie problemy konsolidują drużynę i pozwalają zabłysnąć zmiennikom. Jak to wygląda w Zagłębiu? Absencje mają wpływ na waszą grę?

– Oczywiście, że mają. Pamiętajmy, że jak się chce dobrze przygotować do kolejnego meczu, to trzeba przepracować odpowiednio mikrocykl. Jeśli nie ma się ludzi do tego, to zaczynają się schody. Kontuzje są nieodłącznym elementem piłki nożnej i nie mamy na nie wpływu. Mateusz Szwed ma złamaną kość po brutalnym wejściu Antonio Domingueza. Michał Góral uszkodził więzadła krzyżowe, Szymek Pawłowski zerwał ścięgno Achillesa. Nie przewidzi się tego, a narzekanie nie pomoże. Dlatego zostawmy już ten temat.

– Czas na przejście do tematu Widzewa. Trener zapewne wie, jak łodzianie grali jesienią, a jak teraz wygląda ich gra. Taka metamorfoza drużyny jest zadziwiająca, czy może była przewidywalna?

– Nie chciałbym mówić o tym w kategoriach tego, czy jestem zdziwiony, czy nie. Pamiętam Widzew z pierwszych meczów i to była zupełnie inna drużyna. Teraz wygląda o niebo lepiej.

– Jesteście już po analizie rywala. Jakie są najmocniejsze strony w grze łodzian?

– To, że jest w takim momencie, w jakim jest. Chodzi tu oczywiście o to, że nie przegrał żadnego meczu na wiosnę. To zawsze dodaje pewności siebie, a zawodnikom gra się o wiele łatwiej. Poza tym Widzew ma dobrych piłkarzy na każdą pozycję.

– Widzew musi tez mieć słabe strony, prawda?

– Na to pytanie odpowiem po meczu.

– Cel na to spotkanie? Tylko zwycięstwo?

– Na boisko wychodzi się tylko po to, aby wygrać.

– Na zakończenie spytam o cel, który postawił przed panem zarząd. Było nim utrzymanie, czy może skupianie się na każdym kolejnym spotkaniu, a cel w końcu sam się wykrystalizuje?

– Przychodziłem do Sosnowca z zadaniem utrzymania zespołu na zapleczu Ekstraklasy. Cel był jasno sprecyzowany i tego się trzymamy.

Rozmawiał Dawid

Subskrybuj
Powiadom o
5 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Tomek 66
3 lat temu

Wartość trenera Moskala wyjdzie w tym meczu. Kto kogo przechytrzy: Dobi-Moskala czy odwrotnie. Widziałem Moskala na stanowisku trenera Widzewa. Jednak jak wygramy będzie to już nieaktualne.

Last edited 3 lat temu by Tomek 66
West
Odpowiedź do  Tomek 66
3 lat temu

Mroczkowski,Moskal – na tą ligę dobrzy trenerzy – bardziej widziałem Jóźwiaka jako trenera Widzewa – zobaczymy jak się potoczą losy Dobiego

king
Odpowiedź do  West
3 lat temu

Mroczkowski -dyrektor sportowy
Majak,Józwiak na przyszłych trenerow

Mario
3 lat temu

Muszę przyznać że trener Moskal u zatorowców robił dobrą robotę. Kto wie czy kiedyś do nas nie zawita?

Michał
Odpowiedź do  Mario
3 lat temu

Miał propozycję ale nie chciał

5
0
Would love your thoughts, please comment.x