Kamiński wraca do Łodzi

Już wcześniej pisaliśmy o tym, że władze Widzewa chcą rozwiązać kontrakty z czterema piłkarzami: Kacprem Falonem, Maciejem Kazimierowiczem, Marcinem Kozłowskim i Filipem Mihaljeviciem. Teraz dołączyła do nich piąta osoba.

To Sebastian Kamiński, który całą rundę wiosenną spędził na wypożyczeniu w Bytovii Bytów. Początkowo grał w niej tylko w rezerwach, ale z czasem wywalczył sobie miejsce w składzie i zdarzało mu się nawet wystąpić przez 90 minut. Łącznie, w I lidze zaliczył siedem meczów, w tym dwa w pełnym wymiarze czasowym.

Jego wypożyczenie trwa jednak tylko do końca czerwca i, jak ustalił portal Widzew24.pl, z całą pewnością nie zostanie przedłużone. Bytowianie mogą nawet nie przystąpić do rozgrywek II ligi, a nawet jeżeli tak się stanie, to zrobią to już bez Kamińskiego. Piłkarz będzie musiał zatem wrócić do Łodzi.

Jeszcze przed przejściem prawego obrońcy do Bytovii, w Widzewie został on przesunięty do zespołu rezerw. Niemal na pewno będzie więc ćwiczył nie z pierwszą drużyną, tylko z podopiecznymi Jakuba Grzeszczakowskiego. Chyba że wcześniej uda się rozwiązać obowiązujący przez kolejny rok kontrakt za porozumieniem stron. W łódzkim klubie wszyscy na to liczą.