Latem Widzew nie miał problemów z pokonaniem GKS

2 grudnia 2020, 08:40 | Autor:

Wielkimi krokami zbliża się mecz GKS Tychy z Widzewem Łódź. Dla podopiecznych Enkeleida Dobiego będzie to próba, która pokaże, czy odniesione w świetnym stylu zwycięstwo nad Arką Gdynia było jednostkowym przypadkiem, czy może początkiem serii. Jutro łodzianie będą chcieli rozwiać te wątpliwości.

Czwartkowy rywal jest dobrze znany czerwono-biało-czerwonym, bo obie drużyny spotkały się w sierpniu w Grodzisku Wielkopolskim. W próbie generalnej przed rozpoczęciem sezonu widzewiacy zaprezentowali się z bardzo korzystnej strony, praktycznie nie dając szans wyżej notowanemu zespołowi Artura Derbina. Bramki dla umownych gospodarzy zdobyli Marcin Robak, Merveille Fundambu oraz Karol Czubak, z kolei honorowe trafienie dla przeciwników zaliczył w ostatnim kwadransie Dawid Kasprzyk.

Trener Dobi wystawił w wygranym 3:1 spotkaniu dwie jedenastki, a pierwsza miała być tą, która rozpocznie ligowe zmagania. Od tego czasu w drużynie Widzewa sporo się jednak zmieniło. W porównaniu do tamtego pojedynku, miejsce w podstawowym składzie zachowają najprawdopodobniej tylko Łukasz Kosakiewicz, Bartłomiej Poczobut, Mateusz Możdżeń i Marcin Robak. Pozostali albo zaczną na ławce, albo… nie grają już przy al. Piłsudskiego, tak jak sprzedany do Podbeskidzia Bielsko-Biała Konrad Gutowski.

>>> PRZECZYTAJ RELACJĘ Z SIERPNIOWEGO MECZU WIDZEWA Z GKS

Dużo większa stabilizacja panuje w drużynie z Tychów. W wyjściowym zestawieniu może się znaleźć nawet… dziesięciu graczy, którzy zaczęli zawody w Grodzisku Wielkopolskim! Na boisku na pewno zabraknie tylko zmagającego się z poważną kontuzją Krzysztofa Wołkowicza. Na jego urazie zyska zapewne Marcel Stefaniak, bo w listopadzie to on najczęściej zastępował bardziej doświadczonego kolegę na lewej obronie. Niewykluczone, że na prawej stronie defensywy zamiast Bartosza Szeligi zagra też Dominik Połap.

Czwartkowe starcie będzie bardzo ważne nie tylko dla widzewiaków, lecz również dla tyszan. Choć zawodnicy trenera Derbina nadal zajmują miejsce tuż za strefą barażową, to ostatnio nie spisują się najlepiej. W pięciu poprzednich kolejkach GKS zdobył zaledwie cztery „oczka”, w dodatku wszystkie dzięki remisom. W sobotę ekipa z Górnego Śląska zapunktowała w meczu z prowadzącą w tabeli Termalicą Nieciecza, ale zawdzięcza to przede wszystkim fantastycznej dyspozycji bramkarza Konrada Jałochy, który przez dziewięćdziesiąt minut obronił aż… trzynaście strzałów! Miejmy nadzieję, że jutro też będzie miał tak dużo pracy.

Subskrybuj
Powiadom o
6 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Mar
3 lat temu

Ostatnimi czasy Widzew w sparingach grał cudownie… I tu można skończyć myśl

Darek
3 lat temu

Oby Jałocha miał dużo pracy i wpuścił ze 3 bramki. Będą akcje i sytuacje, będą strzały i wbieganie większą ilością zawodników w pole karne tak jak to robi Atalanta a w Polsce Raków to będą gole dla widzewiakow.

Mr. X
3 lat temu

Wygrany sparing był w okresie letniego przygotowania do sezonu.
To kawał czasu.
Jednak.
Nie widzę przeciwskazaniań aby w meczu z GKS Tychy potwierdzili formę z meczu przeciwko Arce Gdynia.
Ave Widzew

Mariusz
3 lat temu

Tak jak napisałem po meczu z Arką – Widzew odmieniony , z pazurem , zaangażowaniem i ambicją , walczący niezwykle , cała drużyna zasłużyła na brawa i teraz , czy możemy mówić o tym że drużyna nabrała wreszcie odpowiedniego stylu a może trener Dobi znalazł odpowiednią receptę na taktykę?
Oby drużyna zagrała w czwartek z gks w takim stylu jak z Arką to będziemy o wynik spokojni czego sobie i pozostałym Widzewiakom życzę

slawo
3 lat temu

Jest transmisja z meczu jutrzejszego , wie ktoś ?

6
0
Would love your thoughts, please comment.x