Widzew Łódź – GKS Tychy 3:1 (2:0)

22 sierpnia 2020, 11:02 | Autor:

Bardzo dobrze wypadła próba generalna piłkarzy Widzewa przed rozpoczęciem sezonu! Na tydzień przed inauguracyjnym meczem z Radomiakiem Radom, podopieczni Enkeleida Dobiego pokonali w Grodzisku Wielkopolskim GKS Tychy 3:1. Bramki dla łodzian zdobyli Marcin Robak, Merveille Fundambu i Karol Czubak.

W porównaniu do ubiegłotygodniowego pucharowego starcia z Unią Skierniewice, w składzie zaszły tylko dwie zmiany – obie w ataku. Duet napastników stworzyli Merveille Fundambu oraz Marcin Robak. Dla kapitana łodzian był to powrót do gry po przerwie spowodowanej kontuzją. Reszta jedenastki pozostała taka sama, a większość nowych graczy rozpoczęła zawody na ławce.

Początek meczu to próby ataków z obu stron. GKS od razu po pierwszym gwizdku zaczął oblegać bramkę Wojciecha Pawłowskiego, jednak bezskutecznie. W 10. minucie ładną akcją podpisał się Fundambu, który dopiero wczoraj oficjalnie został zawodnikiem Widzewa. Kongijczyk minął kilku rywali i utrzymał się przy piłce, jednak jego strzał został zablokowany przez obrońcę GKS.

Niecałe sześć minut później Fundambu ponownie zachwycił! Pomocnik znalazł dobrym podaniem znalazł Henryka Ojamę, którego następnie sfaulował Konrad Jałocha. Arbiter wskazał na jedenasty metr, a pewnym egzekutorem rzutu karnego stał się nie kto inny, tylko Robak! Tyszanie jeszcze nie otrząsnęli się po stracie bramki, a widzewiacy ukąsili po raz kolejny! Tym razem zrobił to sam Fundambu, który wpakował piłkę do siatki po dwójkowej akcji z Robakiem.

Po drugiej bramce widzewiaków, tyszanom zapaliła się czerwona lampka. Podopieczni Artura Derbina próbowali stworzyć zagrożenie, jednak dwukrotnie przeszkodził im w tym dobrze ustawiony Sebastian Rudol. W 34. minucie zespół GKS miał kolejną okazję na strzelenie gola kontaktowego. Po przewinieniu Bartłomieja Poczobuta na dwudziestym piątym metrze, sędzia podyktował rzut wolny. Do piłki podszedł Łukasz Grzeszczyk, jednak posłał ją nad poprzeczką.

Ataki tyszan nie ustępowały – dwie minuty później znów zrobiło się gorąco pod bramką Pawłowskiego. Filip Becht źle obliczył tor lotu piłki, wyprzedził go Sebastian Steblecki, dorzucił do środka, jednak Bartosz Biel nie dosięgnął futbolówki i ta przeleciała obok słupka. Pomimo szybkiego tempa meczu, wynik do przerwy nie uległ już zmianie.

Do drugiej połowy widzewiacy przystąpili w niemal całkowicie innym składzie. Na boisku z wyjściowej jedenastki zostali tylko Daniel Tanżyna i Łukasz Kosakiewicz, a po raz pierwszy zameldowali się na nim trzej nowi widzewiacy – Karol Czubak, Dominik Kun oraz Petar Nikolić, szansę dostał też testowany Michał Leszczyński. Ciekawostką był też Marcel Gąsior, który ponownie zagrał jako środkowy obrońca.

Tempo gry było jednak zdecydowanie spokojniejsze niż wcześniej. Dopiero w 54. minucie doszło do poważnej sytuacji bramkowej. Łodzianie odebrali piłkę w środku pola, Kun z prawej strony dośrodkował idealnie na głowę Karola Czubaka, a ten bez problemu pokonał Adriana Odyjewskiego, otwierając swój dorobek bramkowy czerwono-biało-czerwonych barwach! Kolejne minuty to rwana gra i brak klarownych sytuacji z obu stron.

W 72. minucie Steblecki zagrał do Marcela Stefaniaka, ale były widzewiak dośrodkował wprost w ręce Leszczyńskiego. Pięć minut później tyszanie dopięli jednak swego. Po dobrej kontrze, Dawid Kasprzyk strzałem w długi róg zdobył honorową bramkę. Asystował mu Steblecki, a cała sytuacja wzięła się z niepotrzebnej straty futbolówki na połowie GKS.

Widzewiacy mogli jeszcze skutecznie odpowiedzieć – na dziesięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry dobrym odbiorem podpisał się Robert Prochownik. Uruchomił Kuna, aczkolwiek ten niedokładnie podał do Czubaka. To nie było jednak ostatnie słowo formalnych gospodarzy. Chwilę później ponownie szczęścia próbował Kun, pokusił się o strzał na bramkę, jednak zdecydowanie za lekko. Aktywny na prawej stronie był też Ameyaw, lecz dwukrotnie podał źle do kolegów.

Ostatecznie spotkanie skończyło się wygraną łodzian 3:1. Próba generalna przed rozpoczęciem rozgrywek ligowych była więc udana dla Widzewa. Prawdziwa weryfikacja przyjdzie jednak dopiero za tydzień, gdy drużyna trenera Dobiego zagra o punkty z Radomiakiem Radom. Mecz w sobotę o godzinie 12:40.

Widzew Łódź – GKS Tychy 3:1 (2:0)
18′ (k) Robak, 20′ Fundambu, 54′ Czubak – 77′ Kasprzyk

Widzew (I połowa):
Pawłowski – Kosakiewicz, Rudol, Tanżyna, Becht – Gutowski, Poczobut, Możdżeń, Ojamaa – Fundambu, Robak

Widzew (II połowa):
Leszczyński – Kosakiewicz (62′ Rudol, 83′ Gutowski), Gąsior, Tanżyna (62′ Nowak), Mikulić – Ameyaw, Mucha, Michalski, Kun – Prochownik, Czubak

GKS (I połowa):
Jałocha – Szeliga, Nedić, Szymura, Wołkowicz – Biegański, Steblecki, Paprzycki, Grzeszczyk, Biel – Lewicki

GKS (II połowa):
Odyjewski – Połap, Nedić (67′ Szymura), Sołowiej, Stefaniak – K. Piątek, Norkowski, J. Piątek, Grzeszczyk (67′ Steblecki), Biel (67′ Wołkowicz) – Kasprzyk

Żółte kartki: Nedić, Połap