Lech będzie chciał sprowadzić Visnakovsa?

9 maja 2014, 11:21 | Autor:

Visnakovs_Lech_Widzew

Przebudzenie Eduardsa Visnakovsa i bramki strzelane Koronie Kielce oraz Cracovii spowodowały, że o Łotyszu znów jest głośniej. Jak donosi poznański sport.pl sprowadzeniem napastnika może być zainteresowany Lech, który zbroić się będzie na grę w europejskich pucharach.

Poznaniacy wciąż walczą o mistrzostwo Polski z Legią, ale w razie przegranej w tym starciu na osłodę łez pozostanie im udział w Lidze Europejskiej (7 punktów przewagi nad czwartym miejscem). Szefowie Lecha myślą więc już teraz o ewentualnych wzmocnieniach składu, by móc zmazać plamę z poprzednich startów i lepiej zaprezentować się na arenie międzynarodowej.
Sęk w tym, że blisko odejścia z Bułgarskiej są dwaj najlepsi piłkarze tego sezonu: Łukasz Teodorczyk oraz Gergo Lovrencsics. „Kolejorz” będzie musiał więc w pierwszej kolejności wypełnić lukę po węgierskim skrzydłowym oraz bramkostrzelnym napastniku. Wśród pojawiających się spekulacji wymieniany jest m.in. Marcin Robak, który w Pogoni Szczecin przeżywa drugą młodość i zmierza po koronę króla strzelców.

Jak donosi poznański sport, w Poznaniu nie chcą jednak wiązać się z zawodnikami mało perspektywicznymi, a za takiego miałby uchodzić 31-letni Robak. Serwis donosi, że dużo bardziej atrakcyjnym zawodnikiem byłby dla Lecha Eduards Visnakovs. Piłkarz rozegrał w tym sezonie w barwach Widzewa 33 mecze, w których strzelił 12 goli, zadebiutował też w pierwszej reprezentacji Łotwy.
Popularny „Wiśnia” jeszcze pod koniec ubiegłego roku przedłużył swój kontrakt z łódzkim klubem do czerwca 2016 roku. W umowie znajduje się jednak zapis stanowiący, że zawodnik może odejść z klubu za kwotę miliona euro. Zimą ofertę transferową na zakup Łotysza złożyć miała Legia, jednak zaproponowana blisko połowa kwoty odstępnego została przez Widzew odrzucona. Sam zawodnik deklaruje, że jeśli miałby opuścić Piłsudskiego, to tylko zagranicę. Najlepiej do wymarzonej Bundesligi.

„W Lechu zapewniają, że nie powtórzy się już sytuacja sprzed czterech lat, gdy po sprzedaży Roberta Lewandowskiego drużyna bez napastnika walczyła w kwalifikacjach Ligi Mistrzów, a transfer następcy Lewandowskiego – Artjomsa Rudnevsa – sfinalizowano dopiero w sierpniu. Teraz wszystkie negocjacje mają być prowadzone najpóźniej w czerwcu, po to by na początku lipca trener Mariusz Rumak miał do dyspozycji kadrę gotową do sezonu” – czytamy na sport.pl