Michniewicz o Płusce: „Sama wiedza to nie wszystko, ale bądźmy dobrej myśli”

25 września 2015, 13:08 | Autor:

Czesław_Michniewicz

Nieoczekiwane obsadzenie w roli trenerów Widzewa młodych Marcina Płuski i Mateusza Oszusta zwróciło na klub szerszą uwagę. Wybór ten skomentował na Twitterze m.in. Czesław Michniewicz, który życzył im powodzenia, ale podkreślał też, że trafili do wybitnego klubu.

W rozmowie z WTM Michniewicz analizował możliwe korzyści i zagrożenia płynące z takiej decyzji Zarządu. „Nie znam tych chłopaków, więc nie mogę nic powiedzieć o ich umiejętnościach. Jeśli są to tylko teoretycy, którzy nigdy nie grali w piłkę, a tylko naczytali się książek, to mogą zaliczyć nieprzyjemne zderzenie z rzeczywistością. Sama wiedza, to nie wszystko.” – obawia się były trener Widzewa.

Pracujący obecnie w Pogoni Szczecin szkoleniowiec podkreśla jednak, że decyzja ta ma szansę się obronić. „Czymś ten człowiek musiał przekonać do swojej osoby, że jednak tą szansę dostał. Ja też zaczynałem młodo, bo miałem 32 lata. Ale wcześniej prowadziłem rezerwy Amiki Wronki i trochę też w tą piłkę pograłem. Dzięki temu było mi łatwiej. Na pewno fajnie dla tych młodych ludzi, że ktoś im zaufał i na nich postawił” – mówił WTM.

Michniewicz uważa jednak, że w zespole są osoby, które mogą wesprzeć młodego trenera. „Adrian Budka jest typem piłkarza, który jest w stanie bardzo pomóc trenerowi. Płuska musi jednak zrobić dobre wrażenie na zespole. Nie może popisywać się swoją wiedzą, jak wielka by ona nie była. Musi umieć dotrzeć z tą wiedzą do piłkarzy i przełożyć to na praktykę. Szatnia mu wtedy pomoże. W Widzewie nie ma wielu głośnych nazwisk. Gdy ja przychodziłem do Lecha, to byli tam Świerczewski czy Reiss” – dodawał były bramkarz.

Zdaniem szkoleniowca wszyscy w Widzewie muszą stanąć murem za Płuską. „Teraz trzeba wspierać tą decyzję, nie ma nic do stracenia. Wszyscy w klubie jadą na jednym wózku. Kto wie, że może będzie dobrze. Trzeba w to wierzyć. Widzew jednak to nie jest jednak byle jaki klub. Co prawda dopiero się odbudowuje, ale to jednak marka. Tutaj trzeba się zaangażować i włożyć całe serce. Na pewno będę obserwował, jak się potoczą losy Marcina Płuski. Zresztą cały czas jestem na bieżąco, jeśli chodzi o sytuację w Łodzi. Bądźmy dobrej myśli” – zakończył Czesław Michniewicz.