Oceny drużyny i piłkarzy Widzewa po sparingu z Rakowem

5 września 2020, 16:50 | Autor:

W sobotnie przedpołudnie widzewiacy wybiegli na boisko w Konopiskach, by rozegrać mecz kontrolny z Rakowem Częstochowa. Przeciwnik, organizujący sparing, zażyczył sobie, by wstęp na spotkanie nie mieli ani kibice, ani nawet media. Wykorzystaliśmy jednak fakt, że widok na murawę zza ogrodzenia pozwalał na obejrzenie zawodów. Po powrocie dzielimy się z Wami wrażeniami z gry całej drużyny oraz poszczególnych zawodników.

W końcu Widzew zagrał przyzwoicie w obu połowach, a biorąc pod uwagę klasę rywala z Ekstraklasy, można łodzian chwalić. Pod nieobecność Henrika Ojamy (przebywa na zgrupowaniu reprezentacji Estonii) i Marcina Robaka (drobny uraz) szansę mieli inni gracze i trzeba przyznać, że dwaj z nich wykorzystali ją w 100%. Mowa o autorze dwóch goli, Karolu Czubaku, oraz Dominiku Kunie. Z dobrej strony pokazali się także Mateusz Możdżeń i Merveille Fundumbu.

Nie wszyscy będą jednak miło wspominać wyprawę za Częstochowę. Najmniej powodów do zadowolenia ma Petar Mikulić, który doznał groźnie wyglądającej kontuzji kolana lub uda, a także Wojciech Pawłowski. Interwencje bramkarza lub ich brak doprowadziły do utraty goli. Gdyby golkiper robił to, co do niego należy, najprawdopodobniej RTS wygrałby to starcie. Choć Raków przewyższał łodzian kulturą gry i indywidualnymi umiejętnościami, to mądre działania obronne sprawiały, że umowni gospodarze nie mieli łatwo.

Poniżej prezentujemy Wam naszą subiektywną ocenę występów zawodników z Piłsudskiego. Są one napisane na gorąco, bez powtórnego obejrzenia meczu, co jest zresztą niemożliwe do wykonania. Mamy nadzieję, że częściowo dowiecie się, jak zaprezentowali się dziś czerwono-biało-czerwoni.

Wojciech Pawłowski:
Znów najsłabszy w zespole. Pierwsza bramka musi iść na jego konto – nieatakowany chciał wyłapać dośrodkowanie, ale w ostatniej chwili zmienił zdanie. Odbił piłkę źle, ta trafiła w środek pola karnego i za drugim podejściem (pierwsza próba zablokowana) Ben Lederman kopnął do pustej bramki. Drugi gol to niemal kopia rzutu wolnego w meczu z Elaną Toruń, Marko Poletanović przymierzył nad murem z 22. metra, a Pawłowski nawet nie ruszył się do futbolówki. Stojąc przy krótkim rogu odprowadził strzał wzrokiem. Wcześniej miał problem z celnym podaniem, kopał w aut.
Ocena: 3,5

Łukasz Kosakiewicz:
Tym razem bez większych wpadek w defensywie, a do tego ze skuteczną akcją w ataku. Jego dośrodkowanie z prawej strony, po składnej akcji, głową na gola zamienił Karol Czubak. Do końca pierwszej połowy Kosakiewicz grał w porządku. Podłączał się do ofensywy, mądrze ustawiał w obronie.
Ocena: 7

Daniel Tanżyna:
Nie był wystawiany na szczególnie trudną próbę. Nie było w jego grze wielkich fajerwerków, ale też niczego nie zepsuł. Kilka razy dobrze ustawił się w polu karnym, przecinając dośrodkowania Rakowa. Pozytywne 45 minut Tanżyny.
Ocena: 6,5

Sebastian Rudol:
Można w zasadzie napisać o jego występie to samo, co przy „Dixonie”. To, co miał czyścić – czyścił. Nie brał na siebie prób rozegrania piłki, obaj stoperzy zostawiali to raczej pomocnikom. Rudol skończył mecz po pierwszej połowie, z kilkoma niezłymi interwencjami.
Ocena: 6,5

Petar Mikulić:
Raków atakował głównie jego stroną, ale Mukilić trzymał się. Meczu nie będzie jednak dobrze wspominał, ponieważ w 20. minucie doznał groźnie wyglądającej kontuzji. Niewykluczone, że jesienią już na boisku go nie zobaczymy, bo problem sprawiał wrażenie poważnego.
Ocena: 6

Michael Ameyaw:
Utrzymuje niezłą formę, miał parę ciekawych zagrań. Słabo radził sobie w fizycznych pojedynkach z rosłymi defensorami z Częstochowy. Widać, że Ameyaw ma chęć do gry, nie czuje strachu w starciach jeden na jeden. Powinien zachować miejsce w składzie na ligowy mecz w Głogowie.
Ocena: 6,5

Bartłomiej Poczobut:
Ruchliwy, mobilny, chętny do gry. Nie zapędzał się jednak za wysoko, tylko skupił na asekuracji środka pola. Wykonywał typową robotę defensywnego pomocnika, więc często niewidoczną dla oka. Pod tym względem Poczobut spisał się należycie.
Ocena: 6,5

Mateusz Możdżeń:
Nie ustrzegł się błędów, ale dobrych zagrał było o wiele więcej. Dyktował tempo spotkania, nie holował piłki. Szkoda, że nie zdecydował się na strzał, gdy miał ku temu okazję i czystą pozycję. Zaliczył też kluczową interwencję we własnym polu karnym. Niezłe zawody Możdżenia, który biegał z opaską kapitana do momentu zejścia z boiska.
Ocena: 7

Konrad Gutowski:
Starał się, pokazywał do gry, ale niewiele z tego wynikało. Raz pokazał się z dobrej strony, ale po indywidualnej akcji źle przymierzył na bramkę. Gutowski nie pokazał raczej nic, co z marszu dałoby mu powrót do wyjściowego składu.
Ocena: 6

Merveille Fundambu:
W pierwszej połowie ustawiony w ataku, był jak zwykle pod grą, na niego wykonywane były wszystkie auty. Nie kreował wiele, ale znów zachwycił nas kilkoma nieszablonowymi zagraniami. Po zmianie powrotnej grał już w środku pola i wyraźnie mu to pomogło. Akcje Widzewa, po jego wejściu, nabrały tempa i jakości. Nie wyobrażamy sobie jedenastki bez Fundambu. Najlepiej w drugiej linii.
Ocena: 7

Karol Czubak (piłkarz meczu):
Bohater spotkania, o czym świadczą dwie strzelone bramki. Pierwsza to główka z 7. metrów, druga to ładne płaskie uderzenie przy słupku z okolic 15. metra. Piłka szuka go w polu karnym, Czubak mógł skończyć mecz nawet z czterema trafieniami. Niestety, raz źle trafił głową w futbolówkę, a w końcówce jego strzał z linii bramkowej wybił obrońca.
Ocena: 8

REZERWOWI:

Miłosz Mleczko:
Pierwsza i w zasadzie jedyna interwencja, to zbyt długie zwlekanie z wybiciem piłki, co mogło różnie się skończyć. Później Mleczko był bezrobotny, bo Raków nie stworzył sobie po przerwie ani jednej dobrej okazji bramkowej. Na plus można mu zapisać aktywną komunikację. Często podpowiadał kolegom: „ja”, „wyjazd”, „czas”, „plecy”. Nie ma więc jasnej odpowiedzi, czy powinien zluzować Pawłowskiego, ale chyba czas dla Wojtka, by przemyślał parę spraw.
Ocena: 6

Patryk Stępiński:
Spodziewaliśmy się więcej akcentów defensywnych z jego strony, a o dziwo Stępiński nieźle pokazał się w ataku. Dobrze zabezpieczył swój sektor boiska i kilka razy groźniej podłączył do akcji na połowie rywala. Biorąc pod uwagę niepewność względem lewej obrony, można spróbować go tam przestawić. W Konopiskach zagrał na prawej.
Ocena: 6,5

Krystian Nowak:
Nakleił plaster na Felicio Browna Forbesa, wychodząc za nim aż za linię środkową boiska. Skupił się na przeszkadzaniu napastnikowi Rakowa i dobrze mu to wychodziło. Tym razem Nowak grał spokojniej.
Ocena: 6,5

Michał Grudniewski:
Nieoficjalny debiut nie rzucił na kolana, ale nie było ku temu okazji. Grudniewski zrobił po prostu swoją robotę. Można zaryzykować stwierdzenie, że cała czwórka obrońców zaprezentowała podobny poziom, więc raczej nie będzie zmian w składzie.
Ocena: 6,5

Filip Becht:
Wciąż widać w nim nawyki z juniorskiej piłki, zbyt łatwo dawał się ogrywać w okolicach pola karnego, choć starał się grać twardo. Z pozytywów, Becht dobrze wyglądał w ofensywie, brał udział w akcji, po której łodzianie strzelili na 2:2. Wobec kontuzji Mukilica ma duże szanse na pierwszy skład w meczu z Chrobrym.
Ocena: 6

Daniel Mąka:
Całkiem niezła zmiana, był aktywny i starał się stworzyć przewagę akcjami 1 na 1. Wychodziło mu to całkiem fajnie, raz wywalczył rzut wolny, raz pomógł kolegom w obronie. Szkoda, że Mąka podejmował złe wybory przy tzw. ostatnim podaniu. Mógł jednak zaliczyć asystę w doliczonym czasie gry.
Ocena: 6,5

Patryk Mucha:
Nadal nie przekonuje nas swoją grą. Znów miał problemy w środkowej strefie, gdy przeciwnik uciekł mu i biegł na wprost bramki. Tym razem Mucha chociaż sfaulował i choć obejrzał żółtą kartkę, przynajmniej przerwał akcję. W ofensywie bez większych sukcesów.
Ocena: 5,5

Dominik Kun:
Był to najlepszy występ Kuna, odkąd przyszedł do Widzewa. Bardzo ruchliwy, dynamiczny, piłka nie przeszkadzała mu w grze. Starał się rozrywać obronę rywala z Ekstraklasy i większość dryblingów wgrywał. W ostatniej akcji pomocnik przymierzył silnie, ale niestety nad poprzeczką.
Ocena: 7

Mateusz Michalski:
Tym razem Enkeleid Dobi wystawił go w ataku, co Michalskiemu nie za bardzo pasowało. Często schodził więc do rozegrania do środka boiska, a także na skrzydła. Po jednej z takich wypraw dobrze podał do Czubaka, a ten strzelił na 2:2. Pomocnik powoli rozkręca się.
Ocena: 6,5

Robert Prochownik:
Anonimowy występ. Trudno wyróżnić go za coś konkretnego, co zresztą widział też Dobi, zmieniając go przed końcowym gwizdkiem. Młodzieżowiec na razie może raczej tylko pomarzyć o grze w pierwszym składzie w meczach ligowych.
Ocena: 5

Skala ocen: 1-10 (wyjściowa 6)

Metodologia oceniania:

Każdy zawodnik zaczyna mecz z wyjściową oceną 6. Po udanym zagraniu otrzymuje pół punktu, a jeśli jest to kluczowe dla przebiegu meczu (np. gol, asysta, ważne podanie lub istotna interwencja obronna), cały punkt. Analogicznie punkty są odejmowane po nieudanym zagraniu. Na koniec spotkania punkty są zliczane, tworząc finalną ocenę. Pod uwagę bierzemy tylko graczy, którzy spędzili minimum piętnaście minut regulaminowego czasu gry.

Subskrybuj
Powiadom o
13 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Stefan
3 lat temu

Lewym obrońcą jest Becht i nie kombinujmy jak Brzęczek, który stawia na Bereszyńskiego, a ma Rybusa. Stępiński niech będzie konkurencją dla Kosakiewicza, a Pięczek dla Bechta

Bartosz
Odpowiedź do  Stefan
3 lat temu

Nawet jeśli lepszym lewym obronca jest Stępiński?

Derek
Odpowiedź do  Bartosz
3 lat temu

Stępiński jest lepszym prawym obrońcą niż Kosakiewicz i nie ma sensu go na lewej ustawiać.

Krzysztofpiastòw
Odpowiedź do  Derek
3 lat temu

Stępiński jest prawy ale swobodnie gra jako lewy, prawych obrońców na rynku jest wbròd chciałbym Bartkowskiego hmm.
Na lewej zawsze jest deficyt więc czemu nie on. Chyba że miejsce dla młodzieżowca bo gdy dojdzie Kita dla Ameyaw będzie trudniej z miejscem. Gutowski już nie jest. Mleczko wg. Przepisów dla 1 ligi też już nie.
Trudne decyzje dla trenera.

m=mc2
Odpowiedź do  Derek
3 lat temu

Kosa to wartość dodana przy stałych fragmentach gry

Sławomir
3 lat temu

Wreszcie Widzew zagrał bardzo dobre spotkanie.Niestety bramkarz nie może stać jak słup i musi interweniować po strzałach przeciwnika nawet wtedy,kiedy nie może piłki złapać.Zatem Wojtek musi usiąść na ławce rezerwowych,bo jest po prostu słaby i bez formy..

Tomek 66
3 lat temu

Jak czytam coś o Poczobucie i oceny jego dokonane przez dziennikarzy to śmiać mi się chce. Powinno być stwierdzenie, że takiego surowego technicznie piłkarza nie powinno być wogóle w 1, 2 i nawet 3 lidze. Może sobie pograć amatorsko i zapierdalać gdzieś w hurtowni lub jakiejś fabryce. Ci trenerzy są naprawdę ślepi jak wogóle takiego drewwniaka można rozważać przy wyborze składu i jak on może reprezentować nasz klub. Nie oczekuję od niego wirtuozerii ale do tej dolnej granicy dużo mu brakuje. Facet, który nie potrafi choć raz czysto, bez faulu odebrać piłki przeciwnikowi powinien przenieść się do ligi 5, albo… Czytaj więcej »

Mariusz Mk
Odpowiedź do  Tomek 66
3 lat temu

Piszesz o pilkarzu ktory reprezentuje Widzewek,nie na miejscu jest nazywanie go bezmozgiem,troche pokory,gra tak jak potrafi.

AndrzeJ
Odpowiedź do  Tomek 66
3 lat temu

Nie, trenerzy nie są ślepi. Ty jesteś głupi. Stąd rozbieżności.

Tom87
Odpowiedź do  AndrzeJ
3 lat temu

Miałem to samo napisać ale zrobiłeś to za mnie. Dziękuję.

Tomek 66
3 lat temu

A co do Pawłowskiego to niemożliwe, żeby tak nagle utracił swoje wysokie umiejętności. Ile nam razy dupę uratował tego już nikt nie pamięta? Wojtek może ma jakieś problemy pozaboiskowe. Konieczny jest odpoczynek oraz praca z dobrym psychologiem. I wierzę, że wróci jak nowonarodzony i znowu stanie między słupkami. Pamiętacie jak na Boruca wpływał rozwód i jego okoliczności? Puszczał katastrofalne bramki ze Słowacją i Irlandią Pn i pogrzebał nasze szanse w eliminacjach do MŚ. I teraz nikt nie powie, że to był zły bramkarz. Dlatego wierzę, że dla Wojtka też wkrótce zaświeci znowu słońce.

Henry
3 lat temu

Bardzo proszę uważajcie na słownictwo. Komentarze też czytają i dzieci i młodzież. Jeżeli chodzi o Pawłowskiego, to był protegowany Kaczmarka, grał różnie. Raz chwalony pod niebiosa a często robiono wszystko, żeby go wybielić. Jak mówią ,, wyszło szydło z worka”, skończyła się protekcja i czuje się
niepewnie. Oby było tylko lepiej. Przez Kaczmarka i kilku kibiców wyleciał Wolański, a teraz by się przydał.To nauczka, żeby prywatnych układów nie przenosić na boisko.

Piotr
3 lat temu

Pawłowski do rezerw, pisałem już o tym po meczu z Radomiakiem, 3 z 4 straconych bramek to była jego ewidentna wina, koleś chyba za bardzo zaczyna gwiazdorzyc, zamiast uczyć się bronić, szczególnie kiedy ma zakładane siaty między nogami!. Na Chrobrego powinna być zmiana bramkarza, bo co z tego że drużyna zagra ambitnie i dobrze jak ten drewniak znów wpuści że 3 szmaty?

13
0
Would love your thoughts, please comment.x