Oceny widzewiaków po meczu z Błękitnymi

9 kwietnia 2019, 13:26 | Autor:

Widzewiacy pomału stają się specjalistami od remisów. W Stargardzie zanotowali piąty z rzędu podział punktów, a na domiar złego zaprezentowali się znów bardzo słabo. Posadą za ten stan rzeczy zapłacił Radosław Mroczkowski, ale i samym piłkarzom laurki wystawiać nie ma za co.

Patryk Wolański:
W drugim meczu z rzędu zachował czyste konto, ale tym razem przyczynił się do tego w sposób bardzo wydatny. Chodzi przede wszystkim o interwencję Wolańskiego w końcówki spotkania, gdy nie dał się pokonać w sytuacji sam na sam Krystianowi Sanockiemu. Wcześniej oko w oko stanął z nim również Przemysław Brzeziański, ale on nie trafił w bramkę. Śmiało zaryzykujemy tezę, że postawie swojego golkipera Widzew zawdzięcza zdobyty punkt.
Ocena: 7

Łukasz Turzyniecki:
O ile Wolański rozegrał najlepszy mecz tej wiosny, o tyle Turzyniecki najgorszy. Był wolny, przewidywalny, brakowało mu odwagi w akcjach ofensywnych. Na domiar złego popełniał także błędy w defensywie, przez co Błękitni tworzyli strzeleckie okazje. Radosław Mroczkowski zdjął go z boiska przed końcem spotkania i z tą decyzją akurat trudno się nie zgodzić.
Ocena: 4,5

Daniel Tanżyna:
Jeden z nielicznych graczy, do których nie można mieć zarzutów za postawę w pierwszej połowie. Trzymał defensywę łodzian żelazną ręką. Po przerwie dopasował się poziomem do reszty zespołu i wyraźnie obniżył loty. Zbyt często przekraczał przepisy, przez co cudem nie wyleciał z boiska. Najpierw Tanżyna podpadł sędziemu „sankami”, a trzy minuty później innym faulem.
Ocena: 6

Sebastian Zieleniecki:
Dobre zagrania przeplatał słabymi. Popełniał błędy w obu połowach, więc w przeciwieństwie do Tanżyny niewiele działa na jego usprawiedliwienie. Kolejny raz Zielenieckiemu nie wychodziły długie podania, musi zaniechać tego elementu, bo praktycznie co do drugie takie zagranie jest stratą piłki.
Ocena: 5,5

Marcel Pięczek:
W przekroju całego spotkania wyglądał nieco lepiej od biegającego po prawej stronie Turzynieckiego. Częściej podłączał się do ataku, w rozegraniu podejmował bezpieczniejsze decyzje, przez co zaliczył mniej strat. Przyzwoitą notę pogrzebał jednak swoim nieodpowiedzialnym zagraniem z 82. minuty. Po jego stracie w środku pola Błękitni mieli najlepszą okazję do strzelania bramki. Co prawda, Pięczkowi nie pomogła w tej sytuacji murawa, ale to marna wymówka.
Ocena: 4,5

Mateusz Michalski:
Prezentował się podobnie, jak tydzień wcześniej w Łęcznej, czyli słabiutko. U Michalskiego widać brak dynamiki, na której ten zawodnik bazuje od zawsze. Przez 58 minut, jakie spędził na murawie, nie pokazał nic ciekawego w ataku, a do tego nie popisał się także w defensywie. Po jednym jego faulu sędzia wyciągnął żółtą kartkę, a gospodarze mieli rzut wolny z niezłej pozycji.
Ocena: 5

Kohei Kato (piłkarz meczu):
Jak na Japończyka przystało, notuje w Widzewie prawdziwe wejście smoka. Już w starciu z Górnikiem wyróżniał się na tle słabo prezentujących się kolegów, a w Stargardzie tylko się to pogłębiło. Kato był dosłownie wszędzie: czyścił przedpole, odbierał piłkę w środkowej strefie, wyprzedzał rywali. Dochodziło do tego, że wygrywał nawet pojedynki główkowe, w czym pomagało mu mądre czytanie gry. Najbardziej imponował walecznością – pomocnik nigdy nie odstawia nogi. Brawo!
Ocena: 7,5

Dario Kristo:
Trwa kiepska seria kapitana. Kristo w kolejnym meczu prezentował się źle. Znów niedokładnie podawał, psując akcje, biegał w środku pola tak, jakby nie umiał znaleźć sobie miejsca. Nieco lepiej wyglądał po przerwie – jako jeden z niewielu w drużynie potrafił zagrozić bramce przeciwka. Szkoda tylko, że obie okazje zmarnował. Pochwalić można go jeszcze za podanie do Filipa Mihaljevicia, ale to wciąż za mało.
Ocena: 5,5

Michael Ameyaw:
Nieobecność Konrada Gutowskiego miała być dla niego dużą szansą. Początkowo wydawało się, że Ameyaw wykorzystuje ją całkiem nieźle, ale meczem w Stargardzie raczej się nie obroni. Zaliczył mocno przeciętne czterdzieści pięć minut i na drugą połowę Mroczkowski nie wypuścił go już z szatni.
Ocena: 5

Daniel Mąka:
Obok Kato i Tanżyny najjaśniejsza postać łodzian w pierwszej części meczu. Jako jedyny starał się zagrażać bramce gospodarzy, ale Mariusz Rzepecki poradził sobie z jego „centrostrzałem” z rzutu wolnego i innymi dośrodkowaniami. Mąka nieźle wyglądał w dryblingu, ale tylko przed przerwą. Później nieco zgasł, więc został zmieniony. Naszym zdaniem przedwcześnie.
Ocena: 6

Przemysław Banaszak:
Nie wiadomo, co były już trener Widzewa chciał osiągnąć desygnując go do gry od pierwszej minuty. W Łęcznej nie widział dla napastnika miejsca nawet na ławce, a teraz oparł na nim ofensywę. To znaczy, chciał oprzeć, bo wychodziło to słabo. Kilka strat, parę udanych zagrań, wywalczonych rzutów wolnych. Banaszak tym występem nas nie przekonał.
Ocena: 5

Rezerwowi

Adam Radwański:
Wypadł z jedenastki, co było konsekwencją słabszych występów w ostatnich meczach. Mocno przeciętnie prezentował się jednak Ameyaw, więc Radwański wszedł do gry zaraz po przerwie. Trudno powiedzieć, że wpłynął na losy spotkania, ale co się dziwić, skoro częściej grał nie jako środkowy pomocnik, a lewoskrzydłowy. To był nieudany eksperyment.
Ocena: 5,5

Marcin Pieńkowski:
Zmienił bezbarwnego Michalskiego, ale samemu wniósł do gry niewiele więcej. Były momenty, że w ogóle zapominaliśmy, że jest na boisku. Pieńkowski miał kilka okazji, w których mógł wziąć na siebie ciężar akcji ofensywnej, ale zdawał się być zblokowany mentalnie. Wybierał bezpieczniejsze rozwiązania.
Ocena: 5,5

Filip Mihaljević:
On również stracił miejsce w wyjściowym składzie. Dostał niecałe pół godziny, w trakcie których starał się dać impuls w ataku. Mihaljević miał nawet jedną bramkową okazję, ale podjął złą decyzję i gola nie strzelił.
Ocena: 5,5

Mikołaj Gibas:
Kolejna nic nieznacząca zmiana Gibasa, który zaliczył jednak na tyle krótki występ, że uniknie oceny. Nie byłaby ona wysoka.
Ocena: brak

Subskrybuj
Powiadom o
17 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Qbek
5 lat temu

Ehh… śniło mi się że chłopaki grali tiki-take.

Xka
5 lat temu

średnia drużyny wychodzi coś koło 5.2 więc pytam czy ktoś z redaktorów oglądał to spotkanie ? grają padakę od jakiegoś czasu a dajecie im 5, tak jakby co najmniej wyglądali poprawnie.. i nie !nie wyglądali poprawnie a co najmniej słabo. Pokazali wszystkim brak umiejętności, zaangażowania i wszystkiego co wiążę się z reprezentowaniem naszego klubu.

5 lat temu

Kato 4,5, Wolański 6, Zieleniecki 3, Tanżyna 1,5 (powinien 2 razy wylecieć z boiska), reszta 2.

Jary
Odpowiedź do  An Ap
5 lat temu

Popieram noty – z korektą – Maka,Turzyk max.1,5

Marcin
5 lat temu

Skala jest do 100 ?

Ja a co
Odpowiedź do  Marcin
5 lat temu

Skala jest do 10,ale uwzglednia stylizacje fryzur i prezencje w wywiadach przedmeczowych.Za samo „musimy wyciagnac wnioski”pilkarz ma plus 1,5pkt

xpppx
5 lat temu

za wysokie noty

kusy
5 lat temu

Bidny Kato, jeszcze nie kuma po Polsku i piłkarzyki-miernoty nie mogli wtajemniczyć go w swoje brudne sprawy

Red Kangaroo
5 lat temu

Podzielić przez dwa I oceny będą adekwatne to gry zaprezentowanej na boisku .
Ciekawy wpis znalazłem w necie

,”Dla mnie dziwne że nikt nie pomyślał o trenerze z regionu łódzkiego. Wolnym trenerem był Kamil Kiereś. Wywalczył awans z GKS Bełchatów z I ligi do Ekstraklasy oraz awans z II ligi do I ligi z GKS Tychy. W ostatnim sezonie w niesamowity sposób utrzymał w I lidze skazany na pożarcie Stomil Olsztyn. Poza tym ma sporo meczów w Ekstraklasie.

Faktycznie mogli o nim pomyśleć

138
Odpowiedź do  Red Kangaroo
5 lat temu

Ale on nie jest niczyim znajomym w klubie

Marek
5 lat temu

Żeby dostać notę 1-3 to chyba trzeba mieć paraliż nóg :D.

immunitas
5 lat temu

Wydaje mi się, ze zamiast zwolnienia trenera, bardziej skuteczny byłby wariant warszawski. Czyli nasze panienki powinny dostać z liścia i tyle w temacie. W Warszawie bardzo pomogło…

Waldi
5 lat temu

http://www.e-olimpia.com/
Zobaczcie co te szmaty z Elbląga wstawiły zamiast naszego herbu. Nasi piłkarze mając jaja powinni ich za to rozjechać

Tomasz
5 lat temu

Obejrzałem tylko ok. 30 minut, ale po przeczytaniu tych ocen, to chyba później nastąpił jakiś niesamowity przełom w grze, że takie wysokie oceny.
Tylko czemu wszędzie piszą, że było 0-0. To przecież niemożliwe przy tak dobrej grze…

Sts
5 lat temu

Daja im wysokie noty zeby sie pilkarzykpm nie narazic

B4xqT
5 lat temu

Wszyscy po 1 ,Kato i Wolo 3.

Grzesiek tm
Odpowiedź do  B4xqT
5 lat temu

Wolański uratował mecz i 3 dobre. jakby strzelił ze dwie bramki jeszcze to dostałby może i 4

17
0
Would love your thoughts, please comment.x