Oceny widzewiaków po meczu z Bytovią

26 listopada 2019, 16:47 | Autor:

Bilans Widzewa w ostatnich trzech meczach jest imponujący. Łodzianie wygrali trzy razy, strzelili czternaście bramek i nie stracili ani jednej! Tym razem odprawili z kwitkiem bardzo solidny zespół Bytovii Bytów. Jak oceniliśmy postawę poszczególnych zawodników?

Wojciech Pawłowski:
Po raz trzeci z rzędu zachował czyste konto i znów się do tego przyczynił. W 41. minucie znakomicie obronił mocny strzał Piotra Giela, który mógł dać wyrównanie. Do ogródka Pawłowskiego mały kamyk za niepotrzebne wyjście z bramki przy rajdzie Karola Czubaka, ale wspomnianą wcześniej interwencją odkupił winy z nawiązką. W drugiej połowie bezbłędny.
Ocena: 7

Łukasz Kosakiewicz:
Naszym zdaniem jeden z dwóch najlepszych zawodników łódzkiej drużyny. Już w 3. minucie posłał znakomite dośrodkowanie do Mateusza Możdżenia, a ten otworzył wynik. Na początku drugiej połowy Kosakiewicz kolejną precyzyjną wrzutką obsłużył Marcina Robaka i było 2:0. Do końca grał ofensywie, nękał defensywę Bytovii. Pewnie dostałby tytuł MVP spotkania, gdyby nie jeszcze lepsza gra kolegi z zespołu.
Ocena: 8

Sebastian Rudol:
Po dokładnym przeanalizowaniu zapisu meczu trzeba przyznać, że Rudol ma dużo za uszami. Obie 100% sytuacje, jedyne, jakie goście stworzyli sobie w niedzielne popołudnie, to konsekwencja błędów tego zawodnika. Najpierw przegrał główkę z Czubakiem, choć miał mnóstwo czasu na odpowiednie ustawienie się względem niego, a później skiksował, źle trafiając w piłkę. Gdyby nie interwencje Daniela Tanżyny i Możdżenia, po tych wpadkach padłyby gole. Można też zadać sobie pytanie, czy Rudol nie sprokurował rzutu karnego. Naszym zdaniem tak, ale przymkniemy na to oko, ponieważ arbiter gwizdka nie użył.
Ocena: 5

Daniel Tanżyna:
Co najmniej dwie półki wyżej od Rudola w tym meczu. Nie popełniał większych błędów, asekurował kolegów. Dzięki jego przytomności i dobrym ustawieniu, widzewiacy uniknęli utraty jednego gola, jeśli nie dwóch. Tanżyna tym razem był mniej widoczny w ofensywie, choć po jednym z rzutów rożnych oddał strzał głową. Szkoda, że niecelny. Po dwóch starciach z bramką, tym razem zszedł z boiska z zerowym dorobkiem, ale absolutnie nie ma się czego wstydzić.
Ocena: 7

Kornel Kordas:
Poprawił swoją ofensywną grę, częściej podłączał do ataków. Nie przekładało się to na jakieś wymierne efekty bramkowe, ale siało popłoch w szeregach bytowian. Kordas okrzepł, nie popełnia większych błędów w obronie. Można powiedzieć, że stał się solidnym II-ligowym defensorem.
Ocena: 6,5

Przemysław Kita:
Po znakomitym występie przeciwko Gryfowi Wejherowo, tym razem znów ciężko było mu się odnaleźć na prawym skrzydle. Nie można odmówić bu zaangażowania i aktywności, próbował rozgrywać piłkę z kolegami, a także decydował się na indywidualne rajdy, schodząc do środka. Finalnie Kicie brakowało jednak właściwej decyzji w najważniejszym momencie. Bez gola, bez asysty, bez celnego strzału. Stać go na więcej.
Ocena: 6,5

Bartłomiej Poczobut:
Dość mało efektowny występ defensywnego pomocnika. Zagęszczony środek pola sprawiał, że Bytovia atakowała często górą, a więc Poczobut nie miał aż tak dużo okazji do wykazania się. Kilka razy odebrał piłkę, kilka razy rozegrał do kolegów. Oddał też słaby, niecelny strzał. Prezentował się dużo lepiej, ale nie ma także powodów, by mocno go krytykować. Nie zawsze musi być Patrickiem Vieirą.
Ocena: 6,5

Mateusz Możdżeń (piłkarz meczu):
Po raz drugi w sezonie otrzymuje tytuł zawodnika meczu. Koniec jesieni jest w jego wykonaniu bardzo dobry, widać, że w końcu złapał budowaną z poślizgiem formę. Fenomenalnym przerzutem do Kosakiewicza, a później wbiegnięciem w pole karne i celnym trafieniem otworzył wynik meczu. Takich crossowych zagrań miał w tym spotkaniu kilka, każde wymierzone na centymetry. Oprócz dużej jakości w rozegraniu, bardzo przydał się we własnej szesnastce. Tylko jego przytomności i właściwej reakcji zawdzięczamy fakt, że po błędzie Rudola goście nie zdobyli wyrównującej bramki. Możdżeń oddał też strzał po przerwie, ale agresywnie napierany pomylił się.
Ocena: 8

Konrad Gutowski:
Szybkość, nieszablonowość, drybling – te elementy stały u pomocnika na bardzo wysokim poziomie. Niestety, we wszystkich jego efektownych akcjach indywidualnych, którymi uprzykrzał życie Deleu, brakowało najważniejszego, czyli precyzyjnego podania. Liczbaspóźnionych lub niecelnych dograń była znów u Gutowskiego zatrważająca. Jeżeli poprawi jakość dośrodkowań, będzie jednym z najlepszych skrzydłowych II ligi. Jeżeli…
Ocena: 6,5

Adam Radwański:
Choć mecz skończył bez gola czy asysty, zagrał naprawdę dobre zawody. Radwański potrafił wziąć na siebie piłkę i nie tylko oddać „na alibi”, ale także ruszyć z rajdem, czy wypatrzeć dobrze ustawionych kolegów. Dwa jego kilkudziesięciometrowe podania w drugiej połowie były palce lizać. Dawały szansę na zabójcze kontrataki. Jeżeli utrzyma taki poziom, powinien zachować miejsce w wyjściowej jedenastce.
Ocena: 7

Marcin Robak:
Tym razem kapitan nie był specjalne efektowny, za to był efektywny. W całym spotkaniu miał jedną okazję bramkową i skrzętnie ją wykorzystał, wygrywając pozycję z obrońcą rywali i głową zamieniając wrzutkę Kosakiewicza na gola. Można mieć drobne pretensje do Robaka, że mając piłkę na nodze szukał rozegrania, zamiast uderzać, ale to czepianie się na siłę. W końcówce mógł dołożyć jeszcze co najmniej dwa trafienia, ale będąc świetnie ustawionym, nie otrzymał podania do pustej bramki od rezerwowych.
Ocena: 7

REZERWOWI

Christopher Mandiangu:
Po tym, co wyprawiał w kontratakach, ciężko było mu zapewne spojrzeć kolegom w oczy. W co najmniej dwóch szybkich atakach mógł wystawić piłkę do lepiej ustawionych partnerów, ale egoistycznie dążył do samodzielnego skończenia tych akcji. Gdyby udało mu się choć raz, może wszyscy machnęliby na to ręką. Niestety, Mandiangu był nieskuteczny, dlatego spadła na niego fala krytyki. Kto się wiatr, ten zbiera burzę.
Ocena: 5

Marcel Pięczek:
To już trzeci z rzędu mecz, w którym Pięczek daje dobrą zmianę. W Pruszkowie asysta drugiego stopnia, a w meczach z Gryfem i Bytovią po jego podaniach padły bramki w wykonaniu Kity i Rafała Wolsztyńskiego. Co ciekawe, tym razem Marcin Kaczmarek dał zagrać młodemu widzewiakowi na lewej pomocy. Może tam się faktycznie odnajdzie?
Ocena: 6,5

Rafał Wolsztyński:
Zanotował prawdziwe wejście smoka. Choć przebywał na boisku zaledwie kilkanaście minut, strzelił dwa gole! Oczywiście, można powiedzieć, że miał ułatwione zadanie, bo zmęczona i goniąca wynik Bytovia zostawiała z tyłu wiele wolnej przestrzeni, ale trzeba to jeszcze umieć wykorzystać. Wolsztyński zdobył pięć bramek w pięciu ostatnich ligowych meczach, a to duży wyczyn! Szkoda, że nie będzie oceniany, bo wszedł do gry za późno.
Ocena: brak

Kamil Piskorski:
Dość niespodziewanie wskoczył do meczowej kadry, kosztem chorego Michaela Ameyaw. Jeszcze większym zaskoczeniem był fakt, że Kaczmarek dał mu zadebiutować w pierwszym zespole. Nie było to jednak żadne ryzyko, bo wynik był już ustalony. Mimo wszystko, dla Piskorskiego było to duże przeżycie.
Ocena: brak

Subskrybuj
Powiadom o
6 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Marek Miotła
4 lat temu

Ponownie bardzo dobry mecz Mateusza Możdżenia. Bardzo podoba mi się to, że bierze na siebie ciężar gry. Piłkarsko zdecydowanie przewyższa ligę. Fajnie, że zdecydował się pomóc Widzewowi w powrocie do ekstraklasy.

czarny88
4 lat temu

Super mecz Mozdzenia. Oby tak dalej!

138
4 lat temu

Możdżeń o wiele lepiej wyglada jak gramy 3 w środku (Poczo, on i Radwan), przy grze na dwóch już jest gorzej, bo są za duże luki w formacjach i zwyczajnie ciężko mu się gra. Można być optymista przed wiosna.

ARCZI
4 lat temu

Co zrobił Pięczek przez 4 minuty więcej takiego niż Wolsztyn, że jeden jest oceniany a drugi nie? Marcel wszedł w 75 a Wolsztyński 4 minuty później i strzelił dwie bramki. To jeszcze mało żeby go docenić? Nie wszedł przecież w 90 minucie żeby nawet piłki nie kopnąć. Wykończyć tez trzeba umieć i za to tez się rozlicza napastników.

Dolar
4 lat temu

Jak można było nie dać oceny Wolsztynowi? Nie dajesz oceny zawodnikowi jak wchodzi na ostatnie 8-10 minut i ma dwa kontakty z piłką. Wszedł i w parę minut zrobił wszystko co mógł, ocena 9 się należy z zastrzeżeniem że piłkarzem meczu był Możdżeń.

Marek
4 lat temu

Zgadzam się. Możdżeń najlepszy na boisku. Super transfer!

6
0
Would love your thoughts, please comment.x