Oceny widzewiaków po meczu z Chrobrym

16 września 2020, 08:00 | Autor:

Choć wszyscy żyją już rozpoczynającymi się dziś wieczorem 65. Derbami Łodzi, musimy jeszcze definitywnie zamknąć temat meczu z Chrobrym Głogów i wystawić noty za to spotkanie poszczególnym zawodnikom. Nie mogą być one oczywiście dobre – powyżej przeciętnej oceniliśmy tylko dwóch piłkarzy. Których?

Wojciech Pawłowski:
Nad golkiperem łodzian od dłuższego czasu zbierają się czarne chmury. W Głogowie nie widzieliśmy już całej plejady błędów bramkarskich, jak to miało miejsce w Radomiu. Niestety, kilka wciąż się zdarzyło, a jeden zakończony został tragicznie. Chodzi oczywiście o strzał, który otworzył wynik spotkania. W tej sytuacji bramkarz Widzewa musiał sparować piłkę, co mu się nie udało. W przypadku pozostałych straconych goli, wskaźnik winy przechyla się w stronę jego kolegów z drużyny. Trzeba też zaznaczyć, że licznik wyjętych piłek z siatki wcale nie musiał zatrzymać na trzech. W 65. minucie meczu gospodarze mieli dwie idealne sytuacje, aby jeszcze bardziej obnażyć słabości łodzian. Na całe szczęście, Pawłowski przypomniał sobie choć na chwilę, na czym polega fach bramkarski.
Ocena: 4

Łukasz Kosakiewicz:
Tym razem ustrzegł się poważniejszych błędów, ale trudno jest dobrze ocenić grę obrońcy, jeśli jego zespół traci trzy bramki. Cały czas można liczyć na dobrze bite stałe fragmenty gry przez Kosakiewicza, po dwóch z nich zakotłowało się pod bramką gospodarzy.
Ocena: 5

Sebastian Rudol:
Niby nie zawinił przy żadnej ze straconych bramek, ale nie zrobił nic, co mogło im zapobiec. Liczba słabych występów Rudola wciąż rośnie, a coraz trudniej przypomnieć sobie dobry mecz w jego wykonaniu. Niepotrzebna nerwowość w obronie nie tylko utrudniała skuteczne wyprowadzanie piłki, ale także napędzała gospodarzy. Słusznie zmieniony w drugiej połowie.
Ocena: 4

Daniel Tanżyna:
Sytuacja analogiczna jak w przypadku jego kompana na środku obrony, czyli brak jakiejkolwiek reakcji przy straconych bramkach. Dodatkowo to on miał kierować defensywą Widzewa, a ta delikatnie mówiąc – kuleje.
Ocena: 4,5

Patryk Stępiński:
Nie tak miał wyglądać jego pierwszy występ po powrocie do Łodzi. Główny winowajca wysokiej przegranej w Głogowie, bo to po jego błędach padły dwie bramki dla gospodarzy. Dodatkowo swój bardzo słaby występ „okrasił” potknięciem, po którym Wojciech Pawłowski mógł zawyżyć swoją ocenę.
Ocena: 3

Michael Ameyaw:
Gorszy występ tego młodzieżowca od tego w Pruszkowie. Przy odrobinie szczęścia, skrzydłowy mógł szybko przywrócić nadzieję na korzystny rezultat. Po świetnej akcji z Marcinem Robakiem, dziewiętnastolatek stanął oko w oko z Kacprem Bieszczadem i ponownie spróbował lobować wychodzącego bramkarza. Efekt? Taki sam jak z Radomiakiem – piłka nieznacznie minęła światło bramki. Po tej akcji, ślad po Ameyawie zaginął…
Ocena: 5,5

Mateusz Możdżeń:
Wszyscy kojarzą tego pomocnika z cudownym trafieniem przeciwko Manchesterowi City, ale najwyższy czas zapomnieć o dalekiej przeszłości i skupić się na obecnym, prawdziwym Mateuszu Możdżeniu. Ten nie szuka gry, podaje do najbliższego kolegi z drużyny, a jego strzałów z dystansu zwyczajnie nie uświadczymy. To nie tylko obraz pomocnika ze spotkania w Głogowie, ale z większości meczów w czerwonej koszulce.
Ocena: 4,5

Bartłomiej Poczobut:
Współautor drugiej straconej bramki, kiedy to zamiast zatrzymać rywala, nawet uciekając się do faulu, pozwolił mu na oddanie strzału. Niezrozumiałe zachowanie Poczobuta, zwłaszcza że słynie on z ostrej, bezpardonowej gry. Z kolei w czwartek cechowała go duża bezradność i niefrasobliwość. Często był motorem napędowym akcji ofensywnych, ale niestety nie łodzian…
Ocena: 4

Henrik Ojamaa:
Jedyny zawodnik łodzian, który nie ma wahań formy. Jednak w tym przypadku nie jest to dobra informacja. Skrzydłowemu daleko do dyspozycji, w której był, nawet za czasów grania w Miedzi Legnica. Co mecz można zauważyć te same mankamenty w poczynaniach Ojaamy: przewidywalny drybling, problemy z opanowaniem piłki, źle ułożona stopa, niemrawy powrót za rywalem.
Ocena: 4,5

Mateusz Michalski:
W meczu z Chrobrym zagrał na pozycji „10”, na której zdarzało mu się występować w poprzednim sezonie. Właściwie o jego poczynaniach trudno coś więcej napisać. Nie dał tej jakości, której każdy od niego wymaga. Miejmy nadzieję, że jeżeli Michalski wyjdzie dzisiaj na boisku, to w końcu przypomni o swoich atutach.
Ocena: 5

Marcin Robak:
Jak zawsze walczył za dwóch i starał się za wszelką cenę odmienić grę Widzewa. Jednak w czwartek nie przyniosło to żadnych efektów. Kapitan łodzian nie powiększył także swojego dorobku bramkowego, a okazja ku temu była. Niestety, bramkarz gospodarzy miał swoisty dzień konia i był właściwie zaporą nie do przejścia, przynajmniej dla piłkarzy z al. Piłsudskiego. Robak tracił też bardzo często piłkę, co nie wpływa korzystnie na ocenę jego występu.
Ocena: 5,5

REZERWOWI

Merveille Fundambu (piłkarz meczu):
Brak Kongijczyka w wyjściowym składzie budził zdziwienie, zwłaszcza że w pierwszym meczu pokazał, że drzemie w nim ogromny potencjał. W jakimś stopniu odmienił ofensywę łodzian, bo po jego wejściu gra się ożywiła. Dodatkowo dwukrotnie był blisko pokonania Bieszczada, ale niestety zabrakło odrobiny szczęścia i precyzji.
Ocena: 7

Patryk Mucha:
O ile na boisku pojawił się z Merveillem Fundambu, to na nim był już tylko jego cieniem. Zamiast wprowadzać spokój i nieszablonowość w grze, to nowy nabytek Widzewa wprowadza chaos i niepotrzebną nerwowość.
Ocena: 5

Dominik Kun:
Po słabym pierwszym spotkaniu, teraz jego gra nie wyglądała źle. Często przy piłce, nie bał się pojedynków jeden na jednego. Zrobił wiatr, ale tego dnia żagle Widzewa były złożone.
Ocena: 6

Krystian Nowak:
Uspokoił w jakimś stopniu grę obronną łodzian, czyli wykonał najważniejsze zadanie, które powierzył mu trener. Również pod bramką rywali dał więcej niż ten, którego zmienił. Chyba czas na występ od pierwszej minuty.
Ocena: 6

Karol Czubak:
To po jego wejściu łodzianie mieli najlepszy okres na boisku. Na pewno zaprezentował się solidnie i widać było, że ma dużo chęci do gry. Na odnotowanie zasługuje jego akcja, w której uwolnił się spod krycia dwóch obrońców i tylko dobra interwencja kolejnego uchroniła gospodarzy przed stratą bramki.
Ocena: 6,5

Skala ocen: 1-10 (wyjściowa 6)
1 – najgorszy mecz w życiu
2 – poniżej wszelkiej krytyki
3 – fatalnie
4 – bardzo źle
5 – źle
6 – przeciętnie
7 – dobrze
8 – bardzo dobrze
9 – blisko perfekcji
10 – mecz życia

Metodologia oceniania:

Każdy zawodnik zaczyna mecz z wyjściową oceną 6. Po udanym zagraniu otrzymuje pół punktu, a jeśli jest to kluczowe dla przebiegu meczu (np. gol, asysta, ważne podanie lub istotna interwencja obronna), cały punkt. Analogicznie punkty są odejmowane po nieudanym zagraniu. Na koniec spotkania punkty są zliczane, tworząc finalną ocenę. Pod uwagę bierzemy tylko graczy, którzy spędzili minimum piętnaście minut regulaminowego czasu gry.

Subskrybuj
Powiadom o
17 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Alteregoista
3 lat temu

Pomeczowe oceny zawsze poprawiały mi humor. Nie inaczej jest i dzisiaj.:)

Kixon
Odpowiedź do  Alteregoista
3 lat temu

3:0 w plecy a ci z tymi ocenami by zdali mature :)

Jaco
3 lat temu

Michalski 5 ??

noody
3 lat temu

nieważne jak się zaczyna ważne jak się kończy.

AndrzeJ
3 lat temu

Śmieszna ta metodologia :D Jeśli zaczyna z 6 i ma o kilkanaście więcej celnych podań (każde po 0,5) niż niecelnych (każde po -0,5), co razem da np. 8 pkt (np. stosunek 20:4) to czemu i tak kończy z oceną 6,5 albo 7 a nie z 14? ;) Rozumiem, że nie można dostać więcej niż 10 więc kolejne udane zagrania się nie liczą i idą w pustkę? A następne dobre zagranie odejmowane jest od 10 a nie od 14? Czyli jak ktoś gra mecz życia to od tego są odejmowane jego drobne błędy i dostaje 7. Fajna metodologia, taka nie za… Czytaj więcej »

AndrzeJ
Odpowiedź do  AndrzeJ
3 lat temu

Przykład: Fundambu strzela w derbach 4 bramki i jest zajebisty w odbiorze. Powinien dostać 13 (czyli max 10). Ale w środku pola (gdzie miał to robić Poczobut) Fundambu traci 3 piłki, z czego pada 1 bramka. Odejmujecie mu 2 (0,5+0,5+1,0) i dostaje 8, chociaż nie miał zadań defensywnych od trenera i zagrał na swojej pozycji mecz życia.

Daniel
3 lat temu

Zaraz… To nasi wygrali 3:0? Aaa nie – to oceny na wtm… ja prdlę, oceniający widział mecz, czy tak w instacie wyszło??? Jakby przegrali 0:10, to nadal oceny na poziomie 5-7? Czyli właściwie oprócz Stępińskiego z 3, nikt nic nie spierd…lił? Fundambu (piłkarz meczu) 4 i od tego pułapu oceniajmy…

JJ1910
Odpowiedź do  Daniel
3 lat temu

Czyli zgodnie z nota pod ocenami, fundambu 4(bardzo zle, podobno gral nieźle), reszta 1 – najgorszy mecz w zyciu. Tak byłoby ok?

Daniel
Odpowiedź do  JJ1910
3 lat temu

Nie no, można wszystkim wystawić po 10. Przecież zagrali ponad swoje umiejętności. Tylko mnie to nie cieszy, bo TU jest WIDZEW. Chcesz ich dalej głaskać po jajach? Kalafiorem mi to zwisa, ale mam prawo wyrazić swoje zdanie. Dla mnie Stępiński 1, Fundambu 4, reszta pomiędzy. Jak wygrali ze Stalą St.W., pokazując pressing, walkę, serducho, to sam pisałem, żeby wszystkim dać po 10. Mnie instaty nie interesują i liczba dobrych, albo spierdolonych podań. Statystycznie, to ja i mój pies mamy po 3 nogi.

Bartek
3 lat temu

No, w końcu jakaś skala ocen – dobre i to bo 4 dla Pawłowskiego inaczej byłoby kwitowane ogólno łódzkim śmiechem połączonym z zażenowaniem

Andrzej S.
3 lat temu

Co tu oceniać?
Przemilczmy już to.I spuśćmy miłosierną zasłonę milczenia.

Ocenimy ich po dzisiejszym meczu

Andrzej S.
3 lat temu

Jeszcze dziesięć godzin.
Dawno mnie tak nie nosiło,zwłaszcza,że nie mogę być na meczu.
Za głębokiej komuny bywałem. Wywlekli mnie z tramwaju na zdrowiu,sklepali maskę,straciłem barwy,ale na mecz dotarłem
Dziś premier demokratycznego podobno kraju zakazuje mi wejść na mecz bo jest podobno wirus,,o którym wiadomo tylko z telewizora Sam w maseczce nie chodzi,bo nie ma takiej maseczki na świecie,która zakryłaby jego nos Pinokia.
Pieprzeni kłamcy i obłudnicy.
Dopóki Szumowski nie sprzeda samolotu maseczek to będzie pandemia i zakazy
Najgorsze,że ludzie się z tym godzą jak te barany.

Dario
Odpowiedź do  Andrzej S.
3 lat temu

pomyliłeś forum, to nie wybiorcza – dzisiaj TYLKO WIDZEW RTS

Andrzej S.
Odpowiedź do  Dario
3 lat temu

A co ma wspólnego Twoim zdaniem wyborcza z rządami kretynów, którzy swoimi zakazami zabraniają mi wejść na stadion.
Bo 9000 ludzi nic nie będzie,a 18000 to się pozaraża i poumiera?To idiotyzm,ale widzę że są tacy jak Ty,którzy przyklaskują obostrzeniom z dupy wzietym

Wojtek
3 lat temu

„Trzeba też zaznaczyć, że licznik wyjętych piłek z siatki wcale nie musiał zatrzymać na trzech. W 65. minucie meczu gospodarze mieli dwie idealne sytuacje, aby jeszcze bardziej obnażyć słabości łodzian. Na całe szczęście, Pawłowski przypomniał sobie choć na chwilę, na czym polega fach bramkarski” a od czego jest bramkarz od strzelania goli czy bronienia. Za to, że udało mu się złapać piłkę zróbcie go piłkarzem meczu.

Andrzej S.
3 lat temu

W sumie to podziwiam redakcję za tą skalę ocen i przyjęte założenia i ich konsekwentne stosowanie
Tak sobie przyjęli i twardo się trzymają od dłuższego czasu nie jest w stanie tego zmienić cotygodniowa fala kpin,śmieszków i docinek.i ironicznych komentarzy
I za to brawa.
W życiu muszą być jakieś stałe,a do nich zaczyna się powoli zaliczać skala ocen na WTM

Drozd33
3 lat temu

Niestety mamy taki a nie inny potencial ludzki.Ja bym zagral va bank z lksem-szczsgolnie ze forma niektorych jest tragiczna.Mleczko- Kosakiwicz-Tanzyna-Grudniewski-Stepinski-Kun-Nowak-Fundambu-Michalsk/Gutowski-Robak-Czubak Poczobut,Rudol,Mozdzen i Ojama kojarza mi sie porazkami i bledami.Pawlowskiego musialem zdjac bo to nie brak umiejetnosci tylko jakis pech inpodcina skrzydla chllopakom.Chetnie zdjalbym jeszcze Kosakiewicza i Stepinskiego ale nie ma alternatyw. Amayew moze i fajnie gra,ale nie ma liczb,jest mega nieskuteczny i malo pomaga w obronie.Czubak mimo takiej samej charakterystyki jak Robak w ataku-bo mlodziezowcow mamy do d….Gutowski przynajmniej kiwnie i strzeli z daleka,wiec nim bym wyszedl od poczatku,jak wyjda mu pierwsze 2-3 akcje zostawic,jak nie dac w przerwie Michalskiego.Kun… Czytaj więcej »

17
0
Would love your thoughts, please comment.x