Oceny widzewiaków po meczu z Miedzią

19 maja 2022, 08:30 | Autor:

To miał być dzień, w którym zawodnicy Widzewa Łódź będą świętować awans do Ekstraklasy. I mieli ku temu znakomitą okazję, ale najpierw nie wykorzystali rzutu karnego, a kilka minut później sami stracili gola, dając powody do radości Miedzi Legnica. Tradycyjnie – oceniliśmy indywidualne poczynania piłkarzy w tym starciu.

Henrich Ravas (piłkarz meczu):
Było naprawdę blisko, by Słowak zanotował swoje piąte czyste konto w tym sezonie. To był zresztą jego fantastyczny występ. Przez ponad osiemdziesiąt minut był perfekcyjny – obronił wszystkie strzały, nie popełnił też żadnego błędu przy dośrodkowaniach, z którymi skutecznie sobie radził. Niestety, w sytuacji sam na sam z Chucą nie miał już raczej szans.
Ocena: 7,5

Krystian Nowak:
Wrócił do pierwszego składu po kilku tygodniach przerwy. Oglądając to spotkanie na żywo, wydawało się, że Nowak spisuje się bardzo przyzwoicie, może poza błędem z początku. Statystyki jednak dość mocno korygują to wrażenie – sześć straconych piłek (przy tylko pięciu odzyskanych), 38% wygranych pojedynków, w tym 36% w powietrzu – to nie są wartości, jakich oczekujemy od środkowego obrońcy. Niezależnie jednak od nich, trzeba przyznać, że obrona z Nowakiem była pewniejsza niż bez niego, zwłaszcza przy stałych fragmentach gry.
Ocena: 5,5

Marek Hanousek:
Podobnie jak Nowak, miewał problemy w wygrywaniu pojedynków z przeciwnikami, nadrabiał za to dużą – jak zawsze – liczbą odbiorów. Wielu domaga się powrotu Hanouska do środka pola, ale naszym zdaniem w obronie daje tej drużynie więcej, niż dawałby tam inny nominalny defensor. Dlatego uważamy, że w tym sezonie ustawionego wyżej go już nie zobaczymy.
Ocena: 6

Patryk Stępiński:
Najlepszy ze środkowych obrońców w tym meczu. Pomimo gorszych warunków fizycznych od kolegów z formacji, zaprezentował się najlepiej – i jako jedyny nie przegrywał bezpośrednich stać z legniczanami. Mimo że przesunięty został na pozycję półlewego stopera, na której do tej pory raczej nie grywał, nie zrobiło mu to żadnej różnicy. Uniwersalny żołnierz tego zespołu.
Ocena: 7

Paweł Zieliński:
Oddał na bramkę Mateusza Abramowicza dwa strzały, w tym jeden celny – i gdyby trochę dopisało mu szczęście, to mógłby się cieszyć z bramki i być może awansu do Ekstraklasy. Poza tym, to był dość przeciętny występ Zielińskiego. Nie grał może jakoś wybitnie źle, wchodził w pojedynki z rywalami, ale trochę za mało było w tym wszystkim konkretów. Wydaje nam się, że w tym ustawieniu lepiej spisuje się w trójce z tyłu, tak jak miało to miejsce w derbach.
Ocena: 5,5

Patryk Lipski:
Oddał jeden celny strzał, choć bramkarza Miedzi on nie zaskoczył. Nieźle wywiązywał się ze swoich zadań w środku pola, chociaż zabrakło w tym jakiegoś większego efektu zaskoczenia, jaki pokazywał w swoich pierwszych występach w czerwono-biało-czerwonych barwach. Od piłkarza z takim doświadczeniem na poziomie Ekstraklasy musimy oczekiwać dużo więcej.
Ocena: 5

Dominik Kun:
Biegał, wchodził w pojedynki, walczył – jak to ma w swoim zwyczaju. Przez większość meczu nic z tego jednak nie wychodziło. To jednak on wywalczył rzut karny, którego na bramkę nie był niestety w stanie zamienić Juliusz Letniowski. Chwilę później samemu sprawdził czujność Abramowicza, jednak ponownie górą był legnicki golkiper. Ciągle brakuje mu bramki.
Ocena: 5

Radosław Gołębiowski:
W tej rundzie powtórzył się scenariusz z jesieni. Gołębiowski gra dobrze – zostaje powołany do reprezentacji Polski – wraca ze zgrupowania – gra źle. Fakt, że w ostatnich tygodniach nie dostawał zbyt wielu szans, ale – bądźmy uczciwi – kiedy już je miał, to poza nieźle bitymi stałymi fragmentami gry, niczego więcej nie pokazywał. W pierwszej połowie w Legnicy był zupełnie niewidoczny, w drugiej miał piłkę trochę częściej, ale w niczym nie pomagał drużynie. Na siedem pojedynków, wygrał tylko dwa – i to jest najlepsze podsumowanie jego występu.
Ocena: 3

Ernest Terpiłowski:
Kilka razy próbował coś zdziałać w ataku, ale żadnego efektu to nie przynosiło. Trudno nam ocenić występ tego młodzieżowca, bo nie zapamiętaliśmy z niego zbyt wiele. Bezbarwny mecz.
Ocena: 5

Bartłomiej Pawłowski:
Znowu chciał, znowu się starał, momentami trochę za bardzo, tak jak w kilku wcześniejszych spotkaniach. Dwa razy uderzał na bramkę, w tym raz celnie. Często wdawał się w pojedynki, ale większość z nich przegrał. Największym kamyczkiem do jego ogródka jest natomiast aż dziewięć straconych piłek. Od zawodnika jego pokroju wymagamy dużo więcej.
Ocena: 4,5

Karol Danielak:
Dość niespodziewanie wyszedł na pozycji numer dziewięć, ale kompletnie sobie nie poradził. Danielak był w niedzielę jednym z najsłabszych aktorów tego widowiska. Dziewięć razy tracił futbolówkę, nie był w stanie w żaden sposób przedrzeć się przez obronę Miedzi. Jego pozycja to prawe wahadło i właśnie tam daje czerwono-biało-czerwonym zdecydowanie najwięcej.
Ocena: 4

REZERWOWI

Juliusz Letniowski:
Po godzinie gry zastąpił kiepsko dysponowanego Gołębiowskiego. I chyba nikt nie mógł się spodziewać, że zagra jeszcze gorzej. A tak się właśnie stało. W kluczowym momencie wziął piłkę w ręce i podszedł do rzutu karnego, ale uderzył bardzo czytelnie, przez co nie zaskoczył świetnego tego dnia Abramowicza. Jakby tego było mało, to on nie przerwał kontrataku, po którym Miedź wyszła na prowadzenie. Prawie sprokurował też jedenastkę dla legniczan, na szczęście sędzia nie dał się nabrać na efektowny pad Bruno Garcii. Julek, głowa do góry, bo za cztery dni oczekujemy nawiązania do formy prezentowanej jeszcze kilka miesięcy temu.
Ocena: 2

Kristoffer Normann Hansen:
Miał wejść na boisko na kwadrans przed końcem, ale widzewiacy wykonywali rzut karny i trener na chwilę cofnął tę zmianę. Ostatecznie w grze pojawił się dopiero po stracie gola przez łodzian. Niestety, niczego szczególnego nie pokazał i rezultatu nie zmienił.
Ocena: brak

Bartosz Guzdek:
Zupełnie bezbarwna zmiana.
Ocena: brak

Przemysław Kita:
Doszedł nawet do pozycji strzeleckiej, ale uderzył fatalnie, prosto w trybuny.
Ocena: brak

Skala ocen: 1-10 (wyjściowa 6)
1 – najgorszy mecz w życiu
2 – poniżej wszelkiej krytyki
3 – fatalnie
4 – bardzo źle
5 – źle
6 – przeciętnie
7 – dobrze
8 – bardzo dobrze
9 – blisko perfekcji
10 – mecz życia

Metodologia oceniania:
Każdy zawodnik zaczyna mecz z wyjściową oceną 6. Po udanym zagraniu otrzymuje pół punktu, a jeśli jest to kluczowe dla przebiegu meczu (np. gol, asysta, ważne podanie lub istotna interwencja obronna), cały punkt. Analogicznie punkty są odejmowane po nieudanym zagraniu. Na koniec spotkania punkty są zliczane, tworząc finalną ocenę. Pod uwagę bierzemy tylko graczy, którzy spędzili minimum piętnaście minut regulaminowego czasu gry.

Subskrybuj
Powiadom o
14 komentarzy
Starsze
Nowsze Najwięcej ocen
Inline Feedbacks
View all comments
14
0
Would love your thoughts, please comment.x