Pieńkowski nie mógł wysiedzieć w domu

11 marca 2018, 11:20 | Autor:

Po intensywnych przygotowaniach, w sobotni wieczór piłkarze Widzewa w końcu mogli wrócić na ligowe boisko. Mecz przy wypełnionym po brzegi stadionie był szczególnym wydarzeniem dla nowych piłkarzy. Jeden z nich bardzo go przeżywał.



Chodzi o Marcina Pieńkowskiego, który w pierwszej drużyny zdążył już zadebiutować w IV lidze. W czasie, gdy młody napastnik przebywał w innych klubach, łodzianie zdążyli przenieść się na nowy stadion, więc dla 20-latka sobotni występ był czymś zupełnie innym, niż te przy Milionowej.

Popularny „Pieniu” do tego stopnia emocjonował się starciem z Victorią Sulejówek, że na stadionie pojawił się przed wszystkimi. „On był w szatni już dwie godziny przed meczem. Pytałem go, co tu robi tak wcześnie – odparł, że nie mógł wysiedzieć w domu” – opowiadał Franciszek Smuda. Trener zdawał sobie sprawę, że to właśnie trema wpłynęła na grę jego zawodnika, dlatego po przerwie dokonał zmiany. „Marcin dostał korkami i ból poczuje dopiero po tym, jak to wszystko z niego zejdzie. Zmiana była jednak podyktowana decyzjami sportowymi” – przyznał Smuda.

Pieńkowski bardzo dobrze spisywał się w meczach sparingowych, więc sobotni występ przeciwko Victorii to po prostu wypadek przy pracy. Gdy młody widzewiak oswoi się z grą przy 17 tysiącach widzów, będzie prezentował lepszy futbol. O ile utrzyma miejsce w składzie, bo zastępujący go wczoraj Kacper Falon dał bardzo dobrą zmianę. On jednak atmosferę przy Piłsudskiego już dobrze zna.


Subskrybuj
Powiadom o
2 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Łodzianin
6 lat temu

Marcin będzie dobrze! Dasz radę chłopaku! :)

Bałuty
6 lat temu

Marcin będzie dobrze , szybko przywykniesz, z meczu na mecz będzie lepiej i głośniej . Powodzonka

2
0
Would love your thoughts, please comment.x