Pirulo na celowniku Widzewa? Trener odpowiada

Sensacyjne doniesienia przekazał nam dzisiaj portal lodzkisport.pl. Jak możemy przeczytać na jego łamach, włodarze Widzewa Łódź mieliby chcieć sprowadzić jednego z kluczowych piłkarzy lokalnego rywala, Pirulo. Do tych informacji odniósł się już na antenie rozgłośni Widzew.FM trener Janusz Niedźwiedź. O czym mówił?

Skąd pomysł ściągnięcia Hiszpana na al. Piłsudskiego? Oczywiście z powodu problemów finansowych w klubie z zachodniej części Łodzi. ŁKS od kilku miesięcy nie płaci wielu swoim zawodnikom – właśnie z tego powodu do ojczyzny wrócił wczoraj Mikkel Rygaard, który nie będzie dłużej reprezentował biało-czerwono-białych barw. Duńczyk złożył również wniosek o rozwiązanie umowy z winy pracodawcy. W kuluarach słychać zaś, że inni mogą zrobić to samo.

W tym gronie miałby się znaleźć także Pirulo, chociaż według ustaleń WTM nie jest to do końca prawdą – skrzydłowy na ten moment nie ma podstaw do tego, aby wykonać taki krok, co oczywiście w najbliższej przyszłości może się zmienić. Na razie za tego gracza trzeba byłoby jednak sowicie zapłacić – nie dość, że jego kontrakt ważny jest do 2025 roku, to ma w nim zapisaną bardzo wysoką klauzulę wykupu, na którą nie mogłoby sobie pozwolić wiele klubów Ekstraklasy, o czym pisał portal „Weszło”. To w istocie kończy temat transferu do Widzewa.

O osobę Hiszpana (na zdjęciu z lewej) zapytany został też w trakcie dzisiejszej audycji w Widzew.FM trener Niedźwiedź. Jak się do tego odniósł? „Doskonale wiemy, że jest to kreatywny zawodnik, który potrafiłby się odnaleźć w naszym modelu gry, ale w tej lidze jest spora grupa takich piłkarzy. Nie spoglądamy na niego, nie zastanawiamy się, tylko skupiamy się na meczu z Miedzią” – krótko sprostował. Wygląda więc na to, że Pirulo w Widzewie to burza w szklance wody, chociaż oczywiście przyzwyczailiśmy się, że futbol potrafi zaskakiwać…