R. Michalski: „Do Citki przyjechali nawet z Watykanu”
11 września 2014, 20:23 | Autor: RyanTrzy dni temu publikowaliśmy na WTM wybrane fragmenty z rozmowy dziennikarzy „Przeglądu Sportowego” z Markiem Koniarkiem. Dziś prezentujemy kilka wspomnień innego byłego widzewiaka, który święcił z klubem triumfy w latach 90. Wywiad z Radosławem Michalskim przeprowadził portal weszlo.com.
Radosław Michalski jest dziś Prezesem Pomorskiego Związku Piłki Nożnej i właśnie w kwestiach ogólnego szkolenia, m.in. na przykładzie gdańskiej Lechii, prowadzona była rozmowa z byłym piłkarzem Widzewa. Nie zabrakło jednak pytań związanych z jego karierą zawodniczą, w tym o kulisy transferu na Piłsudskiego z Legii. „Nie chciałem przechodzić do Widzewa, ale Pawelec z Romanowskim już się dogadali, więc miałem ciśnienie z obu stron. Jeden chciał zarobić milion marek, a drugiego cisnął Franek. W końcu Pawelec – nie ukrywajmy – przekonał mnie finansowo, ale było mi o tyle łatwiej, że z Legii, która była wtedy potęgą, odeszło ośmiu-dziewięciu ważnych zawodników. (…) Wszyscy mieli pretensje do Szczęsnego, a ja zmieniłem klub bezstresowo, po cichutku (śmiech).” – wspomina Michalski.
Dwukrotny Mistrz Polski i dwukrotny uczestnik fazy grupowej Ligi Mistrzów, poproszony o wskazanie różnić pomiędzy ówczesną Legią a ówczesnym Widzewem, wskazywał na atmosferę, jako ważny czynnik zgrania drużyny. „Ciężko mi było przejść z Legii do Widzewa, bo o ile w Warszawie bazowaliśmy na umiejętnościach, o tyle u Franka pojawiały się początki pressingu. Ruszasz ty, ruszają pozostali. Wszystko jak na sznurkach. Potrzebowałem z trzech miesięcy, żeby skumać bazę i się nie zdrzemnąć. Kiedy nie szło, prezes zabierał drużynę na grilla. Wszyscy się razem trzymali. Dwie godziny przed treningiem trzy czwarte zespołu siedziało na kawie u pani Basi. Legia miała większy potencjał piłkarski, ale była jak korporacja w dobrym tego słowa znaczeniu. (…) W Widzewie natomiast brakowało nam ludzi. Na Steauę pojechaliśmy z jednym rezerwowym, Miąszkiewiczem. Na ławce siedział Tomek Łapiński z nogą w gipsie. Pamiętam, jak Franek mówił: „kurwa, już olać ten wynik, ale co jeśli dwóch dozna kontuzji?”. Tego zabrakło nam, żeby wyjść z grupy.” – opowiadał Prezes Pomorskiego ZPN.
Największa rywalizacja pomiędzy klubami z Warszawy i Łodzi rozgrywała się w latach 1995-1997, kiedy to Widzew dwa razy sprzątnął legionistom sprzed nosa tytuł mistrzowski. Jak to ocenia Michalski? „Nikt by nie przypuszczał, że nie zdobędziemy tytułu. To był dziwny sezon i nasza wina, że nie wygraliśmy tej ligi. Ale i konkurent nam wyrósł: Widzew nie przegrał żadnego meczu. My sami doświadczyliśmy ogromnych pieniędzy z Ligi Mistrzów i zależało nam, by coś osiągnąć. Jeśli natomiast porównamy składy – w Widzewie znaleźlibyście kilku dobrych piłkarzy i dużą część ligowych średniaków. U nas praktycznie każdy był reprezentantem. Gdybym złożył jedenastkę, to dziewięciu byłoby z Legii, a z Widzewa – Łapiński i może Rysiu Czerwiec. To też oddaje fenomen Franka Smudy.” – uważa były pomocnik.
W rozmowie przewinął się również temat Marka Citki i euforii, jaką wywoływał wówczas wśród kibiców w całej Polsce. „To wszystko poszło w nienormalną stronę. Zrobiono z niego świętego. Marek zawsze chodził do kościoła, ale nigdy specjalnie nie chwalił przy nas Boga ani nie miał pretensji, że pijemy piwo, ani nie umoralniał. (…) Nawet z Watykanu przyjechali robić film o piłkarzu, który zaczął robić karierę dzięki temu, że się nawrócił. Może i był tu jakiś procent prawdy, ale Marek nie wyglądał na takiego, który potrzebowałby nawracania. (…) Po prostu dobrze grał, a ktoś sprzedał historię, która nakręciła się do nieprawdopodobnych rozmiarów i której nie dało się zatrzymać. Momentami wręcz było nam go szkoda. Teraz to normalne, że piłkarze-celebryci rozdają autografy, ale wtedy byliśmy Citce wdzięczni, bo jak gdzieś wychodziliśmy, to wszyscy biegli do niego. Ściągał na siebie cale zainteresowanie, a my mieliśmy luz” – mówił o tzw. „Citkomanii” Michalski.
Cały wywiad z Radosławem Michalskim na portalu weszlo.com.
Foto: pomorski-zpn.pl






Górnik Zabrze
Jagiellonia Białystok
Wisła Płock
Cracovia
Lech Poznań
Korona Kielce
Zagłębie Lubin
Raków Częstochowa
Pogoń Szczecin
Legia Warszawa
Radomiak Radom
Widzew Łódź
Arka Gdynia
Motor Lublin
GKS Katowice
Lechia Gdańsk
Termalica Nieciecza
Piast Gliwice 
Ząbkovia Ząbki
Legia II Warszawa
Warta Sieradz
ŁKS Łomża
Wigry Suwałki
Broń Radom
Wisła II Płock
Świt Nowy Dwór Maz.
Widzew II Łódź
Lechia Tomaszów Maz.
GKS Bełchatów
KS CK Troszyn
Olimpia Elbląg
GKS Wikielec
Jagiellonia II Białystok
KS Wasilków
Mławianka Mława
Znicz Biała Piska