R. Mroczkowski: „Dojrzeliśmy od pierwszego meczu z Olimpią”
8 listopada 2018, 17:09 | Autor: Kamil
Jak co czwartek, przed treningiem piłkarzy Widzewa z dziennikarzami spotkał się Radosław Mroczkowski. Szkoleniowiec łodzian poruszył kwestie, związane zarówno z poprzednim meczem z Olimpią Grudziądz, jak i z sobotnim starciem w Elblągu.
O porażce w Grudziądzu
Analiza tej porażki oczywiście była, nie wyobrażam sobie, żeby było inaczej. Dużo o tym rozmawialiśmy i mam nadzieję, że tych błędów nie będziemy już popełniać. Zdarzyło się, jest nam z tego powodu smutno, bo ten mecz pokazał, że straciliśmy czujność i koncentrację. To się dla nas źle skończyło.
O pomeczowej analizie
Można to spotkanie rozłożyć na różne fragmenty, lepsze i gorsze. Do którejś minuty ten mecz był z naszą przewagą i mało kto się spodziewał, że tak się skończy. Obejrzeliśmy, przeanalizowaliśmy spotkanie, porozmawialiśmy o tych błędach, zachowaniach, a także o tym, z czego one wynikały.
O przyczynach przegranej
Po prostu nie obroniliśmy tego wyniku. Druga połowa była słabsza, daliśmy się zepchnąć za bardzo pod naszą bramkę. Takie mecze się zdarzają i myślę, że przez tyle minut ten zespół potrafił sobie dobrze radzić w końcówkach, więc nie mieliśmy powodu do paniki. Przytrafiły się błędy indywidualne, tylko tak to można rozpatrywać. Przegraliśmy wszyscy, którzy odpowiadamy za ten mecz. Na pewno nie patrzymy w takich kategoriach, że ktoś zawalił. Wszyscy ponosimy tego konsekwencje.
O budowie nowej serii
Przegrana to jest sygnał do tego, żeby zacząć jeszcze raz, tylko mądrzej i żeby tych błędów już nie było. Na pewno chcemy, żeby takich sytuacji, w których popełniamy błędy, było jak najmniej.
O poprzednim meczu z Olimpią Elbląg
Żadne spotkanie nam nie przychodzi łatwo i przyjemnie, a to było pierwsze w nowej, wyższej lidze. Dla beniaminka zawsze to jest niewiadoma i tak patrzyliśmy na to spotkanie. Na pewno dojrzeliśmy od tego meczu i inaczej możemy funkcjonować w rozgrywkach. Tak jak zawsze, podchodzimy spokojnie, z respektem do rywala, ale mamy swój cel – zdobywać punkty.
O zmianach kadrowych
Pole manewru nam się zwiększyło, oczywiście mamy kartki, których nie pominiemy, bo one się pojawiły. Kłopot jest na pewno mniejszy i sobie z nim poradzimy. Musimy zdecydować, kto zostanie powołany do osiemnastki, mamy na to jeszcze parę godzin. Czekam na dzisiejszy i jutrzejszy trening, po nim podejmę decyzję.





Jagiellonia Białystok
Górnik Zabrze
Cracovia
Wisła Płock
Korona Kielce
Lech Poznań
Pogoń Szczecin
Zagłębie Lubin
Widzew Łódź
Legia Warszawa
Radomiak Radom
Arka Gdynia
Raków Częstochowa
Motor Lublin
GKS Katowice
Lechia Gdańsk
Termalica Nieciecza
Piast Gliwice 
Ząbkovia Ząbki
Legia II Warszawa
Warta Sieradz
ŁKS Łomża
Świt Nowy Dwór Maz.
Wigry Suwałki
Wisła II Płock
Broń Radom
Lechia Tomaszów Maz.
GKS Bełchatów
KS CK Troszyn
Olimpia Elbląg
Widzew II Łódź
GKS Wikielec
KS Wasilków
Mławianka Mława
Jagiellonia II Białystok
Znicz Biała Piska
Jeżeli ten trener nie wprowadzi ich wyżej to nie widzę innego. Siła spokoju, rozważny i skupiający się na pracy.
No to zobaczymy jak zaprezentuje się Wełna na stoperze, bo na lewej stronie słabo. Jest w grze, występuje już od kilku spotkań, zagra wreszcie na swej ulubionej pozycji. Na szczęście wraca Dario Kristo. Zawodnik chyba najbardziej wartościowy w drużynie. Gutek ostatnio słabo. Ta kadra go wyraźnie rozstroiła. No i Mąka z Mihaljeviciem w ataku to konieczność.
Nie wiadomo, jest jeszcze Pasza…
Myślicie że w E-klasie, jak już będziemy grali będzie można sprowadzić jakiegoś „światowego piłkarza” ? (Coś jak Ljuboja) Wiadomo że na zarobki trzeba patrzeć realnie, no ale może publika i cała otoczka zrobią robotę ?
Nie
Po co? Otoczka jest dzięki czemu innemu
Po co nam Ljuboja będziemy mieli Robaka.
Trochę bzdurne gadanie. Ostatnie dwa mecze zaprzeczają teorii o dojrzewaniu.
popieram kolegę!
Jak się nie przewrócisz to się nie nauczysz…
Dokładnie – sukcesy uderzają do głowy, porażki uczą. Na szczęście mamy margines błędów na takie lekcje. Sam kiedyś w ćwierćfinale halowych mistrzostw Łodzi (1992 rok) wpuściłem 3 bramki w 2 minuty, zremisowaliśmy wygrany mecz i nie weszliśmy do półfinału. Usiadłem za to na ławce, ale dwa miesiące później po czerwieni dla nowego pierwszego bramkarza w ostatnim meczu grupowym – musiałem znów zagrać w ćwierćfinale tym razem halowych mistrzostw Polski. To był mój mecz życia (wygrana 6-3 z Mistreated Jaworzno, a Ryszard Czerwiec na trybunach), dostałem powołanie na testy do kadry, a moja Carignola Łódź (z Piotrkiem Górnickim z Widzewa w… Czytaj więcej »
Po pierwsze, kolego, caringola nigdy nie była mistrzem Łodzi, o mistrzostwie Polski nie wspominając. Pamiętam tamte czasy!!! Gratuluję bujnej wyobraźni.