Relacja z boiska: Sandecja Nowy Sącz – Widzew Łódź 2:0 (1:0)

16 sierpnia 2014, 16:35 | Autor:

Sandecja_Widzew

W meczu 3 kolejki I ligi Widzew przegrał w Nowym Sączu z Sandecją 0:2 (0:1). Obie bramki dla gospodarzy zdobył eks-widzewiak, Łukasz Grzeszczyk. 

Od początku inicjatywę przejęli goście. W 4 minucie Dawid Kwiek długim crossowym podaniem obsłużył Konrada Wrzesińskiego, którego z boku pola karnego sfaulował jeden z obrońców Sandecji. Niestety dośrodkowanie Kwieka z rzutu wolnego było zbyt wysokie i Eduardsowi Visnakovsowi nie udało się uderzyć piłki głową. Niestety 4 minuty później to gospodarze objęli prowadzenie. W polu karnym na 5 metrze nieobstawiony został eks-widzewiak Łukasz Grzeszczyk i czarno-biali prowadzili 1:0. 2 minuty później piłkę do siatki skierował Visnakovs, ale był na spalonym i sędzia słusznie gola nie uznał. W 24 minucie dobrą akcję prawą stroną przeprowadził Bartłomiej Kasprzak, ale Wrzesiński nie zdołał w polu karnym ani oddać strzału ani dokładnie podać. 4 minuty później Maciej Krakowiak uratował Widzew przed utratą drugiej bramki wygrywając pojedynek sam na sam z Adrianem Dankiem. W 33 minucie zza pola karnego dobrze strzelił Kasprzak, ale piłka odbiła się od nogi jednego z obrońców i wyszła na róg. Minutę później z mniej więcej tego samego miejsca strzelił Kwiek, ale piłka trafiła w nogę Marcina Makucha. Łódzki rozgrywający raz jeszcze spróbował uderzyć z 25 metrów w 35 minucie, ale tym razem niecelnie. Minutę później z 25 metrów strzelił też Mariusz Rybicki, ale Mariusz Kozioł obronił. Tym samym po drugiej stronie boiska odpowiedział Grzeszczyk. W 41 minucie dwójkową akcję przeprowadzili Rybicki z Kwiekiem, ale ten pierwszy strzelił zamiast podać do lepiej ustawionego Visnakovsa i pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem Sandecji 1:0.

Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie – częściej atakowali widzewiacy. W 50 minucie zza pola karnego strzelał Wrzesiński, ale bramkarz gospodarzy znów był na posterunku. Później tempo gry osłabło i udanych akcji było jak na lekarstwo. I podobnie jak w pierwszej połowie, bramkę strzelili sądecczanie. Zaczęło się od tego, że sędzia nie zauważył faulu na Marcinie Kozłowskim. Sandecja wyszła z kontrą, poszło dośrodkowanie z lewej strony wprost na głowę Grzeszczyka. Duży błąd popełnił w tej sytuacji Krakowiak, który pozwolił piłce wpaść do bramki między rękawicą a krótkim słupkiem. Było więc już 2:0 dla gospodarzy. W 70 minucie kontaktową bramkę mógł strzelić grający pierwszy raz po 4-miesięcznej przerwie Veljko Batrović, ale źle trafił w piłkę. W 76 minucie zza pola karnego silnie uderzył Rafał Augustyniak i bramkarz z najwyższym trudem przeniósł piłkę nad poprzeczką. W odpowiedzi Krakowiak wygrał w sytuacji sam na sam z Mouhamadou Traore. W 84 minucie z rzutu wolnego po faulu na sobie samym strzelał Batrović, ale piłka odbita od muru wyszła na rzut rożny. W 88 minucie Piotr Mroziński świetnym podaniem obsłużył Rybickiego, ale ten zmarnował sytuację sam na sam z Koziołem. Minutę później głową strzelił Cristian del Toro, ale bramkarz gospodarzy obronił. w 92 minucie powinno być 2:1, ale Kwiek w idealnej sytuacji huknął wysoko nad poprzeczką i Sandecja wygrała z Widzewem 2:0.

Sandecja Nowy Sącz – Widzew Łódź 2:0 (1:0)

1:0 Grzeszczyk 8′
2:0 Grzeszczyk 64′

Sandecja:
Kozioł – Makuch (66′ Bartków), Szufryn, Cicman, Frańczak – Urban (59′ Szczepański), Nather – Danek (56′ Kalisz), Grzeszczyk, Bębenek – Traore

Rezerwowi: Radliński – Słaby, Kuźma, Fałowski

Widzew:
Krakowiak – Kozłowski, Nowak, Mroziński, del Toro – Augustyniak (89′ Warchoł), Kasprzak – Rybicki, Kwiek, Wrzesiński (65′ Batrović) – Visnakovs (61′ Duda)

Rezerwowi: Hamzic – Stępiński, Podworny, Sołtysik

Czerwona kartka: Szufryn 86′ (za drugą żółtą)
Żółte kartki
: Danek 23′, Frańczak 29′, Urban 36′, Szufryn 83′ i 86′ (wszyscy faule)

Sędziował: Sebastian Jarzębak (Bytom)

Foto: sandecja.com