Sandecja – Widzew (wypowiedzi)

7 listopada 2013, 21:17 | Autor:

Wypowiedzi trenerów oraz piłkarzy Sandecji i Widzewa po pucharowym meczu w Nowym Sączu:

Rafał Pawlak:
„Gratuluję zwycięstwa trenerowi Kuźmie. Na pewno jest bardzo zadowolony, my mniej. Zakładaliśmy inny scenariusz na ten mecz, chcieliśmy rozstrzygnąć go w 90 minutach. Dążyliśmy do zdobycia kolejnych bramek. Okazje były, ale ich nie wykorzystaliśmy. Myślę, że brak skuteczności zaważył o wyniku. Trochę też za łatwo daliśmy sobie strzelić te gole i w efekcie przegrywamy. Rzuty karne są loterią – to wszyscy wiedzą. Bardzo żałuję, że nie awansowaliśmy.Nie demonizowałbym tej dogrywki w kontekście zmęczenia. Wiadomo, że dodatkowe 30minut nam nie pomogło, ale zespół jest dobrze przygotowany do sezonu i na pewno będziemy gotowi na Legię. Stawka meczu też na pewno wyzwoli w piłkarzach dodatkową energię”.

Ryszard Kuźma:
„Bardzo dziękuję za gratulacje. Przyznam, że też nie życzyliśmy sobie dogrywki, ale stało się tak, że musieliśmy grać 120 minut. Ciężko pracowaliśmy na sukces, ale przyszedł i to jest dla nas nagrodą. Awansowaliśmy do 1/4 finału Pucharu Polski, ale teraz przygotowujemy się do podróży do Świnoujścia. Czeka nas na pewno bardzo ciężki mecz”.

Maciej Krakowiak:
„Rzuty karne, jak wiadomo, to loteria. Zagraliśmy na ile mogliśmy. Uważam, że byliśmy lepszym zspołem, mieliśmy więcej sytuacji. Jeśli sie ich jednak nie wykorzystuje, to się nie wygrywa”.

Patryk Stępiński:
„Wiadomo, że mecze z zespołami z niższych lig są ciężkie, bo chcą się pokazać. Przegraliśmy, choć mieliśmy swoje sytuacje. Nie wykorzystaliśmy ich jednak i na koniec się to zemściło. Mamy dwa dni do meczu z Legią i musimy się jak najszybciej zregenerować. Nie załamujemy się. Wiadomo, że chcieliśmy awansować dalej, ale nie udało się. Przed nami ciężkie mecze w lidze i będziemy chcieli pokazać, że możemy wygrać z każdym przeciwnikiem. W meczu z Legią walczymy o zwycięstwo, jak w każdym innym. Dla kibiców, to święto, więc zagramy dla nich, choć za wygraną są 3pkt, a nie 10.”

Marcin Kaczmarek:
„Z mięśniem wszystko OK, złapał mnie jedynie silny skurcz. Mamy smutne miny, bo zostawiliśmy wiele zdrowia na boisku, ale co z tego, skoro odpadamy. Nie przegraliśmy dziś meczu, tylko zremisowaliśmy – karne, to jest loteria. Dziękujemy kibicom, że znów z nami byli i nas dopingowali. Mecz mógł się podobać, były cztery bramki, otwarta gra, dużo serca na boisku.
Nastawialiśmy się psychicznie na dzisiaj. Teraz myślimy już tylko o Legii”.

Aleksejs Visnakovs:
„Mieliśmy dobre sytuacje, z których przynajmniej jedną bramkę więcej powinniśmy byli zdobyć. Bardzo nam przykro, że odpadliśmy. To nie tak, że zaczęliśmy grać dopiero jak weszli Eduards i Batrovic. Pozostali też pokazali się z dobrej strony. Czeka nas smutna podróż do domu, ale musimy podnieść głowy do góry. Odpoczniemy i zaczynamy przygotowania do meczu z Legia, by jak najlepiej w nim zagrać i dać kibicom trochę radości.

Łukasz Grzeszczyk:
„Na pewno miło wygrasć z zespołem, w którym – jakby nie było – mi się nie ułożyło. Uważam, że udzieliliśmy Widzewowi lekcji futbolu. Stwarzaliśmy sytuacje, graliśmy niezłą piłkę, dlatego uważam, że awansował zespół lepszy w przekroju całego spotkania. W drugiej po‌łowie rywale przycisnęli, bo musieli odrabiać straty. My się cofnęliśmy, bo 1:0 dawało nam awans. Nie stawiamy sobie żadnych celów przed meczem z Zagłębiem. Jesteśmy zespołem z pierwszej ligi i fajnie grać w pucharze jak najdłuzej.”

Marek Kozioł:
„Cieszę się, że dostałem szansę gry z zespołem z ekstraklasy. Wyszło dobrze, mecz co prawda zremisowany, ale wygraliśmy karne i gramy dalej. Cieszę się, że mogę uczestniczyć w tym historycznym dla klubu momencie, bo go kocham, jest to mój drugi dom i zawsze to powtarzam. Nie mnie oceniać, czy Batrovic zepsuł karnego, czy ja go obroniłem. Niech to zrobią kibice.”