Marcin Robak: „Mój głos, to manifest wobec właściciela klubu”

7 listopada 2013, 14:10 | Autor:

Marcin_Robak

Wierzyciele klubu większością głosów zaakceptowali dziś zaproponowany przez Widzew harmonogram spłat zadłużenia. Wśród osób będących przeciw zawiązania się układu znalazła się czwórka byłych piłkarzy. Czerwone światło dali: Jarosław Bieniuk, Dudu Paraiba, Krzysztof Ostrowski i Marcin Robak.

Dwaj zawodnicy z wyżej wymienionej czwórki, to persony bardzo lubiane przez łódzką publiczność. Jeszcze w sobotę Robak pozdrawiany był przy Piłsudskiego, gdzie zjawił się jako gracz Pogoni Szczecin. Dudu natomiast ciepło witał się z kibicami podczas sierpniowego meczu Śląsk Wrocław – Widzew.

Decyzja o nie wyrażeniu zgody na zatwierdzenie układu przez wspomnianych piłkarzy wywołała skrajne oceny ich postępowania u kibiców. Nie zamierzamy komentować zaistniałego faktu. Skontaktowaliśmy się jednak z Marcinem Robakiem, aby poprosić go o komentarz do tej sytuacji.
„Czuje się oszukany przez niektórych ludzi w klubie i dlatego nie mogli oni liczyć na moje poparcie. Stąd właśnie taki, a nie inny głos z mojej strony na Walnym Zgromadzeniu Wierzycieli. Choć w głosowaniu mogło być różnie, to liczyłem że układ przejdzie i nie zaszkodzę Widzewowi. Mój głos miał być manifestem sprzeciwu wobec zachowania właściciela klubu” – powiedział w rozmowie z WTM były napastnik Widzewa.