Stal Mielec – Widzew Łódź 1:2 (0:1)

6 grudnia 2023, 16:56 | Autor:

Widzew Łódź przywozi z Podkarpacia awans do ćwierćfinału Pucharu Polski! Drużyna z Piłsudskiego pokonała bowiem Stal Mielec 2:1, a gole na wagę zwycięstwa strzelili Imad Rondić i rezerwowy tego dnia Jordi Sanchez. Wygrana mogła być spokojniejsza, lecz zabrakło skuteczności.

Przy okazji pucharowych potyczek zazwyczaj dochodzi do wielu zmian w składach, ale tym razem Daniel Myśliwiec przeprowadził tylko dwie, w porównaniu do ostatniego ligowego meczu. Aż ośmioma odpowiedział mu Kamil Kiereś, który posadził na ławce rezerwowych m.in. najlepszego strzelca – Ilję Szkurina.

Pierwsze dziesięć minut przebiegło w dojść spokojnym tempie, z małą przewagą optyczną gospodarzy. Później do głosu zaczęli dochodzić widzewiacy, groźnie strzelali Fran Alvarez i Antoni Klimek, choć ten pierwszy okazał się być na pozycji spalonej. Mielczanie pierwsze celne uderzenie zaliczyli w 20. minucie, gdy z niebezpiecznej pozycji przy rzucie wolnym próbował szczęścia eks widzewiak Piotr Wlazło. Minął mur, ale Henrich Ravas był na posterunku. Goście starali się zbliżyć do bramki rywali często prostopadłymi podaniami, ale najbliżej objęcia prowadzenia byli w 32. minucie po cierpliwym rozegraniu piłki przy rzucie rożnym. Imad Rondić znalazł się sam przed Konradem Jałochą, lecz nie zdołał sięgnąć dośrodkowania Fabio Nunesa i futbolówka odbiła się od słupka!

To był jednak dobry okres w grze Widzewa, co przyniosło owoce w 38. minucie. Na indywidualną akcję zdecydował się Rondić, obrócił w kierunku bramki i precyzyjnym strzałem zza pola karnego trafił przy słupku na 1:0! Stal mogła wyrównać niemal natychmiast, dobre podanie otrzymał Michał Trąbka i strzelił wolejem z kilku metrów. Miał pecha, bo trafił w wystawioną przez Ravasa nogę. Dużo więcej Słowak zrobił w 45. minucie, świetnie interweniując po strzale Wlazły, czym uchronił swój zespół przed utratą gola do szatni. Dobrze poradził sobie także z uderzeniem Krystiana Getingera.

Od początku drugiej połowy trener Kiereś sięgnął po swojego asa w osobie Szkurina, wprowadzając go do gry. Wynik mógł się jednak ułożyć znakomicie dla łodzian, którzy szybko stworzyli świetną okazję do podwyższenia. Wrzutkę Pawła Zielińskiego starał się zamknąć Klimek, lecz skiksował i nie trafił w piłkę z kilku metrów. Kilka chwil później doszło do starcia Marka Hanouska z jednym z rywali, co niestety skończyło się pokazaniem Czechowi żółtej kartki, eliminującej go z występu w ewentualnym ćwierćfinale. W 54. minucie RTS znów był o włos od drugiego trafienia. Po miękkiej centrze z rzutu wolnego zakotłowało się w polu karnym gospodarzy i gdyby nie refleks Jałochy, samobójczego gola zaliczyłby Bert Esselink. Swoje szanse mieli też Alvarez i Luis Silva. W pierwszym kwadransie po zmianie stron piłkarze Myśliwca byli zespołem o wiele groźniejszym i aktywniejszym, dlatego można było mieć niedosyt, że nie udało się zadać drugiego ciosu.

Tuż po godzinie gry na boisku pojawił się Bartłomiej Pawłowski i już w swojej pierwszej akcji szukał gola. Zdołał go jednak zablokować Kamil Pajnowski. Widzewiacy cały czas zagrażali bramce Konrada Jałochy, ale w futbolu liczy się to, co trafia do siatki. Kibice z Łodzi przekonali się o tym bardzo boleśnie w 69. minucie. Miejscowi po raz pierwszy od dawna zaatakowali i od razu doprowadzili do remisu! W zamieszaniu w polu karnym źle interweniował Juan Ibiza, piłka trafiła do rezerwowego Krzysztofa Wołkowicza, a ten skutecznie posłał ją do bramki bezradnego Ravasa. Kolejny raz zadziałało porzekadło o zemście ze strony niewykorzystanych sytuacji…

Po straconej bramce na murawie znaleźli się Dawid Tkacz i Jordi Sanchez. Goście od razu szukali powrotu na prowadzenie, ale Alvarez został zablokowany, a Pawłowski chybił celu. W następnych minutach tempo zawodów zaczęło się zmniejszać, a okazji było mniej, co zwiastowało dogrywkę. W 82. minucie można było jej uniknąć, gdy świetnym solowym rajdem popisał się Silva, zamiast strzelać podał do Sancheza, ale ten dwa razy w jednej akcji zmarnował świetną szansę! Hiszpan tym razem osobiście uratował swój tyłek trzy minuty później. Napastnik ruszył z piłką, wpadł w pole karne, minął Jałochę i posłał futbolówkę do pustej siatki!

Prowadzący mecz Damian Kos doliczył cztery minuty, w których Widzew miał sytuację pod kontrolą. Dopiero w ostatniej, rozpaczliwej akcji Stal mogła trafić na 2:2, ale Michał Trąbka obił poprzeczkę! Będąc drużyną lepsza, a po przerwie zdecydowanie lepszą, czerwono-biało-czerwoni odnieśli więc trzecie wyjazdowe pucharowe zwycięstwo w tej edycji. W piątek pozna rywala w ćwierćfinale!

Stal Mielec – Widzew Łódź 1:2 (0:1)
69′ Wołkowicz – 38′ Rondić, 85′ Sanchez

Stal:
Jałocha – Esselink (59′ Guillaumier), Matras, Pajnowski – Gerstenstein (59′ Wołkowicz), Wlazło, Trąbka, Getinger – Domański, Hinokio (59′ Stępień) – Meriluoto (46’Szkurin)

Rezerwowi: Dudek – Leandro, Jaunzems, Rozwadowski, Wolsztyński

Trener: Kamil Kiereś

Widzew:
Ravas – Zieliński, Żyro, Ibiza, Silva – Kun (62′ Pawłowski), Hanousek, Alvarez – Nunes (89′ Terpiłowski), Klimek (70′ Tkacz) – Rondić (70′ Sanchez)

Rezerwowi:
Szymański – Stępiński, Kwiatkowski, Dawid, Przybułek

Trener: Daniel Myśliwiec

Żółta kartka: Domański, Wołkowicz – Hanousek, Silva

Sędzia: Damian Kos (Wejherowo)

Widzów: 1 787

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x