Widzew – Mazovia (wypowiedzi)

25 października 2015, 16:35 | Autor:

Marcin_Płuska

Po meczu z Mazovią trener Marcin Płuska w końcu miał powody do zadowolenia. Jego drużyna wygrała 3:0 i wskoczyła na piąte miejsce w ligowej tabeli. Co po spotkaniu mówili trenerzy obu zespołów i piłkarze Widzewa?

Karol Jakubczak:
„Staraliśmy się osiągnąć tu dobry rezultat. Niestety nie udało się. Można powiedzieć, że pierwsza połowa układała się po naszej myśli. Mieliśmy okazje i realizowaliśmy plan. W drugiej dość szybko straciliśmy bramkę i potem gra nam się nie kleiła tak, jakbyśmy tego chcieli. Widzew jeszcze nas przycisnął i nie mogliśmy nic zrobić. W konsekwencji straciliśmy jeszcze dwa gole po indywidualnych błędach.

Nie mogliśmy się odkryć, bo szybko byłoby po meczu. Dlatego graliśmy defensywnie i czekaliśmy na kontry. Pascal Ekwueme miał szansę sam na sam, ale bramkarz gospodarzy zachował się bardzo dobrze.”

Marcin Płuska:
„W pierwszej połowie obie drużyny miały swoje okazje. Mieliśmy kilka niepotrzebnych strat w środku pole. One spowodowały, że zespół Mazovii mógł stworzyć sobie okazje. Dobrze spisywał się jednak w naszej bramce debiutujący dziś Konrad Reszka. Uratował nas, bo jeśli pierwsi stracilibyśmy gola, to rywal cofnąłby się i nabrał wiary w uzyskanie korzystnego wyniku.

Na drugą połowę wyszliśmy z nastawieniem, by jak najszybciej strzelić bramkę. Udało nam się to dość szybko. Dzięki temu przeciwnik musiał zaatakować wyżej, jeśli chciał wywieźć stąd jakieś punkty. My kilka razy stworzyliśmy sobie dobre sytuacje do podwyższenia wyniku. Dwie z nich udało się wykorzystać. Bardzo się cieszę, że udało nam się przełamać i zagrać dwie niezłe połowy. W pierwszej brakowało nam jednak skuteczności.”

Mariusz Rachubiński:
„Ten mecz niewiele różnił się od pozostałych. Mazovia broniła się większą ilością piłkarzy, dopóki nie straciła pierwszej bramki. Szkoda, że w pierwszej połowie nie udało nam się otworzyć wyniku, bo mieliśmy ku temu kilka dogodnych okazji. Druga połowa dobrze nam się ułożyła, bo wcześnie trafiliśmy na 1:0. Dzięki temu mecz mieliśmy już pod kontrolą. Cieszy wygrana i fakt, że gole strzelaliśmy po akcjach całej drużyny.”

Daniel Maczurek:
„Bardzo cieszy nas przełamanie tej złej serii, a także zdobyte trzy bramki i zachowane czyste konto. Kibice liczyli na łatwy mecz z ostatnim zespołem tabeli, jednak zespół z Rawy Mazowieckiej postawił trudne warunki i musieliśmy być skoncentrowani przez całe spotkanie. Graliśmy dziś cierpliwie i konsekwentnie. Uważam, że to było kluczem do sukcesu. Przed nami kolejny tydzień pracy i wierzymy, że w następnym meczu też sięgniemy po zwycięstwo.”

Kamil Wielgus:
„Wygraliśmy wysoko, co nas bardzo cieszy. Trzeba jednak przyznać, że nie było tak łatwo, jak wskazywałaby na to tabela. W końcu nasza gra zaczęła funkcjonować i fajnie to wyglądało. Przekształciło się to w korzystny dla nas wynik. Osobiście cieszę się z asysty. Mam nadzieję, że to dzisiejsze zwycięstwo jest początkiem dobrej passy. Musimy skupić się już na kolejnym mecz.”

Damian Marcioch:
Cieszę się ze zwycięstwa, pozytywna atmosfera wróciła, lecz mam lekki niedosyt, ponieważ trochę krótko grałem. Wydaję mi się jednak, że zdążyłem dać odpowiedni sygnał trenerom. Oddałem groźny strzał z 20 metrów. Mam nadzieję, że w następnym mecz dostanę więcej czasu, bo pięć minut, to trochę mało.”

Michał Pietras:
„Nie był to jakiś szczególny mecz. Spotkanie, jak każde inne. Nie brakowało walki i trzeba było swoje wybiegać. Do momentu strzelenia pierwszej bramki graliśmy nerwowo. Dopiero jak Kamil Zieliński otworzył wynik, zeszło z nas ciśnienie i później pokazaliśmy na co nas stać. Jak gramy na luzie, to widać, że możemy dużo.”

Kamil Bartos:
„Był to mecz, w którym oczekiwaliśmy przełamania złej serii. W pierwszej połowie staraliśmy się dłużej utrzymywać przy piłce, żeby przeciwnik musiał za nią biegać i tracić siły. Wiedzieliśmy, że piłkarze Mazovii będą czekać na swojej połowie, licząc na kontrataki. Byliśmy przekonani, że rywale w końcu opadną z sił i to się sprawdziło. W konsekwencji strzeliliśmy trzy bramki w 45 minut i wygraliśmy mecz.”