Widzew ubiegł mistrza Polski?

Od maja Widzew będzie mieć nowego dyrektora sportowego. Obecnie funkcję tę sprawuje Piotr Kosiorowski, ale za niecałe trzy miesiące się to zmieni. Zacznie bowiem obowiązywać umową z Łukaszem Masłowskim.

Przy Piłsudskiego najchętniej sprowadziliby Masłowskiego jeszcze tej zimy, ale niestety nie było to możliwe. Po pierwsze, musi minąć okres wypowiedzenia, złożony przez niego w Płocku. I tak można mówić o szczęśliwym rozwiązaniu, ponieważ poprzednio rezygnacja miała aż półroczny termin wejścia w życie. Dyrektorowi dało się jednak porozumieć z włodarzami Wisły. Przestanie być jej pracownikiem z końcem marca.

W kwietniu „Masło” wybiera się na miesięczny urlop. W tym czasie ma zaliczyć także staż w jednym z zachodnich klubów i w maju rozpocząć swoje urzędowanie w Łodzi. Będzie to dla niego powrót do klubu, którego barwy reprezentował jako piłkarz. W drużynie czerwono-biało-czerwonych zaliczył debiut w rozgrywkach Ekstraklasy.

Od lat Masłowski uznawany jest za jednego z najlepszych dyrektorów sportowych w kraju. Sukcesy odnosił już jako pracownik Olimpii Grudziądz, co pozwoliło mu wejść na poziom wyżej i dostać angaż w zespole „Nafciarzy”. Tam również zbierał bardzo pozytywne opinie, co zwróciło na niego zainteresowanie Legii Warszawa.

Jak dowiedział się WTM, stołeczny klub rozpatrywał zatrudnienie Łukasza Masłowskiego przy Łazienkowskiej. Do konkretnych rozmów jednak nie doszło i włodarze „Wojskowych” być może będą tego żałować. Do akcji wszedł bowiem Widzew, z którym Masłowski związany jest emocjonalnie. Kto wie, czy łodzianie nie ubiegli historycznego rywala.