Zapowiedź meczu Widzew Łódź – Znicz Pruszków

24 lipca 2020, 22:30 | Autor:

Chyba nikt nie spodziewał się, że o awans do I ligi będziemy drżeć do ostatniej kolejki. Skoro tak się jednak stało, to trzeba zrobić ostatni krok, by zakończyć ten sezon sukcesem. Jutro po południu piłkarze Widzewa zmierzą się w „Sercu Łodzi” ze Zniczem Pruszków. Stawka będzie ogromna!

Gdy półtora tygodnia temu podopieczni Marcina Kaczmarka w świetnym stylu pokonali zespół Stali Stalowa Wola wydawało się, że widzewska maszyna wreszcie została odpowiednio naoliwiona, a zapewnienie sobie promocji do I ligi jest już tylko formalnością. Niestety, cztery dni później przyszła negatywna, a przy tym bolesna weryfikacja tej tezy.

W Rzeszowie Widzew spisał się bardzo słabo. Dość powiedzieć, że na bramkę gospodarzy oddał… jeden celny strzał! Tak z pewnością nie dało się wygrać tego spotkania, ale – jak się okazało – po błędzie Huberta Wołąkiewicza nie dało się go nawet zremisować. Kuriozalna była końcówka, właśnie z doświadczonym obrońcą między słupkami, lecz koniec końców kibice łódzkiego klubu mogli pójść spać w miarę spokojni. Swój mecz przegrał GKS Katowice i czerwono-biało-czerwoni przed ostatnią kolejką pozostali w najlepszej dwójce.

Łodzianie będą mieć wszystko w swoich rękach, ale do najważniejszego pojedynku sezonu przystąpią osłabieni. Przede wszystkim, zmiana nastąpi w bramce. Pauzującego za czerwoną kartkę Wojciecha Pawłowskiego zastąpi Patryk Wolański, dla którego będzie to pierwszy oficjalny występ w „jedynce” od… jedenastu miesięcy! Dodatkowo, jeszcze niedawno golkiper zmagał się z problemami z kontuzjowaną dłonią, ale na szczęście jutro będzie gotowy na sto procent. A swoją postawą na ostatnich treningach udowodnił, że zdecydowanie jest w formie!

Druga korekta będzie musiała zostać dokonana na prawej obronie. Etatowego zawodnika na tej pozycji, Łukasza Kosakiewicza, który w Rzeszowie obejrzał swoją ósmą żółtą kartkę w sezonie, zmieni rzadko podnoszący się wiosną z ławki rezerwowych Łukasz Turzyniecki. Brak najlepszego asystenta w drużynie da się z pewnością odczuć przy stałych fragmentach gry, a także przy akcjach przeprowadzanych prawą flanką. „Turzyk” jest graczem dużo bardziej defensywnym, więc z przodu może go brakować. Z drugiej strony, dzięki niemu możemy liczyć na lepsze zabezpieczenie tyłów.

Wszystko wskazuje na to, że to koniec zmian w wyjściowej jedenastce. Całe szczęście, bo ostatnio można było drżeć o zdrowie Daniela Tanżyny, który starcie z Resovią zakończył w szpitalu. Obrońca szybko wrócił jednak do siebie i jutro stworzy duet stoperów z Sebastianem Rudolem. Przed nim zagrają Mateusz Możdzeń z Bartłomiejem Poczobutem, a na „dziesiątce” pomagał im będzie Adam Radwański. I to właśnie od postawy tego ostatniego może zależeć postawa całej drużyny, bo ostatnio gdy Radwański gra dobrze, to Widzew również gra dobrze. Oby więc pomocnik był jutro tym „Radwankiem” z meczu ze „Stalówką”!

W sobotnie popołudnie do Łodzi przyjedzie Znicz, czyli zespół, który jeszcze kilka tygodni temu typowany był do spadku, bo spisywał się słabo. Zwolniony został Piotr Mosór, a trenerem mianowano dotychczasowego asystenta, Artura Węskę. I wydaje się, że był to strzał w dziesiątkę! Pruszkowianie wygrali pięć z ostatnich siedmiu spotkań i choć nadal zagrożeni są degradacją, to jej prawdopodobieństwo nie jest zbyt duże. Mogą być więc względnie spokojni o swój ligowy byt.

Znicz ma jednak kłopoty personalne. Z wiceliderem II ligi nie będzie mógł się zmierzyć Marcin Bochenek, czyli jedno z najważniejszych ogniw w kadrze. Prawy obrońca jest znany również z tego, że… ma patent na Widzew. W obu meczach poprzedniego sezonu strzelał łodzianom po jednym golu, a gdy jesienią zszedł z boiska z czerwoną kartką, gra jego drużyny kompletnie się rozsypała i ostatecznie to goście wygrali 6:0. Nie mamy nic przeciwko, by jutro brak defensora odbił się takim samym skutkiem.

Najciekawszym nazwiskiem w pruszkowskiej drużynie wydaje się niezwykle doświadczony Dariusz Zjawiński, mający na swoim koncie tytuł mistrza Polski z Legią Warszawa. Występami w Ekstraklasie może pochwalić się jeszcze kilku graczy Znicza, ale uwagę zwrócić trzeba będzie też na młodziutkiego, urodzonego w 2002 roku, Arkadiusza Pyrkę. Skrzydłowy w tym sezonie jest pewniakiem w jedenastce, a jego dobra postawa zwróciła już ponoć uwagę wielu klubów z wyższego szczebla. Jutro 17-latek będzie miał świetną okazję, by pokazać się przed obserwatorami z całego kraju.

Zdecydowanym faworytem do zwycięstwa będzie oczywiście Widzew, ale… tak samo było w kilku wcześniejszych starciach w „Sercu Łodzi”, które ostatecznie kończyły się wpadkami. Aby tym razem uniknąć wielkiego rozczarowania, do meczu trzeba będzie przystąpić z maksymalnym zaangażowaniem i determinacją, tak samo jak do potyczki ze Stalą. Jeżeli tak się stanie, to o końcowy wynik można być w miarę spokojnym, bo umiejętności piłkarskie stać będą zdecydowanie po stronie gospodarzy.

Mecz Widzewa Łódź ze Zniczem Pruszków rozpocznie się w sobotę, o godzinie 17:00, tak samo jak wszystkie inne spotkania ostatniej kolejki II ligi. Poprowadzi go Szymon Lizak z Poznania, a na trybunach stawi się cztery i pół tysiąca fanów. W „Sercu Łodzi” nie zabraknie oczywiście przedstawicieli Redakcji WTM, którzy przeprowadzą dla Was tradycyjną Relację LIVE. Spotkanie będzie można obejrzeć w Widzew TV i TVP3 Łódź, a posłuchać go w Radiu Widzew oraz Widzew.FM.