Cacek krytycznie ocenia zespół, drwi z Waraneckiego

27 grudnia 2013, 19:19 | Autor:

Sylwester_Cacek

Po pierwszym apelu skierowanym przez Grzegorza Waraneckiego do Sylwestra Cacka przyszło nam czekać trzy dni z ripostą, którą właściciel Widzewa zawarł w liście rzekomo adresowanym do kibiców. Po ostatnim wywiadzie Waraneckiego dla Weszło, Cacek odpowiedział natychmiastowo. W rozmowie z Jackiem Kmieckiem z futbolnews.pl poddaje on w wątpliwość umiejętności piłkarzy, zaprzecza ażeby klub szukał nowego trenera i drwi z samego Waraneckiego.

„Nic mi o tym nie wiadomo. O to proszę pytać tych, którzy wydzwaniają do trenerów i potem puszczają takie plotki w eter. O Waldku Fornaliku, Tomku Hajcie, powrocie Czesława Michniewicza do Widzewa czy niedawno właśnie o wspomnianym Janie Urbanie (..) Rafał Pawlak na razie jest trenerem i najpewniej sposobić będzie zespół do wiosennych rozgrywek” – tak o obecnym trenerze i ewentualnych poszukiwaniach jego następców mówi Cacek.

Właściciel Widzewa przyznał, że nie ma zbyt wysokiej opinii o obecnym poziomie sportowym kadry pierwszej drużyny, a samych zawodników nazywa I-ligowymi. „W polskiej lidze można wszystko wybiegać. Wystarczy dobrać chłopaków o bardzo dobrych parametrach motorycznych, którzy będą szarpać przez pełne dziewięćdziesiąt minut. A nasi zawodnicy utrzymywali tempo jedynie do siedemdziesiątej minuty” – krytykuje zespół biznesmen.
Największa fala krytyki spadła na Aleksejsa Visnakovsa. „Taki Aleksejs Visnjakovs, na przykład, opadał z sił w ostatnich dwudziestu minutach meczu i popełniał fatalne błędy indywidualne. Cztery czy pięć punktów uciekło nam po pomyłkach Łotysza w końcówkach spotkań. Parametrów nie oszukasz” – ocenia pomocnika Widzewa akcjonariusz spółki.

Sylwester Cacek nie omieszkał wspomnieć także o Grzegorzu Waraneckim. Właściciel twierdzi, że „Super VIP” (takim mianem określił Waraneckiego) drżał, by oferta zakupu akcji klubu nie została przyjęta. „Ciekawe, czy Grzegorz Waranecki zdawał sobie sprawę, jak utrzymałby klub, gdybym jednak przystał na jego ofertę i zapewne drżał, żebym jej nie przyjął (…) Po paru miesiącach musiałby chyba zamknąć swój biznes, bo nie starczyłoby mu środków na finansowanie Widzewa” –  drwi ze sponsora Cacek.

Cały wywiad w portalu futbolnews.pl.