film „Henio, idziemy na Widzew” w piątek w TVP Kultura !

21 kwietnia 2010, 21:01 | Autor:

http://i42.tinypic.com/29e6o7b.jpgNagroda dla Najlepszego Polskiego Dokumentalnego Filmu Krótkometrażowego na festiwalu „Era Nowe Horyzonty” we Wrocławiu, Nagrody Publiczności na festiwalach w Katowicach i Kijowie, statuetki „Brązowego Dinozaura”, „Brązowego Zamku” czy III nagroda na Festiwalu w Monachium to tylko nieliczne z wyróżnień jakie zdobył film o niewidomym kibicu Widzewa – „Henio, idziemy na Widzew”.

To niezwykła opowieść o człowieku, którego część z nas na pewno będzie kojarzyła ze stadionu na Piłsudskiego, a może przede wszystkim z meczów wyjazdowych. Marcin Kaczorowski, bo o nim mowa, to masażysta (dziś już niestety były) piłkarzy Widzewa, kibic, ale przede wszystkim ojciec kilkuletniego Henia. Na mecze podróżuje z kibicami, zawsze w czerwonej koszulce. Co więc wyróżnia go spośród niezliczonej rzeszy fanów łódzkiego Klubu ? Ano to, że Marcin jest niewidomy i jeszcze nigdy nie widział stadionu swojej ukochanej drużyny czy piłkarzy na nim grających.

Marcin stracił wzrok w 1995 roku. Pochodzi z Suwałk, a do Łodzi sprowadził się po tym jak Michał Jóźwiak (późniejszy reżyser filmu) napisał o nim reportaż. Tekst reżysera zainteresował wiele osób, wśród nich był również ówczesny prezes klubu z al. Piłsudskiego, Andrzej Pawelec, który zatrudnił Marcina w Widzewie jako masażystę. Bez przesady można więc powiedzieć, że Widzew jest dla bohatera całym życiem. Miłością do klubu Marcin chce „zarazić” swojego synka, który również ma wadę wzroku. Henio jednak jeszcze widzi i pomaga ojcu w poruszaniu się po świecie. Nie zawsze ta współpraca układa się doskonale. W jednej ze scen widzimy jak Henio zamiast do sklepu z ubraniami i akcesoriami kibicowskimi, zaprowadza Marcina do usytuowanej obok księgarni. Jednak mimo drobnych nieporozumień, bohaterowie zdają się tworzyć zgrany duet. Marcin wypełnia obowiązki ojca, a Henryk uczy się odpowiedzialności za drugą osobę.

Film to prosta, a zarazem wielowątkowa opowieść. Ukazuje świat kibiców z jego pozytywnymi jak i mniej pozytywnymi aspektami. Pokazuje zabawę, ale i ryzyko i niebezpieczeństwo. Życie osoby niewidomej, walka z kalectwem, a do tego codzienna, a jakże ciekawa więź ojca z synem, czyni ten film niezwykle wzruszającym, choć autor wcale nie zmusza widzów do emocjonalnych reakcji… Opowieść o miłości – do Klubu, do rodziny, do pracy oraz ogromna skłonność do poświęceń, a wszystko to ukazane w codziennej, życiowej prostocie sprawia, że film ten po prostu trzeba zobaczyć…

Najbliższa emisja filmu – piątek 23.04.2010, TVP Kultura, godz. 14:50

scenariusz i reżyseria: Michał Jóźwiak
rok produkcji: 2007
czas trwania: 26 min

Wspomniany reportaż o Marcinie „Wtedy widzę Widzew” znajdziecie tutaj http://www.widzewtomy.net/index.php?option=com_content&task=view&id=183&Itemid=91