J. Niedźwiedź: „Każdy zawodnik jest brany pod uwagę”
13 sierpnia 2021, 11:00 | Autor: KamilNa dwa dni przed domowym meczem z Chrobrym Głogów odbyła się konferencja prasowa, której jednym z uczestników był Janusz Niedźwiedź. Trener Widzewa Łódź odpowiadał na pytania dziennikarzy związane między innymi z najbliższym starciem czerwono-biało-czerwonych. O czym mówił?
O oczekiwaniu na mecz
„Nie mogliśmy się doczekać kolejnego spotkania na naszym stadionie. Przyszło nam czekać niedługo, ale myślę, że wszyscy stęskniliśmy się za atmosferą panującą w »Sercu Łodzi«. Przed nami kolejny przeciwnik i cieszymy się, że to już tuż-tuż. Przed nami ostatnie przygotowania, jesteśmy głodni emocji i czekamy z niecierpliwością na ten mecz.”
O pierwszej straconej bramce
„To był pierwszy raz, gdy straciliśmy bramkę, bo mecz ligowy a sparing to zupełnie różne sprawy. Byłem ciekaw, jak drużyna zareaguje na tę stratę. Dla mnie kluczowe jest, aby nie tracić chłodnej głowy i planu na spotkanie. To się wydarzyło, bo szybko strzeliliśmy jednego gola, a później poszliśmy za ciosem strzelając drugiego. Reakcja była bardzo pozytywna, jednak nawet gdyby nie udało nam się tak szybko odrobić strat, to i tak chciałbym, żeby drużyna grała swoje. Meczu nie wygrywa się w czterdziestej piątej minucie, można go wygrać nawet w doliczonym czasie gry. Kluczem jest to, żebyśmy byli stabilni w takich sytuacjach.”
O tabeli
„Nie patrzę na to, kto jest na którym miejscu, bo na tym etapie sezonu tabela może ułożyć się w dowolny sposób. Dopiero po dziesięciu czy dwunastu kolejkach będzie to miało jakieś znaczenie. Pierwsze mecze pokazują, że wszystko może się zdarzyć. Najlepszy jest przykład Odry Opole, która najpierw wysoko przegrała, a później zwyciężyła. Musimy robić swoje i być czujni, ponieważ zagrożenie ze strony Chrobrego może nadejść w każdym momencie. Musimy być przygotowani na każdą ewentualność.”
O sytuacji kadrowej
„Jeżeli chodzi o Daniela Villanuevę, to musimy na niego jeszcze chwilę poczekać, gdyż dołączył do zespołu najpóźniej i musi jeszcze zrozumieć te mechanizmy, które funkcjonują w naszej grze. W mojej koncepcji każdy zawodnik jest brany pod uwagę na poważnie. Nie jest tak, że ktoś jest rezerwowym, więc nie ma możliwości wskoczenia do jedenastki. U mnie nie ma czegoś takiego, że zwycięskiego składu się nie zmienia, bo to niszczy graczy rezerwowych, którzy myślą, że może dopiero jak drużyna przegra, to ja wejdę do składu. Jeżeli forma oraz praca są na wysokim poziomie, a do tego nie ma urazów, to każdy może zagrać.
Oczywiście, gdy przyjdą trzy mecze w ciągu tygodnia, to trochę zmieni nasze pole widzenia i będziemy działać w różny sposób. Kluczowe jest to, żeby mechanizmy funkcjonowały na tyle, że gdy wyciągniemy jednego piłkarza, a w jego miejsce wstawimy innego, to on będzie wiedział, co ma robić i jakie zadania realizować. Widzę, że nasza praca nie idzie na marne, bo zawodnicy rozumieją, o co w tym wszystkim chodzi. Nawet jeżeli ktoś chodził na ostatnie treningi, to nie jest w stanie wytypować składu, ponieważ bardzo mocno nim rotujemy. Chcemy, żeby każdy wiedział, że jeżeli jest w dobrej formie, to może zagrać od początku.”
O Marcelu Żurku i poszukiwaniach napastnika
„Marcel trenuje z nami do dzisiaj, później będziemy z nim rozmawiać. Na razie nie jestem w stanie udzielić odpowiedzi na pytanie o jego przyszłość, bo chciałbym, żeby on sam dowiedział się o tym ode mnie. Jeżeli chodzi o napastnika, to też nie chcę poruszać tego tematu. Cały czas dużo się dzieje, jednak nie chcemy narzucać sobie sztucznej presji czasowej. Obecnie jesteśmy skupieni wyłącznie na meczu.”