Korona Kielce – Widzew Łódź 0:1 (0:1)

15 października 2021, 20:31 | Autor:

Wielu emocji dostarczył dzisiejszy mecz na szczycie I ligi pomiędzy Koroną Kielce a Widzewem Łódź. Nie tylko piłkarskich, ale również tych związanych z olbrzymią liczbą żółtych kartek pokazywanych przez sędziego. Dwie z nich zobaczył Juliusz Letniowski, więc podopieczni Janusza Niedźwiedzia musieli kończyć w dziesiątkę. Udało im się jednak dowieźć wygraną 1:0 po zwycięskim golu Mattii Montiniego!

Szkoleniowiec łodzian postanowił odejść od ustawienia z dwoma napastnikami i postawił na stosowany przez większość rundy jesiennej wariant z jednym. Był nim Montini, w związku z czym miejsce Bartosza Guzdka zajął wracający do gry po krótkiej przerwie spowodowanej niegroźnym urazem Letniowski. Najlepszy zawodnik września w I lidze stworzył duet środkowych pomocników z Markiem Hanouskiem. Rolę młodzieżowca pełnił tym razem Kacper Karasek, który wspólnie z Karolem Danielakiem wspierał ustawionego z przodu Włocha. W Łodzi zostało ośmiu graczy – w tym Michał Grudniewski i Daniel Villanueva.

Spotkanie rozpoczęło się od olbrzymiej przewagi gospodarzy, którzy całkowicie zdominowali czerwono-biało-czerwonych. Już w czwartej minucie, po świetnym dośrodkowaniu z rzutu rożnego, bardzo bliski powodzenia był Adrian Danek, na szczęście jego główka obiła tylko poprzeczkę. Po chwili w polu karnym odnalazł się także Piotr Malarczyk, ale to uderzenie zablokował Krystian Nowak. W dziesiątej minucie sam na sam z Jakubem Wrąblem wyszedł Jacek Podgórski, lecz czujna interwencja golkipera uratowała przyjezdnych od straty gola. Na domiar złego, w kolejnej akcji żółtą kartką ukarany został Hanousek, co oczywiście oznaczało, że Czech nie będzie mógł wystąpić w derbach Łodzi. Goście w tym czasie zaatakowali raz, kiedy to ni to strzał, ni to wrzutkę Danielaka obronił Konrad Forenc.

Przewaga gospodarzy nie malała, a piłka praktycznie nie schodziła z łódzkiej połowy. Kielczanie wykonywali też mnóstwo rzutów rożnych, na szczęście z każdym dobrze radziła sobie albo defensywa, albo sam Wrąbel. W 24. minucie z kontratakiem spróbował wyjść Paweł Zieliński i został sfaulowany przez Mario Zebicia. Wrzutka Letniowskiego była zbyt głęboka. Od tego momentu inicjatywę wreszcie udało się przejąć podopiecznym trenera Niedźwiedzia! Letniowski jeszcze dwa razy dośrodkowywał z rzutów wolnych: raz niecelnie, a w drugim przypadku na posterunku był Forenc. Na lewym skrzydle szarpać próbował z kolei Kun. W jednej z akcji starał się znaleźć Montiniego, jednak zrobił to za bardzo niedokładnie.

Chwilę po upływie pół godziny gry mieliśmy krótką przerwę, ponieważ kieleccy kibice odpalili pirotechnikę, która bardzo utrudniała widoczność. Tuż wznowieniu lewą stroną przedarł się Łukasz Sierpina i dograł do środka, ale żaden z jego kolegów nie dotarł do niej. Niestety, w tej akcji bardzo ucierpiał Nowak. Środkowy obrońca musiał opuścić boisko, a jego miejsce zajął Tomasz Dejewski. Gdy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się remisem, tuż przed upływem doliczonego czasu na siedemnastym metrze sfaulowany został Letniowski. Do piłki podszedł sam poszkodowany: huknął i trafił wprost w twarz Montiniego, po której futbolówka wpadła do siatki, kompletnie myląc bezradnego Forenca! Próby szybkiego odrobienia strat przez Koronę nie przyniosły żadnego efektu – do przerwy było 1:0 dla gości!

Do drugiej części spotkania obie drużyny przystąpiły bez zmian w składach. O ile już w pierwszych czterdziestu pięciu minutach na boisku Suzuki Areny bywało ostro, to tuż po przerwie mieliśmy prawdziwy festiwal żółtych kartek – w zaledwie kwadrans obejrzało je aż pięciu zawodników oraz jeden członek sztabu szkoleniowego. Sama gra była wyrównana – raz przeważał Widzew, raz Korona. Najważniejsze, że łodzianie nie dali się zepchnąć do defensywy, tak jak miało to miejsce na początku meczu. W 59. minucie trener Niedźwiedź postanowił uspokoić sytuację, zwłaszcza związaną z kartonikami, i przeprowadził dwie roszady. Miejsce na murawie Montiniego zajął Guzdek, zaś Karaska wymienił Mateusz Michalski.

Niestety, od 63. minuty łodzianie musieli radzić sobie w dziesiątkę. Dwukrotnie przez niemającego już żadnej kontroli nad tym meczem Tomasza Kwiatkowskiego napomniany został Letniowski, w efekcie czego nie tylko był zmuszony opuścić boisko, ale dodatkowo wykluczył się też z udziału w starciu derbowym. Pomimo tego osłabienia, widzewiacy wcale nie cofnęli się do obrony, tylko wciąż starali się toczyć równorzędny pojedynek. Przynajmniej na początku, bo później to Korona ponownie przejęła inicjatywę. W 69. minucie okazję do wyrównania miał Michał Koj, na szczęście jego główka powędrowała o centymetry obok słupka bramki Wrąbla. Po chwili zakotłowało się w polu karnym łodzian – znów bez rezultatu.

W ostatnim kwadransie podopieczni trenera Niedźwiedzia skupili się już tylko na grze z kontrataku. Dwukrotnie z szybkimi atakami wychodził Guzdek, lecz był powstrzymywany. Najpierw zgodnie z przepisami, ale po chwili już faulem, za który żółtą kartkę obejrzał Sierpina. W 83. minucie, po zamieszaniu w szesnastce, sam na sam z Wrąblem znalazł się Łukowski, na szczście przegrał ten pojedynek. Kilka chwil później bramkarz po raz kolejny był górą, tym razem w starciu ze Zvonimirem Petroviciem. Aby ukraść trochę czasu, trener Niedźwiedź wprowadził do gry jeszcze Patryka Muchę. Podziałało, bo nic się już nie zdarzyło, więc Widzew mógł się cieszyć z wywalczonego olbrzymim nakładem sił zwycięstwa!

Korona Kielce – Widzew Łódź 0:1 (0:1)
45′ Montini

Korona:
Forenc – Danek, Malarczyk, Koj, Sierpina – Gąsior – Podgórski, Zebić (78′ Petrović), Szpakowski (68′ Nojszewski), Błanik (68′ Pervan) – Łukowski

Rezerwowi: Zapytowski – Seweryś, Sewerzyński, Lisowski, Szarek, Bortniczuk

Widzew:
Wrąbel – Stępiński, Nowak (41′ Dejewski), Tanżyna – Zieliński, Letniowski, Hanousek, Kun – Danielak (89′ Mucha), Karasek (59′ Michalski) – Montini (59′ Guzdek)

Rezerwowi: Reszka – Gołębiowski, Nunes, Tetteh, Tomczyk

Żółte kartki: Zebić, Gąsior, Szpakowski, Danek, Sierpina – Hanousek, Danielak, Dejewski, Montini, Karasek, Letniowski, Wrąbel

Czerwona kartka: Letniowski (63. minuta, za drugą żółta)

Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)

Widzów: 7254

Subskrybuj
Powiadom o
125 komentarzy
Starsze
Nowsze Najwięcej ocen
Inline Feedbacks
View all comments
125
0
Would love your thoughts, please comment.x