Relacja z meczu GKS Jastrzębie – Widzew Łódź 09.05.2009
11 maja 2009, 09:40 | Autor: Ryan

Do końca sezonu pozostało już niewiele spotkań. Dlatego każda okazja do zabawy na wyjeździe jest na wagę złota. Dobrze rozumieją to Widzewiacy, którzy licznie wspomogli swój klub w Jastrzębiu.
Organizatorzy meczu nie robili przyjezdnym większych problemów z dostaniem się na trybuny. Część biletów przysłana do Łodzi rozeszła się błyskawicznie, dokładka czekała na bramach. Ostatecznie w ten ciepły, sobotni wieczór pojawiło się w „klatce” ok. 1200 kibiców gości w tym ok. 300-osobowe wsparcie Niebieskich. Część fanów Ruchu & Widzewa nie dostała się na stadion i obejrzała mecz z jego okolic.
Szczelnie oflagowany sektor gości ruszył z dobrym dopingiem od samego początku. Ponownie młyn gospodarzy, zmobilizowany przyjazdem czerwono-biało-czerwonych, bił rekordy frekwencji i starał się dobrze wypaść w kibicowskiej rywalizacji. Z perspektywy łódzkiego sektora byli jednak słyszalni rzadko, jednak w przerwach w dopingu Łodzian widać i słychać było, że nie siedzieli cicho. Można podejrzewać, że po drugiej stronie było podobnie, aczkolwiek zdanie osób postronnych, jak i samych Jastrzębian świadczy o tym, że Widzew pokazał klasę, rzadko tam spotykaną.
Mecz trwał sobie gdzieś w tle, a tymczasem łódzko-chorzowska husaria raz po raz ubarwiała sobie wyjazd licznymi zabawami. Doszło nawet do ustawki obu grup. I trzeba przyznać, że mniej liczne towarzystwo w niebieskich barwach broniło się dzielnie. Szacunek za walkę i brak sprzętu ;)
Takie inicjatywy i pomysły jak te, udowadniają bardzo ważną rzecz: najważniejsza na kibicowskim szlaku jest przede wszystkim zabawa. Dlatego też uśmiechy nie schodziły z twarz przyjezdnych przez całe spotkanie, jak i podczas późniejszych, licznych melanży z Braćmi.
Z atrakcji Ultras w sektorze Widzewa pojawił się oldskulowy akcent pirotechniczny złożony z czerwonych świec dymnych, stroboskopów i achtungów. Do tego na bieżnie otaczającą boisko poleciały serpentyny; a w powietrzu zaroiło się od konfetti.
Również gospodarze nie próżnowali i pokazali ładne dla oka flagowisko w towarzystwie rac.
Z ciekawostek można także wspomnieć o kibicowskiej fantazji, jakiej dali ponieść się kibice obu drużyn: na balkonie bloku sąsiadującego z obiektem GKS odpalono race. Widzewiacy natomiast postanowili uczcić pobyt w Jastrzębiu wspinaczką górską i zdobyli…koronę stadionowego jupitera.
Podsumowanie wyjazdu zawiera się w trzech słowach: zabawa, awans i sztama. Ta pierwsza trwała przez cały mecz i całą noc. Ten drugi jest już na wyciągnięcie ręki. A trzecia jest zdecydowanie najlepsza w Polsce!
PS. Podziękowania dla miejscowych fanów za ogarnięcie trasy i wodę!





Wisła Płock
Górnik Zabrze
Jagiellonia Białystok
Raków Częstochowa
Zagłębie Lubin
Cracovia
Radomiak Radom
Lech Poznań
Korona Kielce
Pogoń Szczecin
Motor Lublin
Arka Gdynia
Lechia Gdańsk
Piast Gliwice
Widzew Łódź
GKS Katowice
Legia Warszawa
Termalica Nieciecza
Legia II Warszawa
Warta Sieradz
ŁKS Łomża
Ząbkovia Ząbki
Wigry Suwałki
Wisła II Płock
Świt Nowy Dwór Maz.
Broń Radom
KS CK Troszyn
Lechia Tomaszów Maz.
Olimpia Elbląg
Widzew II Łódź
Jagiellonia II Białystok
GKS Bełchatów
Mławianka Mława
GKS Wikielec
KS Wasilków
Znicz Biała Piska