T. Wichniarek: „Mamy plan rozwoju klubu i pionu sportowego”

Podczas dzisiejszej konferencji prasowej dotyczącej pionu sportowego w Widzewie Łódź, obok trenera Janusza Niedźwiedzia zasiadł dyrektor sportowy łódzkiego klubu – Tomasz Wichniarek. Co miał do powiedzenia w kwestii ewentualnych odejść z klubu, oceny dotychczasowych transferów i sprowadzenia nowych zawodników?

O ryzyku w ruchach transferowych

„Nigdy nie ma pewności, że transfery wypalą wszystkie, bo to jest niemal niemożliwe ze względu na rywalizację w zespole. Jak gra dwóch zawodników na jednej pozycji, to jeden będzie mniej grał. Taka możliwość była i rzeczywiście niepewność zawsze gdzieś jest, ale my też dość dobrze staraliśmy się zdiagnozować potrzeby i możliwości tych zawodników i jak widzimy, to się w miarę udało – ci zawodnicy sprawdzili się. Trudno jednak oceniać transfery po połowie roku, dlatego dałbym jeszcze trochę czasu, szczególnie zawodnikom którzy przyszli w czerwcu, na to,  żeby powiedzieć, czy transfery są udane, czy też nie wszystkie się sprawdziły.”

O kierunku hiszpańskim odnośnie transferów

„Trzecia liga hiszpańska jest bardzo dobra dla zawodników, którzy przyjeżdżają do Polski. Większość tych zawodników którzy grają w Polce i sprawdzają się w naszym kraju, właśnie z tamtych lig pochodzą. Wynika to też z tego, że finansowo jest to liga, z której jesteśmy w stanie zaprosić zawodników i oni tutaj chcą przyjechać. My tę trzecią ligę hiszpańską już obserwowaliśmy. To też nie jest tak, że Jordiego ktoś nam przypadkowo nadał. On zastał wyskautowany przez skauta odpowiedzialnego z tę ligę. Taki jest system pracy. Nie będę ukrywał, że zrobiliśmy sobie zestawianie zawodników, którzy przychodzą do polski z różnych krajów oraz lig i 70% zawodników z tej ligi sprawdza się wedle norm, które sobie wyznaczyliśmy. Siłą rzeczy trudno omijać tę ligę i nie chcieć z niej zawodników.”

O cierpliwości w pracy

„Mam za sobą dość dużo lat w piłce nożnej w różnych klubach, więc nauczyłem się tego, że czasami trzeba spojrzeć spokojnie, z pokorą i jeśli transfery są w 70% udane, to naprawdę jest bardzo duży sukces klubu. W piłce nożnej są zbyt duże zależności, żeby udały się wszystkie. Czasami zawodnik nawet nie gra, ale to nie oznacza, że jest złym zawodnikiem.”

O wzroście wartości Sancheza

„Trudno to oszacować, ale myślę też, że to jest duży wzrost. Jordi gra teraz w zespole, który gra w dobrym zespole, który ma olbrzymi potencjał. Jego to bardzo napędza, ma wsparcie klubu i trenera. Nie wiem, czy to jest kwestia kilkuset tysięcy euro, bo zawodnik jest wart tyle, ile za niego jest w stanie jakiś klub zapłacić.”

O zapytaniach o zawodników Widzewa

„Są nieoficjalne zapytania w tym kierunku. Dzisiaj wiele klubów na poziomie ekstraklasy byłoby naszymi zawodnikami zainteresowanych. Jeżeli będą takie oficjalne zapytania to oczywiście je rozważymy. Nie jesteśmy teraz jednak w takim miejscu, że koniecznie chcemy kogoś sprzedać lub się kogoś pozbyć. Realizujemy plan wzmacniania i długofalowego rozwoju zespołu. Mamy plan rozwoju klubu i rozwoju pionu sportowego.”

O ewentualnych transferach w przerwie między rundami

„Pracujemy nad tym już od roku. Chcemy zrobić dwa wzmocnienia, żeby wzmocnić rywalizację w zespole i dać dodatkowy bodziec. Co do pozycji, to mamy  z trenerem jeszcze spotkanie, więc nie będę się na razie na ten temat wypowiadał, ale podkreślam, że nie spotykamy się w piątek, żeby powiedzieć jakie pozycje i ilu zawodników, tylko po to, żeby podejmować już ostateczne decyzje.”

O obserwacji zawodników wypożyczonych

„W dziale skautingu jest osoba odpowiedzialna za monitorowanie zawodników wypożyczonych i co tydzień jest raport. Trenerzy też oczywiście sami z siebie obserwują tych zawodników, ale to jest też systemowe działanie klubu.”

O piłkarzach Akademii Widzewa

„Mamy grupę młodych piłkarzy z akademii, którzy są pod szczególną obserwacją i są stale w treningu z pierwszym zespołem. Jest to szóstka zawodników, których co jakiś czas wymieniamy. Można było ich już zobaczyć nawet debiutujących w pierwszym zespole. Czy oni szybko będą mieli szanse na pokazanie się, to zależy przede wszystkim od nich.