Uraz Szoty poważniejszy niż myślano. To koniec rundy!

Bardzo źle wieści napłynęły właśnie z klubowych mediów. Okazuje się, że kontuzja Serafina Szoty jest poważniejsza niż pierwotnie sądzono. Uraz wyeliminuje środkowego obrońcę aż do końca rundy jesiennej!

Problemy Szoty zaczęły się po wyjazdowym meczu z Legią Warszawa, na początku pierwszej w tym sezonie przerwy reprezentacyjnej. Stoper doznał kontuzji stawu skokowego i na spotkanie towarzyskie ze Zniczem Pruszków przybył o kulach, by jedynie z boku przyglądać się poczynaniom kolegów.

Początkowo sztab medyczny Widzewa przewidywał, że przerwa w grze zawodnika potrwa około czterech tygodni. Niedawno defensor zaczął ćwiczyć indywidualnie pod okiem fizjoterapeuty i wydawało się, że powrót na boisko w pełni jest już blisko. Tymczasem nowa diagnoza wyklucza jego udział we wszystkich pozostałych spotkaniach łodzian w 2023 roku.

Serafin Szota zagrał w bieżących rozgrywkach w siedmiu ligowych starciach, w każdym w pełnym wymiarze czasowym. Teraz kibice zobaczą go w akcji dopiero wiosną. Życzymy dużo zdrowia!

W tym momencie trener Daniel Myśliwiec ma do dyspozycji tylko trzech nomonalnych środkowych obrońców: Juana Ibizę, Luisa Silvę oraz Mateusza Żyro. Na tej pozycji mogą wystąpić awaryjnie także Patryk Stępiński lub Paweł Zieliński, choć przez większość kariery występowali oni na boku formacji obronnej. Przez pewien czas wystawiany w roli stopera również Marek Hanousek, choć zawsze w trzyosobowym bloku. Tak, jak Stępiński z Zielińskim