Widzew chce przeprowadzić siedem-osiem transferów

25 maja 2022, 10:18 | Autor:

Wielkimi krokami zbliża się letnie okienko transferowe. W mediach pojawiły się już pierwsze nazwiska zawodników łączonych z Widzewem Łódź, niedługo możemy się też spodziewać pierwszych oficjalnych ruchów. Wiemy, ile dokładnie ma ich być w tym okresie. Mówił o tym zarząd klubu w dzisiejszym programie na kanale Goal.pl.

Prezes Mateusz Dróżdż zdradził, że tego lata przy al. Piłsudskiego planują przeprowadzić siedem-osiem transferów. W planach jest równocześnie odchudzenie kadry, co zaowocować może wypożyczeniami kilku piłkarzy. „Liczymy na siedem-osiem transferów przychodzących. Kibice mogą spodziewać się też wypożyczeń, nie powiem może, że one są na ostatniej prostej, ale o takiej możliwości rozmawialiśmy w pionie sportowym. Przyznamy się do błędu, że kadra była na szeroka i decyzją wszystkich trzeba ją zmniejszyć. Chcemy dodać jakości, pracujemy nad transferami zawodników z najwyższych lig, z Ekstraklasy, oczywiście są pewne wyjątki, ale przede wszystkim patrzymy pod kątem jakości” – mówił w rozmowie z Leszkiem Milewskim.

Zarząd nie zamierza jednak szastać pieniędzmi, chociaż wzrost wynagrodzeń jest nieunikniony. „Mogę powiedzieć, że płace na pewno pójdą w górę, to oczywiste. Chcę, żeby poszły w górę na taki poziom, jaki miałem w Ekstraklasie przed odejściem z Zagłębia. Na wynagrodzenia nie przekroczymy 50-60% budżetu. Zdajemy sobie sprawę z tego, że kibice będą nas rozliczać z wyniku sportowego, ale jeżeli chodzi o płace, to będziemy w dolnej połowie tabeli” – stwierdził prezes. Dodał on też, że chce zabezpieczyć dla klubu dwa miliony złotych na wypadek spadku z Ekstraklasy. „Naszym zadaniem jest też zostawienie dwóch milionów poduszki finansowej. Gdybyśmy spadli, to skorzystalibyśmy z przepisów, które pozwalają na rozwiązanie kontraktu za wypłatą jednego wynagrodzenia – chcemy mieć plan na taką ewentualność” – usłyszeliśmy.

Wiemy już, że tego lata z Widzewem rozstanie się pięciu zawodników, których umowy nie zostaną przedłużone. Michał Rydz zdradził, że nie była to łatwa decyzja. „Rozmawialiśmy o tym z nimi bezpośrednio, wszystkie decyzje zapadły już wcześniej, ale dopiero w poniedziałek zakomunikowaliśmy je na zewnątrz. Trzeba oddać tym zawodnikom, że zostawili tutaj kawał serducha. To dla mnie trudny moment, a ja ze swojej strony mogę dodać, że wszyscy byli do samego końca z drużyną, zwłaszcza ci kontuzjowani, czyli Mateusz Michalski i Daniel Tanżyna. To jest słodko-gorzki moment, bardzo trudna decyzja” – podkreślił wiceprezes łódzkiego klubu.

Subskrybuj
Powiadom o
60 komentarzy
Starsze
Nowsze Najwięcej ocen
Inline Feedbacks
View all comments
60
0
Would love your thoughts, please comment.x