Widzew II Łódź – Orkan Buczek 1:2 (0:1)
8 czerwca 2022, 19:00 | Autor: Kamil
Drugiej porażki z rzędu doznali dzisiaj piłkarze rezerw Widzewa Łódź. Podopieczni Patryka Czubaka mierzyli się przy ul. Małachowskiego z piątym w tabeli Orkanem Buczek. Kiepsko zaczęli, ale później zyskali zdecydowaną przewagę. Na początku drugiej połowy wyrównali – i wydawało się, że przechylą szalę na swoją korzyść. Niestety, nie wykorzystali kilku okazji, za to rywale byli skuteczniejsi i wygrali 2:1.
Dzisiaj w wyjściowym zestawieniu czerwono-biało-czerwonych oglądaliśmy dwóch zawodników zgłoszonych w minionym sezonie do rozgrywek I ligi. W bramce stał Marcel Buczkowski, a w środku pola występował Filip Zawadzki. Na ławce zasiadł tym razem Dawid Owczarek, podobnie jak choćby Daniel Mąka. Ofensywę łódzkiej ekipy stworzyli Ricardo Goncalves, Robert Prochownik oraz Filip Przybułek. W kadrze był też czekający na oficjalny debiut w rezerwach Kamil Cybulski z drużyny do lat 17, zaś z powodu urazu wypadł Łukasz Plichta.
Spotkanie zaczęło się od przewagi gości, którzy nieco częściej utrzymywali się przy piłce. O ile w czwartej minucie ze strzałem Jardela poradził sobie Buczkowski, to zaledwie kilkadziesiąt sekund później zrobiło się 0:1! Golkiper popełnił błąd i wpakował sobie futbolówkę do siatki, po wrzutce Norberta Dregiera z rzutu rożnego. Widzewiacy starali się szybko odpowiedzieć. Lewym skrzydłem dwukrotnie przedzierał się Damian Pokorski, jednak bez efektu. Cały czas groźniej atakował natomiast Orkan. Najpierw minimalnie chybił Norbert Dregier, po chwili i uderzeniu Dominika Cukiernika, rewelacyjnie interweniował Buczkowski. W 24. minucie czerwono-biało-czerwoni powinni zaś wyrównać. Po naprawdę ładnej kombinacyjnej akcji całej drużyny, skiksował niestety Daniel Chwałowski i nie zdołał skierować piłki do bramki rywala.
Dopiero w drugiej części pierwszej połowy, gospodarze otrząsnęli się i zaczęli dominować. Tuż przed upływem pół godziny gry, strzelał Pokorski, ale zrobił to o wiele za lekko, by zaskoczyć Szymona Pajkierta. Nieco szczęścia zabrakło też Goncalvesowi. W odpowiedzi, po kontrze przyjezdnych z Buczka, znakomitym wślizgiem popisał się Hubert Lenart. W 34. minucie, świetnie prostopadle podawał Zawadzki, a uderzenie Kamila Tlagi na róg wybił bramkarz. Szansę miał też Chwałowski, jednak jego główka przeleciała obok słupka. Nad poprzeczką z rzutu wolnego przymierzył z kolei Pokorski – do przerwy Orkan wygrywał więc w Łodzi 1:0.
Przed drugą połową u łodzian zaszła jedna zmiana – Owczarek zastąpił Pokorskiego. Już w pierwszej akcji podopieczni trenera Czubaka powinni wyrównać – Prochownik uruchomił Zawadzkiego, ale ten podawał niedokładnie. Po chwili dobrze spisał się Buczkowski, który odbił próbę Daniela Potakowskiego. W 54. minucie widzewiacy dopięli swego i doprowadzili do remisu! Po kolejnej ładnej akcji, w pole karne wdarł się Przybułek i został sfaulowany. Do piłki podszedł Chwałowski i pewnym uderzeniem nie dał Pajkertowi szans. Gospodarze od razu chcieli objąć prowadzenie – dwa razy z dystansu próbował Owczarek, lecz bez rezultatu.
W 59. minucie do gry wszedł Mąka, który zastąpił Prochownika. Chwilę później na murawie zameldował się też Adam Dębiński – on zmienił kontuzjowanego Chwałowskiego. W 68. minucie powinno być 2:1! Tlaga wypuścił Mąkę, ten sprytnym strzałem ominął bramkarza, jednak piłka w ostatniej chwili wykręciła się z bramki i przeleciała obok słupka. Na nieco ponad kwadrans przed końcem, szansę otrzymał Cybulski – był to dla niego debiut na tym poziomie! Gdy wydawało się, że gol dla łodzian w końcu padnie, do siatki niespodziewanie trafił Orkan. Fatalne zachowanie w defensywie spowodowało, że sam na sam z Buczkowskim znalazł się Bartłomiej Madej. Pierwszą sytuację golkiper obronił, ale przy ponowieniu był już bezradny.
Widzewiacy mogli od razu odpowiedzieć! Z prawej strony wrzucał Owczarek, podanie przeciął Piotr Bartłoszewski, jednak skierował futbolówkę o centymetry obok słupka. Na trzy minuty przed końcem, jeszcze lepszą okazję miał Przybułek! Mąka wypuścił Cybulskiego, ten od razu wrzucił do środka, ale pomocnik łodzian obił tylko nogi obrońcy. Czerwono-biało-czerwoni dążyli do strzelenia gola, za to goście mądrze się bronili i wybijali ich z rytmu. Dopięli swego i dowieźli zwycięstwo do końca. Dla podopiecznych trenera Czubaka była to druga porażka z rzędu. Teraz dwukrotnie mierzyć się będą z RKS Radomsko. Najpierw, już w sobotę, w lidze.
Widzew II Łódź – Orkan Buczek 1:2 (0:1)
54′ (k) Chwałowski – 6′ Buczkowski s., 79′ Madej
Widzew II:
Buczkowski – Tlaga, Lenart, Bartłoszewski, Pokorski (46′ Owczarek) – Chwałowski (63′ Dębiński), Dawid, Zawadzki – Goncalves (73′ Cybulski), Prochownik (59′ Mąka), Przybułek
Rezerwowi: Kwiatkowski – Cieślak
Orkan:
Pajkert – Górecki, Kowalski, Dolot, Orski (82′ Matuszczyk) – Potakowski, N. Dregier, Niciak, J. Dregier (67′ Wojtczyk) – Jardel (38′ Madej), Cukiernik (84′ Siewiera)
Rezerwowi: Baranowski – Polega, Kubiak
Żółte kartki: Pokorski, Bartłoszewski, Mąka – Orski
Sędzia: Rafał Michalak (Skierniewice)





Wisła Płock
Górnik Zabrze
Raków Częstochowa
Jagiellonia Białystok
Cracovia
Radomiak Radom
Lech Poznań
Zagłębie Lubin
Korona Kielce
Pogoń Szczecin
Arka Gdynia
Lechia Gdańsk
Widzew Łódź
GKS Katowice
Motor Lublin
Legia Warszawa
Termalica Nieciecza
Piast Gliwice
Legia II Warszawa
Warta Sieradz
ŁKS Łomża
Ząbkovia Ząbki
Wigry Suwałki
Wisła II Płock
Świt Nowy Dwór Maz.
Broń Radom
KS CK Troszyn
Lechia Tomaszów Maz.
Olimpia Elbląg
Widzew II Łódź
Jagiellonia II Białystok
GKS Bełchatów
Mławianka Mława
GKS Wikielec
KS Wasilków
Znicz Biała Piska
Wiem, że na tym portalu to nie jest przyjęte ale może jakiś artykuł urodzinowy z życzeniami dla Kuby Wrąbla? :)
Liczę na dobry występ w drugiej połowie Dębińskiego. To miło być odkrycie Widzewa, ale kontuzja nieco przystopowała rozwój tego zawodnika. Mam nadzieję, że wróci do pierwszej drużyny.
a ŻYRO JESZCZE PRZECHODZI BADANIA?
Szykuje się mocny na papierze transfer napastnika. Niejaki Seferi, 25 lat, mistrz Albanii w tym sezonie. …
Albania , ostatnio to nie jakiś straszny poziom, Ich kadra i liga idą w górę…Zreszta po tym co nasza kadra dziś pokazała to sądzę, ze wcale nie gorszy…
Czytam o Albańczyku…..nie że się czepiam. Ale miał być wysoki napastnik dobrze grający głową. Zobaczymy.