Widzew Łódź – Pogoń Siedlce 0:1 (0:1)

12 lipca 2014, 17:58 | Autor:

Widzew_Pogoń

W swoim czwartym letnim sparingu Widzew doznał czwartej porażki. Tym razem lepszy od piłkarzy Włodzimierza Tylaka okazał się beniaminek I ligi, Pogoń Siedlce. Jedynego gola zdobył w 14 minucie, po błędzie Macieja Krakowiaka, Tomasz Lewandowski.

Przy Piłsudskiego zdaje się wyciągnęli wnioski z błędów z poprzedniego meczu i tym razem zabrakło tabunu testowanych amatorów. Ci piłkarze, którzy są sprawdzani w Widzewie, byli tylko dopełnieniem podstawowych graczy, co z pewnością ułatwia ocenę poszczególnego zawodnika. W pierwszej jedenastce pojawiło się czterech testowanych, z czego Michał Sołtysik tym razem wystąpił na lewej stronie obrony.

Pierwsze minuty zapowiadały, że widzewiacy, podrażnieni środową, dotkliwą porażką z Wisłą Płock, będą chcieli zmazać plamę. Ataki jednak nie przyniosły gola, choć w 2 minucie dobrze strzelał Mariusz Rybicki, ale Jacek Kozaczyński wybił piłkę na róg, a w 3 minucie prosto w bramkarza trafił strzałem głową Rafał Augustyniak.
Goście pierwszą dobra akcję stworzyli w 9 minucie, Maciej Tataj dostał dobre podanie od Michała Ogrodnika, w polu karnym wziął „na zamach” Augustyniaka i znalazł się przed Maciejem Krakowiakiem – na szczęście „Krakus” dobrze się zachował i złapał piłkę. Po chwili odpowiedź Widzewa mogła dać prowadzenie, Rybicki dośrodkował na głowę Piotra Kasperkiewicza, ale pomocnik był w trudnej sytuacji i tylko lekko posłał piłkę w rękawice Kozaczyńskiego.
W 14 minucie szczęścia spróbował Sołtysik, ale jego wolej przeszedł nad poprzeczką. Dużo bardziej skuteczni byli niestety goście, którzy za moment mieli rzut rożny. Siedlczanom wydatnie pomógł Krakowiak, który zawahał się przy wyjściu do dośrodkowania i zostawił pustą bramkę, do której futbolówkę wpakował Tomasz Lewandowski.
Później gra się zaostrzyła, po kartce wyłapali Sebastian Olczak i Wolodimir Pidvirny, często faulowany był Rybicki, z którym inaczej nie umieli poradzić sobie przeciwnicy. Na boisku rządził głównie chaos i mnóstwo niedokładnych zagrań z obu stron.
Kolejną akcję godną uwagi zobaczyliśmy dopiero w 41 minucie. Rzut wolny na 20 metrze wykonywał Bartłomiej Kasprzak, ale piłka uderzona na dobrej wysokości nad murem, minęła jednak bramkę Pogoni. W końcówce doskonałą okazję miał jeszcze Damian Warchoł, ale zamiast posłać piłkę do niemal pustej bramki, uderzył obok i do przerwy to goście prowadzili.

Już na początku drugiej połowy przyjezdni mogli podwyższyć, ale Tataj nie trafił w bramkę po podaniu Daniela Dybca, który popędził z szybką kontrą. Później znów widzieliśmy typową kopaninę bez ładu i składu. Widzewiacy za pogoń za wynikiem wzięli się prawie po godzinie gry. Sygnał do szturmu dał wprowadzony w przerwie Mateusz Broź, ale jego bomba z 30 metrów trafiła prosto w poprzeczkę. Próbował jeszcze poprawić Rybicki, ale uderzył za wysoko.
Kolejna akcja miała miejsce w 63 minucie, kiedy to „Ryba” minął dwóch przeciwników i został na 18 metrze powalony przez trzeciego. Jego strzał z rzutu wolnego minął mur, ale trafił w nogę innego zawodnika i było po herbacie. W 67 minucie oglądaliśmy kolejne uderzenia z dystansu, tym razem w wykonaniu Patryka Stępińskiego, ale Kozaczyński był czujny i ładnie obronił, a potem Rybickiego, ale tutaj golkiper gości nie musiał już interweniować.
Po tych paru atakach tempo meczu znów siadło, a gra przeniosła się do środka boiska. Rwane akcje zatrzymywały się na 30 metrze od bramki Pogoni. W 72 i 86 minucie ciekawymi dośrodkowania obsługiwali kolegów Piotr Mroziński i aktywny Rybicki, ale w obu przypadkach minimalnie spóźnieni byli Broź i Augustyniak.
Tak, jak w pierwszej połowie, tak w drugiej, łodzianie mogli pokonać bramkarza w ostatniej akcji, ale tym razem Rybicki trafił wolejem z 16 metrów prosto w bramkarza. Chwilę później sędzia zakończył spotkanie – Widzew przegrał czwarty raz w czwartym sparingu.

Najbardziej aktywnym zawodnikiem, stwarzającym najwięcej zagrożenia, był wśród gospodarzy Mariusz Rybicki. Z niezłej strony pokazali się też Piotr Kasperkiewicz i Konrad Wrzesiński. Najsłabiej, poza winnym utraty gola Krakowiakiem, grał Michał Sołtysik i w pierwszej połowie Rafał Augustyniak. Przeciętny mecz zaliczyli też Bartłomiej Kasprzak i Piotr Mroziński. Pamiętać jednak trzeba, że widzewiacy w tym tygodniu trenowali po dwa razy dziennie, co musiało mieć wpływ na ich postawę.

Kolejny sparing za tydzień. W Ząbkach Widzew zagra z Dolcanem.

Widzew Łódź – Pogoń Siedlce : (0:1)
14′ Lewandowski

Widzew:
Krakowiak – Stępiński, Augustyniak, Pidvirny (46′ Nowak), Sołtysik (62′ Kozłowski) – Mroziński, Kasperkiewicz (70′ Ławniczak) – Wrzesiński (76′ Czapliński), Kasprzak, Rybicki – Warchoł (46′ Broź)

Rezerwowi: Wlazłowski – Ceglarz

Pogoń:
Kozaczyński (89′ Antoszczuk) – Dybiec (64′ Grudniewski), Lewandowski, Ratajczak, Ogrodnik (57′ Ciechański) – Kosiorowski, Drażba (78′ Kitliński) – Olczak, Wójcik (54′ Rodak), Demianiuk – Tataj (57′ Adison)

Rezerwowi: Kwiatkowski, Paczkowski

Żółte kartki: Pidvirnyj, Kasprzak – Olczak

Widzów: 250