Wielki Widzew lat 90 zwiedzał stadion (foto)

18 września 2016, 10:28 | Autor:

img_0233

Po zaszczyceniu swoją obecnością otwarcia wystawy z okazji 20-lecia awansu do Ligi Mistrzów piłkarze Widzewa z tamtej „złotej drużyny” udali się w inne, symboliczne miejsce. Widzewiacy odwiedzili budowę nowego stadionu.

To właśnie przy Piłsudskiego 138 łódzki zespół postawił pierwszy krok na drodze do awansu, pokonując Broendby Kopenhaga 2:1. Dzięki trafieniom nieobecnych wczoraj Jacka Dembińskiego i Sławomira Majaka oraz Marka Citki i Pawła Wojtali (w Danii) w dwumeczu łodzianie okazali się lepsi i to oni zagrali w fazie grupowej.

Po dwudziestu latach bohaterowie tamtych wydarzeń odwiedzili nowy obiekt, na którym już wiosną obecny zespół będzie walczył o awans do II ligi. Wśród zwiedzających nie brakowało architekta stadionu, Jacka Ferdzyna, który zdradził kilka tajemnic. „Byliśmy z Tadkiem Gapińskim na ostatnim meczu przed wyburzeniem w I lidze. Minęło 20 lat i stadion będzie gotowy. Murawa jest prawie w tym samym miejscu, bo przesunięcie wynosi tylko trzy metry w kierunku wschodnim. Boisko będzie…równe!” – śmiał się Ferdzyn. „Na starym stadionie, na którym graliście w Lidze Mistrzów, różnica między bramkami była około metra, dlatego łatwiej grało się pod Zegar, bo z górki. Bramka Marka Citki z Atletico była pod górkę” – zdradzał.

>>> Zobacz zdjęcia z wizyty widzewiaków na budowie stadionu

Projektant stadionu opowiadał o modernizacji starego stadionu przed grą w Lidze Mistrzów. „Obecny tu Andrzej Pawelec mówił w czerwcu 1996 roku, jeszcze przed meczem w Kopenhadze, że nie mamy gdzie grać. Do rana, przed wylotem do Salonik, zacząłem rysować projekty zmian. Trybuna po trybunie coś zmienialiśmy, byleby UEFA dopuściła stadion do gry w Lidze Mistrzów. Zaczęło się to 20 lat temu i dziś kończy” – ciągnął opowieść Ferdzyn.

Podniosłą atmosferę nagle postanowił rozładować Franciszek Smuda, który opowiedział zabawną anegdotę. „Przed meczem w Lidze Mistrzów staliśmy z członkami zarządu i Tadkiem Gapińskim, patrząć  jak robotnicy zasuwają z budową wysokiego płotu. Nagle Andrzej Wojciechowski mówi: Patrz Tadek, jak zapier….ją. A nie widzą, że robią to za darmo!” – przywołał wspomnienia legendarny trener, po których wszyscy wybuchnęli śmiechem. Jeden z piłkarz dorzucił nawet: „To tak, jak my!”

Po pamiątkowym zdjęciu na tle napisu „WIDZEW” goście ruszyli na zwiedzanie korytarzy wewnątrz stadionu. W międzyczasie kontynuowane były rozmowy, a dziennikarze przeprowadzali wywiady, wspominając sukces sprzed 20 lat.