Zapowiedź meczu Widzew Łódź – Chojniczanka Chojnice

24 kwietnia 2015, 20:11 | Autor:

Chojniczanka_Widzew

Drużyna Widzewa znajduje się już coraz bardziej pod ścianą. Żeby marzyć o utrzymaniu się w I lidze musi wygrywać praktycznie co tydzień, począwszy od jutrzejszego starcia z Chojniczanką. Nie będzie to jednak spacerek, bowiem rywal nie przegrał meczu od listopada.

Wojciech Stawowy po meczu w Świnoujściu nie miał wesołej miny. Przez moment szkoleniowiec mógł mieć wrażenie, że cała praca, jaką wykonał z piłkarzami przez ostatnie miesiące, poszła na marne. Taktyka polegająca na częstej wymianie piłki zawiodła na całej linii, zawodnicy podawali pod nogi przeciwników, nie umieli zorganizować się w obronie, a do tego byli bardzo statyczni, zamiast cały czas szukać wolnych korytarzy.

Nic więc dziwnego, że na pomeczowej konferencji trener zapowiadał zmiany. Sądzić można, że za tą deklaracją kryją się raczej roszady personalne, bo w rewolucję taktyczną nie uwierzymy za żadne skarby. Przypuszczać należy więc, że część graczy zostanie przez Stawowego wymieniona przez inne nazwiska, które będą miały za zadanie kontynuować obrany kierunek w stylu gry.

Zmiany kadrowe ułatwić może powrót do zdrowia nieobecnych w Świnoujściu Liridona Osmanaja i Edgara Bernhardta. Do dyspozycji jest też Damian Warchoł, ale nie ma żadnych przesłanek, żeby młody napastnik miał otrzymać w końcu swoją szansę. Szkoda, bo choć trudno upatrywać w nim zbawcy, to w ataku łodzian jest taka posucha, że mogłoby to być pewne ożywienie. Zmiany można spodziewać się natomiast na lewej obronie, gdzie dobrze przeciwko Flocie spisał się Tomasz Lisowski (Konrad Wrzesiński może pójść wyżej), a także na środku defensywy, gdzie bardzo słabo spisuje się ostatnio Arkadiusz Kasperkiewicz (skorzystałby na tym Julien Tadrowski). Miejsce w wyjściowym składzie powinien stracić też ktoś z pary Piotr Mroziński – Szymon Zgarda. Obaj spisują się przeciętnie, przed tygodniem zostali zmienieni po godzinie gry.

W pełnym składzie do Byczyny przyjadą także rywale. W Chojniczance nie ma żadnych poważnych urazów, a ci, którzy byli nieco poobijani po starciu z Arką Gdynia, zdążyli dojść do siebie. Dodatkowo Mariusz Pawlak nie traci żadnego zawodnika z powodu kartek, więc może pozwolić sobie na pełen komfort w doborze meczowej jedenastki.

Goście z Chojnic są jedną z większych pozytywnych niespodzianek tego sezonu. Skazywani na walkę o utrzymanie spokojnie zakotwiczyli w górnej połowie tabeli i ani myślą obracać się za siebie. Dobrą lokatą przyniosła im przede wszystkim dobra gra w rundzie wiosennej – Chojniczanka jest jednym z trzech zespołów, który w tym roku jeszcze nie przegrał. Ekipa Pawlaka ostatniej porażki doznała pod koniec listopada, wiosną wygrała dwa spotkania, a pięć zakończyło się remisami.

Lekką niedogodnością dla przyjezdnych może być płyta boiska w Byczynie. Jak wiadomo łodzianie podejmują rywali na sztucznej nawierzchni, na której Chojniczanka nie miała ostatnio zbyt wiele możliwości do potrenowania. Dopiero dziś udało jej się pokopać piłkę na sztucznej murawie, a więc w tym aspekcie gospodarze mogą mieć niewielki handicap.

Przewidywane składy:

Widzew:
Krakowiak – Kimura, Tadrowski, Nowak, Lisowski – Kasperkiewicz, Zgarda, Bernhardt – Rybicki, Kwiek, Wrzesiński

Chojniczanka:
Misztal – Lisowski, Markowski, Kieruzel, Chyła – Zawistoski, Czerwiński – Niedziela, Grzelak, Gancarczyk – Mikołajczak