Zapowiedź meczu Widzew Łódź – GKS Katowice

21 listopada 2014, 14:09 | Autor:

Widzew_GKS

Jutrzejszy pojedynek Widzewa z katowicką „Gieksą” będzie wydarzeniem specjalnym. Żegnany będzie bowiem stary stadion, który będzie świadkiem ostatnich 90 minut w swojej ponad 80-letniej historii. O odpowiednie uczczenie tej chwili zadbają kibice, w komplecie zasiadając na trybunach. Czy do tej rangi spotkania dołączą też piłkarze?

Runda jesienna, która teoretycznie zakończyła się przed tygodniem meczem z Olimpią Grudziądz, przeszła do historii klubu jako jedyna, podczas której widzewiacy ani razu nie wygrali na własnym boisku. W sobotę zmierzą się z GKS Katowice w meczu otwierającym zmagania rewanżowe i będą mieli szansę, by choć częściowo odpokutować winy i po raz ostatni na starym stadionie dać swym kibicom wielką radość.

O tym, że do piłkarzy dotarły już sygnały o wyjątkowości tego meczu, mówił na dzisiejszej konferencji prasowej Rafał Pawlak. Trener uważa, że te okoliczności nie sparaliżują jego zawodników, ale wręcz przeciwnie – dodadzą im skrzydeł. Nieco inaczej mówił przed tygodniem pomocnik Maksymilian Rozwandowicz, który w rozmowie z WTM stwierdził, że dodatkowa presja związana z tym spotkaniem może na drużynie odcisnąć negatywne piętno. Oby szkoleniowiec wiedział więc, co mówi i umiał odpowiednio wykorzystać atmosferę trybun do wlania w serca widzewiaków pozytywnej energii.

Sam Rozwandowicz zdaje się być pewniakiem do składu, bowiem odpadli mu najgroźniejsi konkurencji. Za kartki pauzować będzie Bartłomiej Kasprzak, a kontuzjowany jest Piotr Mroziński (choć on akurat ostatnio grywał na bokach obrony). Wobec tego 20-latek powinien wybiec w podstawowej jedenastce po raz szósty z rzędu. Obok wychowanka Włókniarza Pabianice w środku pola zobaczymy najprawdopodobniej Dimitrije Injaca, który w ostatnich dniach trenował już na pełnych obrotach i miejmy nadzieję będzie gotowy do gry. W przeciwnym razie Pawlak będzie musiał szukać alternatywnych rozwiązań, być może z przesunięciem do pomocy Rafała Augustyniaka, który przecież zaczynał sezon właśnie tam – strzelił nawet dwa gole, z czego jednego właśnie „Gieksie”.

Niewiadomą pozostaje obsada linii defensywnej, która pod wodzą Pawlaka co mecz wyglądała inaczej. Tym razem opiekun łodzian nie będzie mógł skorzystać z Mrozińskiego, więc wszystko wskazuje na to, że od pierwszej minuty wystąpi ponownie Marcin Kozłowski, który w sierpniu przeciwko katowiczanom debiutował w pierwszym zespole. Kto wie, być może „Cinek” stworzy parę prawych skrzydłowych z rywalizującym z nim o miejsce w składzie Jakubem Czaplińskim? W młodości siła?
Wobec takich a nie innych możliwości kadrowych, na lewej obronie zapewne znów zobaczymy Cristiana del Toro, a przed nim aktywnego i chyba jedynego wyróżniającego się w ofensywie piłkarza, Mateusza Jańca. Innym graczem, który rozbudził nadzieję fanów, jest Damian Warchoł, ale nie potwierdził on wysokiej formy z Głogowa w starciu z Olimpią. Być może jutro będzie lepiej, choć nie jest powiedziane, że młody napastnik nie straci miejsca w składzie na rzecz walczącego o nie Adama Dudy.

W jedenastce katowiczan także dojdzie do koniecznych roszad. Goście w ostatnim meczu w Gdyni stracili aż dwóch piłkarzy, a co ważne, także trenera. Po nerwowej wymianie opinii z sędzią technicznym na trybuny został odesłany trener Artur Skowronek, który nie będzie mógł usiąść na ławce w dwóch najbliższych spotkaniach. Oznacza to, że były szkoleniowiec Widzewa grą swoich podopiecznych będzie musiał kierować z dużym utrudnieniem. Na domiar złego będzie musiał także ustalić skład w oparciu o zawieszenie najlepszego napastnika nie tylko swojego zespołu, ale całej ligi – Grzegorza Goncerza. Za kartki pauzuje także Kamil Cholerzyński, ale Skowronek zapewnia, że ma w kadrze odpowiednich dublerów. Cholerzyńskiego zastąpić może Krzysztof Bodziony, a w ataku zobaczyć możemy Rafała Kujawę (otwierał wynik pierwszego meczu w Katowicach) lub Przemysława Pitrego.
Trener GKS zapowiada, że drużyna przyjedzie w sobotę po trzy punkty i oczywiście ma do tego podstawy. Widzewiacy są niczym zranione zwierzę, które tylko czeka, by ktoś je dobił. Ślązacy z kolei są zmotywowani, by zmazać plamę powstałą po porażce z Arką i zbliżyć się do czołówki ligi. Jeśli „Gieksa” znów nie będzie się liczyć w walce o awans, cierpliwość kibiców może zostać wystawiona na bardzo ciężką próbę.

Pierwszy gwizdek sędziego Marcina Szreka w sobotę o godz. 14:45. Transmisja w Orange Sport, Relacja LIVE na WTM!

Przewidywane jedenastki:

Widzew:
Hamzić – Kozłowski, Augustyniak, Nowak, del Toro – Czapliński, Rozwandowicz, Injac, Janiec, Batrović – Warchoł

GKS:
Bucek – Czerwiński, Kamiński, Pielorz, Pietrzak  – Duda, Bodziony – Ceglarz, Pitry, Januszkiewicz – Kujawa