Zapowiedź meczu Widzew Łódź – Raków Częstochowa
29 listopada 2024, 21:15 | Autor: OskarPo bardzo ciężkim do przełknięcia poniedziałkowym wieczorze widzewiacy będą mieli okazję do szybkiej rehabilitacji. Nie będzie to jednak łatwe, bo naprzeciwko czerwono-biało-czerwonych stanie niepokonany od dwóch miesięcy Raków Częstochowa.
„Starcie” między Rakowem a Widzewem rozpoczęło się już ponad tydzień temu na trzeciej konferencji Moneyball organizowanej przez łódzki Widzew. Na jednym panelu trafili na siebie Bartłomiej Pawłowski i Wojciech Cygan, prezes Rakowa Częstochowa. Kapitan RTS-u skorzystał z obecności przedstawiciela częstochowskiego klubu i wygłosił krótką przemowę o tym, że RKS jest mistrzem w zabijaniu futbolu. Ta wypowiedź poniosła się szerokim echem w świecie polskiej piłki. Cygan nie pozostał bierny i odbił piłeczkę, mówiąc, że nie mogą się doczekać, aż za tydzień zabiją futbol na Widzewie. Do wypowiedzi odniósł się również Marek Papszun, który powiedział, że Pawłowskiemu lepiej wychodzi granie w piłkę niż podjudzanie. Takie kulturalne szpileczki wszyscy lubimy i dodają one kolorytu meczowi.
Faworytem tego spotkania jest Raków Częstochowa i nie ma w tym kontrowersji. Drużyna prowadzona przez Marka Papszuna zajmuje obecnie trzecie miejsce w ligowej tabeli. Zdołali do tej pory strzelić dwadzieścia goli, co stawia ich w środku stawki, natomiast statystycznie są najlepszą defensywą w Ekstraklasie, która straciła tylko siedem bramek. Drugi najlepszy wynik to dopiero Lech Poznań, którego bramkarz dwunastokrotnie wyjmował piłkę z siatki.
Takie liczby wynikają z topornego futbolu, jaki proponuje zespół z Częstochowy i tutaj rzeczywiście zgodzimy się z Bartkiem. Raków nie jest i nie chce być dominatorem jak Legia, Lech czy Jagiellonia. Grają głęboko w defensywie, bronią całą drużyną, do tego sprzyja im szczęście. Bramki strzelane w ostatnich minutach, po rzutach karnych czy rykoszetach to norma, jeśli chodzi o Raków. Możemy być pewni, że jeżeli zespół trenera Papszuna strzeli pierwszy bramkę na Widzewie, to nawet jeżeli stanie się to w piątej minucie, to już wtedy zaczną kraść sekundy. Kluczem jest zdobycie bramki i zmuszenie Rakowa do bardziej otwartej gry.
Ich średnie posiadanie piłki na mecz wynosi pięćdziesiąt procent, czyli dokładnie tyle samo ile notuje Widzew. O słabości ofensywnej Rakowa mówi nam współczynnik xG (gole oczekiwane), który po szesnastu ligowych spotkaniach wyniósł 18,11, czyli prawie dwie bramki mniej, niż rzeczywiście udało im się strzelić. To czwarty najgorszy wynik w Ekstraklasie, a gorsze są tylko Zagłębie Lubin, Śląsk Wrocław i Lechia Gdańsk. Współczynnik xCG (oczekiwane gole stracone) też nie wygląda tak dobrze, jakby mogło się wydawać. Nie chcemy ujmować gościom jutrzejszego meczu, bo z wynikiem 11,40 i tak są najlepsi w lidze pod tym względem. To ponad cztery gole więcej, niż rzeczywiście wpuścił Trelowski. Częstochowianie oddają średnio 9,13 strzału na mecz (siódmy najgorszy wynik w lidze), z czego 4,19 to strzały celne. Są też czwartą najczęściej faulującą ekipą w Ekstraklasie.
Według nas Raków to kolos na glinianych nogach. Mają sporo jakości czysto piłkarskiej, ale proponowany przez nich styl nie jest raczej optymalny, a taki, w którym mają zgadzać się wyniki i nic więcej. Grając ładnie ze skutkiem w postaci słabych wyników – w końcu zaczniesz wygrywać, ale kiedy grasz brzydko, a zgadzają się wyniki, to w końcu zaczniesz przegrywać, bo nie tworzysz, a nawet nie rozwijasz detali, które decydować będą o wyniku meczu. Nas interesuje jednak ten jeden konkretny mecz, w którym Widzew nieważne jak, ale musi strzelić pierwszy bramkę, bo później będzie niesamowicie ciężko obrócić wynik spotkania.
Raków w delegacji, jeśli chodzi o rozgrywki ligowe radzi sobie naprawdę dobrze, bo ostatnią porażkę odnieśli 19 maja, czyli jeszcze w minionym sezonie. Ulegli wtedy Cracovii 2:0. Od tamtego momentu zanotowali osiem meczów z rzędu bez porażki: pięć zwycięstw i trzy remisy. Od powrotu do elity Widzew z zespołem z Częstochowy jeszcze nie wygrał. Dwukrotnie padał remis i dwukrotnie łodzianie musieli uznać wyższość rywala.
Po trzy trafienia dla Rakowa mają Jean Carlos, Ivi Lopez, Władysław Kochergin i Jonatan Brunes. Trzy gole w tym sezonie zdobył jeszcze Michael Ameyaw, ale ten wynik udało mu się wykręcić, przywdziewając jeszcze koszulkę Piasta Gliwice. Po trzy asysty mają Fran Tudor i Gustav Berggren. To właśnie Szwed jest najlepszy w klasyfikacji kanadyjskiej wśród piłkarzy Rakowa (na równi z Ameyawem). Najwięcej czystych kont w lidze, bo aż dziesięć ma bramkarz RKS-u, Kacper Trelowski. Jeśli chodzi o najmocniejsze strony rywala, to ogólnie powiemy, że jest nią defensywa. Bliżej bramki rywala najbardziej należy uważać na Kochergina, który potrafi uderzyć z dystansu, szybkiego i dobrze dryblującego Carlosa oraz robiącego znaczną różnicę Iviego Lopeza.
W meczowej dwudziestce Widzewa zabraknie Bartka Pawłowskiego, Saida Hamulicia, Juana Ibizy i zawieszonego za kartki Juljana Shehu. W Rakowie zabraknie natomiast Svarnasa, który tak jak Albańczyk uzbierał już cztery żółte kartki. Nieobecni również będą Racovitan, Plavsić, Mosór i Czyż, ale w ich przypadku mówimy o dłuższych absencjach.
W wyjściowej jedenastce Widzewa na pewno dojdzie do jednej, wymuszonej zmiany. Sądzimy jednak, że na tym Daniel Myśliwiec nie poprzestanie. W bramce tradycyjnie stawiamy na Rafała Gikiewicza. W linii defensywy Marcela Krajewskiego zmieni Lirim Kastrati. Dalej w formacji obrony wystąpią Mateusz Żyro, Luis Silva i Samuel Kozlovsky. W środku pola zagrają Fran Alvarez i Sebastian Kerk, a zawieszonego Juljana Shehu zastąpi Marek Hanousek. Tercet ofensywny stworzą Jakub Sypek, Kamil Cybulski i Imad Rondić.
Mecz pomiędzy Widzewem Łódź a Rakowem Częstochowa rozpocznie się jutro o godzinie 20:15 w „Sercu Łodzi”. Arbitrem tego spotkania będzie Łukasz Kuźma, wspomagany przez duet Tomasz Listkiewicz i Piotr Podbielski. Sędzią technicznym będzie Radosław Trochimiuk, a w wozie VAR zasiądą Tomasz Kwiatkowski oraz Arkadiusz Kamil Wójcik. Trybuny po brzegi zapełnią standardowo sympatycy czerwono-biało-czerwonych. Na meczu pojawią się również kibice Rakowa. Na stadionie zjawią się również przedstawiciele Redakcji WTM, którzy przeprowadzą dla Was tradycyjną Relację LIVE. Spotkanie to będzie można śledzić w CANAL+ Sport 3, CANAL+ 4K Ultra, Canal+ Sport Online, Ekstraklasa TV a posłuchać go – w RadioWidzew.pl oraz Widzew.FM.
Gra o honor będzie weryfikacja kto ma jaja a kto nie ma charakteru.
O jaki honor. Dzisiaj to słowo zapomniane. W większości mamy zwykłych najemników do tego przeciętnych.
Faktycznie, wygląda jakby chciał głowę tamtemu urwać:)
KOZAK ZA SYPKA
Kozak już w zeszłym sezonie mi się podobał i szkoda, że nie trafił do klubu w ESA.
Wczoraj pięknie przymierzył w samo okienko i w ogóle rozegrał świetny mecz.
Silva to na zdjęciu wygląda jakby młotem rzucał :D a nie gral w piłkę
Po tym co zobaczyłem w Krakowie ciężko będzie o motywację do oglądania jutrzejszego meczu. Wierzę teraz tylko i wyłącznie w to że Z Koroną nie dadzą plamy.
Z jakiej paki Kastrati? Przecież Krajewski zagrał na tle pozostałych widzewiaków niezły mecz. Po co osłabiać zespół, znowu chodzi o jakieś wchodzenie w szóste strefy?
Kastrati lepiej zdobywa przestrzeń na prawej flance xD
Są zawodnicy których trzeba budować i nawet kiedy odwalają lipę za lipą to muszą grać bo w końcu odpalą według trenera, no i są tacy co jak raz krzywo wbiegną w trzecią tercję to dostają w notesiku adnotację czerwonym długopisem i bilet na ławę.
A czemu niby Kastrati ma zastąpić Krajewskiego? To może jeszcze Gong w podstawie? Nawet tak nie żartujcie.
Pierwsi strzelic gola… Tak samo miało byc z Puszcza. Oby tym razem takie patelnie jak miał Alvarez na 1-0 nie szły w trybuny
Jedno pytanie do trenera, Gong zagra? Często mylę go z Yamalem, bo La ligę też oglądam
Cos mi sie wydaje ze to nie trener ustala sklad
KOZIOŁ DO WIDZEWA
dobrze ze w lidze jest slask i lechia hehhe