Kozłowski i Rybicki gośćmi w Radio Łódź

19 września 2014, 17:14 | Autor:

Marcin_Kozłowski

W każdy piątek, o godzinie 11:15 na antenie Radio Łódź emitowana jest audycja pt. „Czerwono – Biało – Czerwoni”, która w całości poświęcona jest Widzewowi. W dzisiejszym wydaniu przed mikrofonami zasiedli Mariusz Rybicki oraz Marcin Kozłowski.

Ten drugi w programie raz jeszcze odniósł się do efektownej bramki jaką zdobył w Niecieczy przeciwko tamtejszej Termalice. „To chyba najładniejsza moja bramka, nie przypominam sobie, żebym taką bramkę strzelił, jeszcze ze słabszej nogi, strzał mi wyszedł, można powiedzieć strzał życia, cieszę się z tego, że taką bramkę zdobyłem, ale szkoda, że mimo wszystko przegraliśmy” – powiedział Kozłowski cytowany przez widzew.pl. 20-letni wychowanek Widzewa podkreślił swoje silne przywiązanie do barw klubu, w którym przyszło mu debiutować w rozgrywkach I ligi. „Jestem związany z tym klubem od 6 roku życia, Widzew to nie jest dla mnie coś przejściowego w karierze tylko coś więcej, coś co jest w sercu. Zawsze będę powtarzał, że jestem Widzewiakiem i kibice Widzewa są najlepsi, zawsze kiedy strzelę bramkę czy wygramy mecz będę do nich podbiegał by świętować razem z nimi” – dodał obrońca.

Marcin Kozłowski słowami – „To nie będzie łatwy przeciwnik, z tego co mi wiadomo nie przegrali żadnego meczu na wyjeździe, na pewno przyjadą tutaj by zdobyć jakieś punkty, zresztą czytałem wywiad z Sebastianem Zalepa, byłym Widzewiakiem, który mówił ze przyjeżdżają tu walczyć o cała pulę, wiec to na pewno nie będzie taki mecz jak z GKS Tychy , który przyjechał tu i ustawił się w obronie i liczył na kontry. Jesteśmy bardzo smutni, że nie wygrywamy u siebie, jedyne pocieszenie to, że nie tracimy bramek, ale co z tego kiedy nie wygrywamy, mam nadzieję , że z Flotą nie stracimy też żadnej a przynajmniej jedną strzelimy i wygramy” – podkreślił jak ważnym meczem będzie konfrontacja z Flotą Świnoujście.

„Powoli już wchodzę do gry, zwiększam obciążenia i w przeciągu kilku dni będę gotowy już w 100%. Jeśli chodzi o mecz z Flotą to jeszcze zobaczymy, nie chce ryzykować poważniejszej kontuzji, bo miałem naderwany mięsień dwugłowy to jest bardzo prawdopodobne , że mogę go zerwać i mieć pół roku z głowy. Dalego powoli wchodzę w treningi, głowa i serce by chciały, ale trzeba wszystko zrobić dobrze, żeby później nie żałować. Czuje się dobrze, przez ten okres kontuzji pracowałem nad wydolnością czy to na siłowni, czy na rowerku, także jeśli chodzi o wydolność czy kondycje czuje się bardzo dobrze” – powiedział drugi gość w programie emitowanym przez Radio Łódź, Mariusz Rybicki.