Co z urazami Bartosa i Budki?

1 października 2015, 13:22 | Autor:

Adrian_Budka

Po meczu ze Stalą Głowno prawie wszystkim w Widzewie dopisywały humory. Prawie, bo pomimo efektywnego zwycięstwa, swoje małe porażki zaliczyli wczoraj Kamil Bartos i Adrian Budka. Obaj musieli zejść z boiska przedwcześnie, z powodu kontuzji.

W przypadku Budki jest to kontynuacja tej samej dolegliwości, która wyłączyła doświadczonego pomocnika z kilku spotkań. Chodzi o uraz mięśnia dwugłowego, który najpierw został naciągnięty na jednym z treningów, a potem w większym stopniu naderwany w starciu z Astorią Szczerców. 35-latek wrócił na boisko po dwóch tygodniach przerwy, zaliczył 90 minut w spotkaniach z GKS II Bełchatów i Orłem Nieborów. Podkreślał, że czuje się dobrze i sam jest zdziwiony, że stanął na nogi tak szybko. Radość była jak widać przedwczesna, bo w drugiej połowie meczu ze Stalą Budka znów poczuł ukłucie w mięśniu, a stadion SMS opuszczał utykając.

Inny rodzaj kontuzji przyplątał się Bartosowi. W 8 minucie skrzydłowy zderzył się barkami z jednym z rywali i jak mówił po meczu – poczuł chrupnięcie w stawie. Kontynuował grę, ale wytrzymał tylko do 39 minuty. Poprosił o zmianę i zszedł z boiska. „Poczułem ból w barku, coś mi chrupnęło w stawie. Rozmawiałem z naszym masażystą i ten przepowiedział mi, że w meczu z Rosanowem na pewno nie zagram. Może tak być” – mówił Bartos.

Póki co ciężko wyrokować, jak długa przerwa czeka obu piłkarzy. Niezbędne będą badania USG, jakie widzewiacy mają przejść dzisiaj. Marcin Płuska mówił na konferencji, że spróbuje przygotować Budkę do gry w sobotnim spotkaniu w indywidualnym trybie. Może się jednak rozczarować. Podobnie, jak Witold Obarek, który też liczył na szybki powrót rutyniarza, a stracił go na kilka meczów.