K. Kiereś: „Poprzeczka została zawieszona bardzo wysoko”

11 stycznia 2020, 17:32 | Autor:

Jednym z najpoważniejszych rywali piłkarzy Widzewa w walce o awans do I ligi będzie Górnik Łęczna. Zespół z Lubelszczyzny zajmuje w tabeli drugie miejsce i traci do łodzian tylko jeden punkt. O nadziejach na rundę wiosenną porozmawialiśmy z jego trenerem, Kamilem Kieresiem.

– Jak minęły panu Święta?

– Wypocząłem. Pracuję na wyjeździe, poza domem, więc ten okres to ładowanie akumulatorów i odcięcie się od piłkarskiej rzeczywistości. Taka przerwa z rodziną jest potrzebna.

– Przygotowania do nowego sezonu rozpoczęliście 7 stycznia. Jak wyglądają kwestie kadrowe w Górniku?

– Prawie wszyscy są zdrowi, jedynie Kamil Pajnowski jest nieobecny. Na przełomie listopada i grudnia poddał się zabiegowi zszycia łąkotki, ale w ciągu miesiąca powinien wrócić do treningów. Poza tym, reszta zawodników jest do mojej dyspozycji.

– Jakie macie plany w okresie przygotowawczym?

– Pierwszy tydzień jest wprowadzający, odbyły się już badania wydolnościowe i motoryczne. Później trenujemy przez siedem tygodni, do pierwszego meczu z Elaną na własnych obiektach.

– Z kim zmierzycie się w meczach kontrolnych?

– Przede wszystkim zagramy z rywalami z Polski. Zależało mi na sparingach z rywalami pierwszo- i drugoligowymi. Stąd też mecze chociażby z Resovią, GKS Bełchatów, Radomiakiem czy też GKS Tychy. Mamy również w planach spotkania z drużynami z trzeciej ligi, m.in. z Motorem Lublin. Ekstraklasa gra swoim rytmem, więc trudno było o sparing z taką drużyną.

– Przygotowanie zaczęliście w praktycznie niezmienionej kadrze. Planujecie jakieś wzmocnienia?

– Zacznę od tego, że odszedł od nas Karol Mackiewicz. Problemy zdrowotne przeszkodziły mu w grze i kontrakt został rozwiązany za porozumieniem stron. Drugą osobą, która opuściła klub, jest Donatas Nakrosius. On dostał wolną rękę w poszukiwaniu nowego pracodawcy. Trudno mi powiedzieć coś więcej o transferach. W okresie międzyświątecznym nic się w tym temacie nie działo. Kadrę przebudowaliśmy przede wszystkim latem. Chcieliśmy powalczyć o dobrą pozycję wyjściową na wiosnę i to się udało. Jesteśmy w czubie tabeli, będziemy walczyć o bezpośredni awans. Nad wzmocnieniami jeszcze pracujemy, ale nie ma na razie konkretów.

– Jak przedstawia się sytuacja Przemysława Banaszaka?

– Przemek był ostatnim zawodnikiem, który zasilił nasze szeregi. W kadrze był już Paweł Wojciechowski i szukaliśmy gracza, który mógłby z nim rywalizować. Wybór padł właśnie na Przemka. Jestem zadowolony z tego transferu, chociaż bardzo żałuję, że gdy już na dobre złapał rytm drużyny, dopadł go uraz. Był mocnym ogniwem dla naszego zespołu. Dzięki niemu mogliśmy przejść na system z dwoma napastnikami. To piłkarz, który ma duży potencjał.

– Jakie ma pan plany wobec niego wiosną?

– Przemek wie, z kim rywalizuje o miejsce w pierwszym składzie. Paweł Wojciechowski jest naszym najlepszym strzelcem. Przemek daje jednak nam możliwość gry dwoma napastnikami. Przed nami okres przygotowawczy, więc będziemy mogli przećwiczyć pewne elementy.

– Jest pan zadowolony z rundy jesiennej w wykonaniu waszego zespołu?

– Jestem zadowolony. Przekroczenie granicy 40 punktów to dobry wynik, który zbudował fundament na rundę wiosenną. Teraz musimy skupić się na pracy i podchodzić do wszystkiego z pokorą. Poprzeczka została zawieszona bardzo wysoko. Zespoły z czołówki wykonały kawał dobrej roboty, ale tylko dwa z nich mogą awansować bezpośrednio.

– Żałuje pan meczu w Łodzi? Prowadziliście aż do 80. minuty.

– Pomimo straty punktów, tamten mecz pozwolił nam bardziej uwierzyć w siebie i we własne umiejętności. Kolejne spotkania graliśmy już na zupełnie innym poziomie. Zaczęliśmy być skuteczniejsi i w ataku, i obronie. Później przyszło pięć kolejnych zwycięstw, które wywindowały nas w górę tabeli, na pozycję lidera. Starcie z Widzewem było przełomowe, dało nam sygnał, że możemy być liczącym się klubem w grze o awans.

– Czego więc mogę życzyć panu w nowym roku?

– Przede wszystkim zdrowia, wytrwałości, cierpliwości i pokory w drodze do obranego celu, jakim jest awans do I ligi.

Rozmawiał Guzi

Foto: Widzew24.pl

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x