R. Sylwestrzak: „Liczy się tylko dobro drużyny”

21 listopada 2018, 08:35 | Autor:

W meczu z Olimpią Grudziądz Radosław Sylwestrzak otrzymał swoją czwartą żółtą kartkę. Oznaczało to, że obrońcy zabraknie w starciu w Elblągu. To starcie zostało jednak odwołane, a kara przeniesiona została na mecz z Rozwojem Katowice.

Sylwestrzak nie będzie wspominał wyjazdu do Grudziądza zbyt dobrze. Nie tylko dostał czwarty żółty kartonik, ale też przerwał swoją passę 39 spotkań bez porażki. Obrońca zapewnił jednak, że nie było to dla niego najważniejsze. „Jeśli chodzi o mnie, patrzyłem na to z boku. Dziennikarze starali mi się o tym przypominać, ale nie myślałem o tym. Nie było to najważniejsze. Widzieliśmy w Grudziądzu, jak to wyglądało. Ja zagrałem katastrofalnie. Trzeba wyciągnąć wnioski i naukę. Dla mnie to kolejna lekcja, żeby takich błędów nie popełniać” – powiedział w sobotę na antenie Widzew TV.

Defensor łódzkiego klubu latem przeszedł prawdziwą przemianę. W poprzednim sezonie był jednym z najczęściej krytykowanych graczy Widzewa. Jesienią stał się jego pewnym punktem i prawdziwym ulubieńcem trybun. Co wpłynęło na taką przemianę? „Dojrzałem mentalnie i nabrałem większego spokoju. Sprawy rodzinne też mi się poukładały. Mam spokój w głowie, mogę się skupić na pracy, na piłce nożnej. Robię ciężką pracę, krok po kroku” – zdradził 26-latek.

Do meczu z GKS Bełchatów, widzewiacy notowali świetną passę sześciu zwycięstw z rzędu. Teraz sytuacja się odwróciła i łodzianie od trzech spotkań nie wygrali. Sylwestrzak zapewnił jednak, że zawodnicy nie zwracają specjalnej uwagi na statystyki i skupiają się tylko na jak najlepszym przygotowaniu do kolejnego starcia. „Statystyki i wyliczenia nam w głowie nie siedziały. Musimy skupić na kolejnym meczu, niezależnie od przeciwnika. Czy wygramy siódmy czy ósmy mecz – cieszą wygrane. Inne rzeczy nie mają znaczenia – powiedział środkowy obrońca.

Przeciwko Rozwojowi w pierwszym składzie wybiegł Tomasz Wełna. Sylwestrzak nie traktuje go jednak jako konkurenta i ma nadzieję, że 27-latek będzie sobie dobrze radził. „Z całego serca trzymam kciuki za Tomka. Bardzo mu kibicuję. Jeśli zostanie w składzie – tego mu życzę. Trzymam kciuki, liczy się tylko dobro drużyny – zakończył rozmowę piłkarz Widzewa.

Subskrybuj
Powiadom o
2 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Gorgoroth
5 lat temu

Chyba jedyny piłkarz Widzewa, który potrafi przyznać się otwarcie do zawalonego meczu. Bez żadnej ściemy mówi: „Ja zagrałem katastrofalnie”. I za to go lubie! Podczas gdy po słabym meczu praktycznie każdy inny zawodnik Widzewa wypowiada się w stylu: „nie chcemy oceniać na gorąco co było źle, nie wiemy czemu tak się stało, po analizie meczu na spokojnie stwierdzimy co zrobiliśmy nie tak” itp.

łukasz
5 lat temu

Widać że chłopak ma poukładane w głowie.Nie robi z siebie gwiazdora. Z całym szacunkiem dla Wełny do Sylwka jeszcze mu duuużo brakuje.

2
0
Would love your thoughts, please comment.x