S. Szota: „Przyszedłem do Widzewa, bo jestem ambitny”

14 czerwca 2022, 14:55 | Autor:

Nowym zawodnikiem Widzewa Łódź ogłoszony został dziś Serafin Szota. Środkowy obrońca trafił na al. Piłsudskiego po kilkuletnim pobycie w Wiśle Kraków, w której przez poprzednie pół roku nie grał. O powodach takiego stanu rzeczy i przyczynach przeprowadzki do Łodzi, zawodnik opowiedział w długiej rozmowie z widzew.com.

W ostatnich latach, świeżo upieczony widzewiak występował zarówno w środku, jak i na boku defensywy. Gdzie czuje się lepiej? „Zdecydowanie wolę pozycję stopera i najlepiej czuję się grając w trójce. Należę do tej szkoły stoperów, których uczono rozgrywania od tyłu, spokoju, wprowadzania piłki. Rzadko posługuję się długim podaniem, ale jest takie słynne powiedzenie, że trybuny ci bramki nie strzelą, więc gdy sytuacja tego wymaga, a moja drużyna potrzebuje oddechu, takie środki też mogą być stosowane” – podkreślił stanowczo nowy obrońca łodzian.

Ostatnie pół roku było dla Szoty zdecydowanie stracone. Dlaczego w ogóle nie grał w Wiśle w Ekstraklasie? „Gdy rok temu do Wisły przychodził trener Adrian Gula, powiedział, że mnie potrzebuje i zapewnił, że jeśli będę pracował tak, jak dotychczas, to dostanę swoją szansę. Już cztery kolejki później wskoczyłem do składu i zostałem w nim do końca rundy. Uważam, że pokazałem się wtedy z dobrej strony na boiskach Ekstraklasy, strzeliłem gola i mimo mojego młodego wieku, czułem się jednym z liderów tamtej drużyny. Niestety, w klubie nastąpiła zmiana trenera i najwidoczniej nie przypadłem do gustu nowemu szkoleniowcowi, bo zostałem zepchnięty na bok już na samym początku. Trener w ogóle ze mną nie rozmawiał. Powiem dosadnie, ale uważam, że będąc na ławce czy na trybunach, zrobiłem na boisku więcej niż niektórzy. I niech to będzie puenta ostatniego pół roku w Wiśle” – mówił bez ogródek 23-latek.

Były młodzieżowy reprezentant Polski liczy na to, że w Widzewie wywalczy sobie miejsce na boisku i będzie dzięki temu regularnie grał w lidze. „Nigdy nie śmiałbym oczekiwać od żadnego trenera zapewnienia co do gry. Jeżeli będę najlepszy, będę grać. W Polsce często problemem jest to, że trenerzy pomijanie młodych zawodników tłumaczą brakiem doświadczenia. Ale my nie zdobędziemy doświadczenia grając w FIFĘ. Rywalizacja nie powinna dotyczyć wieku, tylko umiejętności. Przyszedłem do Widzewa, bo jestem ambitny, lubię wyzwania, a Widzew to jest utytułowany klub. Jestem dumny i szczęśliwy, że mogę tutaj być i zrobię wszystko, żebyśmy zaszli jak najdalej. Charakter nie pozwala mi, żeby było inaczej” – podsumował na sam koniec.

Pełną treść wywiadu z Serafinem Szotą znaleźć można TUTAJ.

Foto: Marcin Bryja / widzew.com

Subskrybuj
Powiadom o
26 komentarzy
Starsze
Nowsze Najwięcej ocen
Inline Feedbacks
View all comments
26
0
Would love your thoughts, please comment.x