Stawowy po meczu z Rumunami: „Idziemy do przodu”

31 stycznia 2015, 15:02 | Autor:

Wojciech_Stawowy

W piątek Widzew rozegrał swój ostatni sparing podczas zgrupowania w Amtalyi. Podopieczni Wojciecha Stawowego doznali trzeciej porażki na tureckiej ziemi, ale trener po meczu z Gaz Metan Medias doszukiwał się pozytywów w grze zespołu. Mówił o tym na łamach widzew.pl.

Szkoleniowiec podkreśla, że nie należy przywiązywać zbyt dużej wagi do wyników gier kontrolnych. Piłkarze mają do wykonania pracę, która podzielona została na pewne etapy, co może prowadzić do niekorzystnych rezultatów. „(…) Uczymy się nowego sposobu grania. Jeżeli chodzi o sam proces nauki, to trzeba ją wykonywać pewnymi etapami. Pierwszy etap, to gra naszych tylnych formacji na naszej połowie boiska. Ten element mamy już dość dobrze opanowany. Teraz będziemy przechodzić do tego, co robić na połowie przeciwnika i jak stwarzać sytuacje bramkowe. Po opanowaniu tej sztuki będziemy mogli powiedzieć, że piłkarze dopasowali się do nowego stylu” – powiedział, cytowany przez oficjalną witrynę klubu.

Stawowy uważa, że mimo przegranej jego zawodnicy wcale nie zaprezentowali się źle na tle Rumunów, a o wyniki zadecydowały błędy indywidualne. „Nie odbiegaliśmy umiejętnościami od naszymi przeciwników, a w dużej części byliśmy od nich lepsi. Mieliśmy okazje, by zdobywać gole, co niestety się nie powiodło. Będziemy nad tym jeszcze pracować. Do pierwszego meczu w lidze zdążymy ze wszystkim. (…) Dziś niestety nie obyło się bez błędów indywidualnych. Na tym etapie, kiedy uczymy się i gramy z silnymi zespołami, które wysoko stawiają poprzeczkę, te błędy kosztują utratę gola. Jednak z całego sparingu i gry mojej drużyny jestem zadowolony. Widzę, że to wszystko idzie do przodu” – zaznacza.

Dużą wartość dodaną dały zespołowi konfrontacje z silnymi rywalami. Trener Widzewa uważa, że przeciwnicy z Brazylii, Macedonii, Libii i Rumunii wysoko zawiesili poprzeczkę, co pozwoliło sprawdzić, na jakim etapie znajduje się praca nad taktyką. „Łatwo jest wygrywać szczęściem, nie mając przygotowania taktycznego. Żeby efekty były satysfakcjonujące trzeba się uczyć, ciężko pracować, a to kosztuje. Nie gramy z przeciętnymi zespołami. Przeciwnicy są silni, wymagający i wykorzystują nasze błędy. Te wszystkie sparingi to była to dla nas dobra lekcja, z której na pewno wyciągniemy wnioski na przyszłość. Wciąż będziemy intensywnie pracować” – zakończył Wojciech Stawowy.

Po powrocie do Polski drużynę czeka jeszcze siedem meczów sparingowych. Rywalami będą kolejno: Siarka Tarnobrzeg, Wisła Puławy, Pogoń Siedlce, GKS Katowice, Olimpia Grudziądz, Górnik Konin oraz Pelikan Łowicz.

Foto: RTS Widzew Łódź/widzew.pl