T. Trela: „Nie róbmy z piłkarzy Widzewa Barcelony”

1 marca 2017, 19:39 | Autor:

Tomasz_Trela

Jedynym z gości środowej „Piłki Meczowej” w TV Toya był wiceprezydent Łodzi. Pytany przez prowadzących o wolno toczące się rozmowy na temat wynajmu nowego stadionu przy Piłsudskiego Tomasz Trela nie miał sobie nic do zarzucenia. Przeciwnie, odbijał piłeczkę i podważał sportową stronę funkcjonowania Widzewa.

Zdaniem Treli łódzki Magistrat wypełnił w całości swoje zapowiedzi. „Zobowiązania moje i pani prezydent są realizowane. To wszystko musi jednak trwać. Daliśmy gwarancje, że pierwszy mecz na stadionie się odbędzie i że będzie na nim grał Widzew. Zmieniliśmy w międzyczasie zasady finansowania. Musiało to zostać uregulowane umowami. Z satysfakcją mogę powiedzieć, że temat wynajmu stadionu w dni meczowe jest zamknięty. Pozostaje kwestia powierzchni komercyjnych” – powiedział w TV Toya.

Brak porozumienia pomiędzy klubem a Miejską Areną Kultury i Sportu w kwestii wynajmu części komercyjnych, co może skutkować np. brakiem punktów gastronomicznych na pierwszym meczu, dla urzędników nie jest problemem. „Nawet gdyby miało się tak stać, a wierzę, że tak nie będzie, to co by się wydarzyło? Mam wrażenie, że próbuje się demonizować. A ja chciałbym zadać inne pytanie: w jakiej formie sportowej jest drużyna Widzewa? Dlaczego o tym się nie mówi?” – pytał wiceprezydent Łodzi. „Miasto robi wszystko: wybudowaliśmy stadion, daliśmy pieniądze na jego wynajem, stworzyliśmy warunki, by drużyna mogła w III lidze grać na najnowocześniejszym stadionie na świecie. Chciałbym więc usłyszeć zapewnienia, że drużyna da nam awans do wyższej klasy rozgrywkowej” – zmieniał temat.

W trakcie programu współprowadzący Marcin Tarociński poruszył dość prozaiczny temat problemu, z jakim musieli zmierzyć się w Widzewie. Chodziło o trudności w dostępie do… szatni na czas zaplanowanego na przyszły tydzień treningu. „Nie róbmy z piłkarzy Widzewa Barcelony – przecież to jakieś techniczne sprawy” – bagatelizował Trela. „Zaczyna mnie to irytować. Za publiczne pieniądze wybudowaliśmy stadion i dobudowujemy ośrodek treningowy, a za przysłowiową złotówkę będzie można to wynająć. Do tego prezes Maciaszczyk zapewnia, że za chwilę będą wynajęte powierzchnie komercyjne” – kontynuował jeden z rządzących Łodzią.

Pierwszy mecz na nowym stadionie ma odbyć się 18 marca. Nie wiadomo jednak, czy Widzew dostanie zgodę na organizację imprez masowych. O problemach w tej sprawie pisaliśmy TUTAJ.