Widzew Łódź – Miedź Legnica 1:1 (1:1)

7 listopada 2021, 12:41 | Autor:

To była znakomita reklama I ligi! Szlagierowo zapowiadający się mecz pomiędzy liderującym Widzewem Łódź a drugą Miedzią Legnica nie zawiódł! W pierwszej połowie lepiej spisywali się goście, którzy prowadzili po golu Patryka Makucha. Tuż przed przerwą odpowiedział Daniel Tanżyna, a po zmianie stron gospodarze szukali zwycięskiego trafienia. Nie znaleźli go, więc zawody zakończyły się remisem 1:1.

Przed tym spotkaniem szkoleniowiec łodzian dokonał tylko jednej zmiany w wyjściowym składzie. Miejsce Kacpra Karaska zajął Karol Danielak, który stworzył parę skrzydłowych z Radosławem Gołębiowskim. Obaj wspierali grającego w ataku Mattię Montiniego. Innych korekt w jedenastce nie było. Na ławce zaczęli między innymi Filip Zawadzki czy Przemysław Kita. Poza dwudziestoosobową kadrą znaleźli się za to zarówno Karasek, jak również wciąż narzekający na kłopoty zdrowotne Krystian Nowak oraz Juliusz Letniowski.

Być może trudno w to uwierzyć, lecz Miedź powinna prowadzić już po… dwunastu sekundach! Dwójkowa akcja Kamila Zapolnika oraz Maxime Domingueza zakończyła się strzałem tego drugiego, na szczęście kapitalnie interweniował Jakub Wrąbel. Bramkarz po chwili przeciął też dośrodkowanie z prawego skrzydła, z kolei Patryk Stępiński wybił futbolówkę na róg po błędzie Tomasza Dejewskiego. Po kilku minutach przewagi legniczan, częściej do głosu zaczęli dochodzić gospodarze. W dziesiątej minucie piłkę odebrał Stępiński, a podanie Marka Hanouska trafiło do będącego przed szesnastką Montiniego. Włoch niestety chybił.

Mecz był bardzo otwarty, zaś akcja przenosiła się z jednego pola karnego w drugie. Dużo groźniej atakowali jednak przyjezdni. W 21. minucie świetnie wrzucił Carlos Julio Martinez, ale z główką Zapolnika poradził sobie Wrąbel. Po chwili niefrasobliwość w obronie mogli wykorzystać Zapolnik do spółki z Makuchem, lecz ten drugi w idealnej sytuacji spudłował, a do tego pierwszy znajdował się na pozycji spalonej. W 24. minucie szczęście nie dopisało już niestety łodzianom. Kolejny raz fatalny błąd popełnił Dejewski, przegrywając główkę przed swoim polem karnym, sam na sam z Wrąblem wyszedł Makuch i tym razem go pokonał. Jakby tego było mało, po chwili urazu doznał Montini. Na placu zastąpił go Bartosz Guzdek.

To właśnie młody napastnik mógł szybko po wejściu doprowadzić do wyrównania! Guzdek przepchnął Nemanję Mijuskovicia i wpadł w szesnastkę, ale jego strzał w ostatniej chwili zablokował jeden z obrońców. To jednak bardzo natchnęło widzewiaków. Dwukrotnie groźnie szarżował najaktywniejszy tego dnia Kun – za drugim razem fenomenalnie zachował się Paweł Lenarcik i sparował uderzenie na róg. Czerwono-biało-czerwoni rozegrali go krótko, a piłkę wrzucił Fabio Nunes. Golkiper wyraźnie się pomylił, zaś do bezpańskiej futbolówki dopadł Tanżyna, który wpakował ją do bramki! Gospodarze próbowali pójść za ciosem, jednak jako że byli kiepsko dysponowani w obronie, w doliczonym czasie gry sami mogli nadziać się na cios rywala. Od utraty gola po strzale Makucha uratowało ich tylko szczęście. Do przerwy było zatem 1:1 – pojedynek ten mógł się podobać wszystkim postronnym kibicom.

Do drugiej połowy podopieczni trenera Niedźwiedzia przystąpili z jedną zmianą w składzie: Gołębiowskiego zastąpił Mateusz Michalski. Tak jak od samego początku pierwszej części agresywnie na rywali ruszyła Miedź, tak teraz identycznie zachował się Widzew. Łodzianie kilkukrotnie wykonywali stałe fragmenty gry, ale zdecydowanie najgroźniej było w 51. minucie, po wyjściu z kontratakiem pięciu na trzech. Niestety, Kun trochę zbyt niedokładnie dogrywał do Danieleka, a ten nie był w stanie zrobić z tego pożytku. W odpowiedzi, strzał Mehdiego Lehaire odbił się od defensora – całe szczęście, że po rykoszecie czujność zachował Wrąbel.

W kolejnych fragmentach inicjatywę przejęli legniczanie, w czym czasami pomagali im swoją kiepską postawą z tyłu gospodarze. Po pomyłce Hanouska przed niezłą szansą stanął Dominguez, ale nie potrafił jej wykorzystać. Czerwono-biało-czerwoni wykonywali z kolei trzy rzuty wolne, jednak żaden z nich nie przyniósł efektu. W 67. minucie powinno być za to 2:1! Na lewym skrzydle dwójkowo zagrali Michalski z Nunesem, a ten drugi dostrzegł świetnie ustawionego Guzdka. Niestety, napastnik w idealnej sytuacji fatalnie spudłował. Spotkanie zaczęło otwierać się jeszcze mocniej, zaś akcje przenosiły się z jednego pola karnego pod drugie. W 74. minucie Makuch ograł Tanżynę i wrzucił, lecz Damian Tront obił poprzeczkę.

Na niespełna kwadrans przed końcem trener Niedźwiedź dał odpocząć Nunesowi, którego zmienił Patryk Mucha. Pomocnik zajął oczywiście miejsce w środku pola, a na lewe wahadło przeszedł Kun. To właśnie on mógł dać swojej drużynie prowadzenie, ale w 82. minucie jego celownik był minimalnie źle nastawiony. Na dwie minuty przed końcem zawodów szarżującego Makucha zatrzymał faulem Tanżyna, za co ukarany został swoją drugą żółtą kartką i musiał udać się do szatni. Pomimo utraty jednego zawodnika, szkoleniowiec nie zamierzał się bronić, tylko wpuścił do gry Przemysława Kitę. Bohaterem okazał się jednak Wrąbel, który w doliczonym czasie gry w kapitalnym stylu obronił dwie stuprocentowe szanse Szymona Matuszka! Mecz zakończył się więc remisem 1:1 i trzeba przyznać, że to sprawiedliwy wynik.

Widzew Łódź – Miedź Legnica 1:1 (1:1)
43′ Tanżyna – 24′ Makuch

Widzew:
Wrąbel – Stępiński, Dejewski, Tanżyna – Zieliński, Hanousek, Kun, Nunes (77′ Mucha) – Danielak (89′ Kita), Gołębiowski (46′ Michalski) – Montini (28′ Guzdek)

Rezerwowi: Reszka – Grudniewski, Tomczyk, Zawadzki, Tetteh

Miedź:
Lenarcik – Martinez, Mijusković, Aurtenetxe, Carolina – Dominguez, Tront – Śliwa, Lehaire (69′ Matuszek), Zapolnik – Makuch

Rezerwowi: Abramowicz – Garuch, Chuca, Stróżyński, Garcia, Azikiewicz, Hoogenhout, Lewandowski

Żółte kartki: Tanżyna – Mijusković, Lehaire

Czerwona kartka: Tanżyna (87. minuta, za drugą żółtą)

Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz)

Widzów: 17 058

Subskrybuj
Powiadom o
74 komentarzy
Starsze
Nowsze Najwięcej ocen
Inline Feedbacks
View all comments
74
0
Would love your thoughts, please comment.x