Widzew Łódź – Andrespolia Wiśniowa Góra 3:0 (3:0)

5 czerwca 2016, 17:04 | Autor:

Widzew_Andrespolia

W kończącym 35. kolejkę IV ligi meczu Widzew pewnie pokonał Andrespolię Wiśniowa Góra 3:0. Wszystkie bramki padły w pierwszej połowie, a strzelali je Kamil Bartos, Michał Czaplarski (z wolnego) oraz Robert Kowalczyk.

Marcin Płuska postanowił dokonać jednej zmiany w składzie, którzy przed czterema dniami rozgromił 5:0 Mazovię Rawa Mazowiecka. Do wyjściowej jedenastki wrócił kontuzjowany w środę Bartłomiej Gromek. Z kolei Patryk Strus, po odcierpieniu kartkowego zawieszenia, zacznie z ławki rezerwowych.

Widzewiacy wyszli na boisko bardzo zmotywowani i już pierwsza ofensywna akcja dała im prowadzenie. Dobre podanie od Mariusza Zawodzińskiego otrzymał Adrian Budka, wypatrzył Kamila Bartosa, a ten głową otworzył wynik meczu! Pięć minut później przed polem karnym faulowany był Zawodziński. Do piłki podszedł Michał Czaplarski, który strzelił w dość łatwy sposób, w środek bramki, ale koszmarny błąd popełnił Dawid Kulpa i było 2:0! W 19. minucie łodzianie cieszyli się z trzeciego gola. Kamil Tlaga bardzo dobrze zagrał na wolne pole do Roberta Kowalczyka, a ten posłał piłkę między nogami niepewnego dziś Kulpy. Futbolówka odbiła się jeszcze od słupka i wpadła do bramki. Po chwili odpowiedzieć chcieli zawodnicy z Wiśniowej Góry, ale dwukrotnie dobrze na linii zachował się Michał Choroś. W 24. minucie mogło być już 4:0. Tlaga przymierzył zza pola karnego, ale trafił w słupek. Odbitą piłkę dobijał jeszcze Zawodziński, tor lotu przeciął Princewill Okachi, ale gol nie został uznany, bo sędzia boczny podniósł chorągiewkę. Później kontuzji doznał Kacper Bargieł i musiał zmienić go Damian Dudała.

W 35. minucie po raz kolejny sprawdzona została dyspozycja Chorosia, ale po strzale Piotra Michalskiego widzewiak nie skapitulował. W doliczonym czasie gry znów mieliśmy emocje. Najpierw sam na sam z Kulpą znalazł się Kowalczyk, ale strzelił bardzo źle. Futbolówka trafiła jeszcze do Zawodzińskiego, a ten został przewrócony przez bramkarza Andrespolii i Paweł Pskit wskazał na wapno. Piłkę na 11 metrze ustawił Budka, ale golkiper zdołał obronić najpierw jego uderzenie, a potem dobitkę Przemysława Rodaka!

Po zmianie stron tempo meczu wyraźnie się zmniejszyło. Widzew wciąż był drużyną o dwie klasy lepszą, ale cierpliwe rozgrywanie piłki nie przekładało się na klarowne okazje strzeleckie. Z każdą minutą gra była coraz bardziej rwana, mnożył się faule i niecelne podania. Najaktywniejszy w ofensywie był Budka, który oddał dwa groźne i silne strzały z prawej strony, ale w obu przypadkach dobrze zachował się Kulpa. W 77. minucie świetną okazję miał Okachi, ale starający się zrehabilitować za kiepską postawę przy straconych golach bramkarz Andrespolii kapitalnie sparował strzał Nigeryjczyka na róg!

Końcówka toczona była w jeszcze wolniejszym tempie, na co wpływ miał korzystny wynik i upalna pogoda. Łodzianie dowieźli wynik z pierwszej połowy, który nie był zagrożony ani przez moment. Widzew wygrał po raz 25 i zachował pięciopunktową przewagę nad Paradyżem. W środę mecz w Strykowie, który może dać awans do III ligi!

Widzew Łódź – Andrespolia Wiśniowa Góra 3:0 (3:0)
3′ Bartos, 8′ Czaplarski, 19′ Kowalczyk

Widzew:
Choroś – Tlaga, Czaplarski, Bargieł (29′ Dudała), Gromek – Budka, Rodak, Okachi, Bartos (65′ Strus) – Zawodziński (73′ Możdżonek) – Kowalczyk (55′ Kaczyński)

Rezerwowi: Sokołowicz – Bończak, Kralkowski

Andrespolia:
Kulpa – Pietras (65′ Kuchciak), Lipski (77′ Rzepecki), Grzybowski, Ciszewski (46′ Indraszczyk) – Kopa, Dynel, Chorąży (46′ Sławiński), Kurzawa, Sobczak – Michalski

Rezerwowi: Wilk, Leonow, Gumel

Żółte kartki: Dynel

Sędzia: Paweł Pskit (Łódź)

Widzów: 1970